30 września 2017

Smerfy #1: Czarne Smerfy

Gdy w 1990 roku, mając siedem lat, w moje szczenięce łapki wpadł pierwszy album ze Smerfami, byłem w siódmym niebie. Komiks pozostał ze mną przez te wszystkie lata i ocalał z pożogi, jaka strawiła wiele innych serii, które zbierałem latach 90-tych. Teraz na fali wznowienia serii przez Egmont, wróciłem do tego tomu i nie żałuję. Bawi nadal tak samo jak wtedy gdy miałem siedem lat i szedłem do podstawówki. "Czarne Smerfy" bo o nich mowa, to jedna z ciekawszych przygód niebieskich skrzatów, jakie dane było mi przeczytać. Wydana w oryginale w 1963 roku, późno do nas zawitała, choć z wiadomych powodów, niemniej nic się nie postarzała. Oto powody dla których warto sięgnąć po ten album.

The Others

Witajcie w mrocznym świecie grzechu, gdzie jego cielesne formy próbują zawładnąć spokojnym miastem Haven. No, wcale nie takim spokojnym, zaś na drodze monstrów z piekła rodem staną ludz… hmm… może raczej powiedzmy bohaterowie o dość bogatej naturze. W The Others jeden z graczy wcieli się w rolę awatara jednego z siedmiu grzechów głównych, zaś jego przeciwnik, czy też przeciwnicy, w członków super oddziału Faith zrzeszającego każdego kto chce walczyć w imię sprawiedliwości.

29 września 2017

Śniegi wojny

Rupert Grint znany jest głównie z roli Ronalda Weasley'a w serii "Harry Potter". Jednak ten młody i, przynajmniej moim zdaniem, utalentowany aktor, wybił się przez ostatnie lata w wieloma innymi rolami. Jedną z nich jest jego kreacja w dramacie wojennym "Śniegi wojny", opartym na prawdziwych wydarzeniach jakie miały miejsce w okupowanej Norwegii zimą 1940 roku. Oto załogi samolotów dwóch wrogich stron rozbijają się w górach na śniegowym pustkowiu. Mimo wzajemnej wrogości, muszą współpracować aby przetrwać, kryjąc się przed morderczą burzą i śniegiem w małym, drewnianym domku. Sytuacja staje się coraz trudniejsza z dnia na dzień, jednak głód oraz chęć przetrwania potrafią w człowieku przełamać najgorszy opór.

28 września 2017

Unboxing #114: Zamki Burgundii, Piraci 7 mórz

Rebel ostatnio wydaje sporo gier w tym trochę legendarnych tytułów, którym faktycznie przydają się wznowienia. Mieliśmy "Troyes", była druga edycja "Fauny" czas zatem na "Zamki Burgundii". Tak jak pierwszy z wymienionych tytułów nie mieliśmy dotąd oficjalnej polskie wersji tej gry, choć chyba każdy jej posiadacz posiadał wydrukowaną, polską instrukcję, ściągniętą z sieci. Nadszedł zatem czas aby to zmienić. Jednak nie samymi reliktami przeszłości żyje człowiek, zatem Rebel postanowił wydać coś nowego i są to "Piraci 7 mórz". Dziś zajrzymy do pudełek obu tych gier, sprawdzimy jak się prezentują, ile kosztują i do kogo, przynajmniej w teorii, są kierowane.

Bunkier #5: Choroba górska

Po świetnych trzech rozdziałach i nieco gorszym czwartym, nadszedł czas na wielki finał. Niestety dla mnie okazał się on sporym zawodem, miejscami wręcz porażką, która pogrzebała żywcem moje nadzieje związane z tą serią. Zarzutów do autorów mam tutaj sporo, nawet bardzo dużo, choć głównie pod kątek scenariusza i konstrukcji fabuły. Graficznie całość broni się naprawdę mocno, dając czytelnikom naprawdę przepiękny popis talentu rysownika i kolorysty. Jednak to zdecydowanie za mało abym mógł z czystym sumieniem polecić ten komiks szerszej publiczności, bo popełnia ciężkie przewiny tam, gdzie wcześniej tego nie robiła. Poniżej znajdziecie ich listę, a ta jest dość długa.

27 września 2017

Bunkier #4: Jatki

Pierwsze trzy tomy "Bunkra" naprawdę mi się podobały, choć fabuła nie wciągnęła mnie tak mocno jak w przypadku "Sanktuarium". Jednak całość dotąd intrygowała, postacie były napisane ciekawie i było sporo zwrotów akcji. Do tego seria zawiera naprawdę świetne rysunki Nicola Genzianella, za których pokolorowanie zabrał się Marie-Paule Alluard. Efekt ich pracy wypadł rewelacyjnie, w pełni oddając klimat oraz ducha przedstawianej tu opowieści. Co zatem nie zagrało w czwartym albumie? Cóż, kilka drobiazgów, choć zebrane razem sprawiły, że mój entuzjazm nieco opadł, bo liczyłem na coś hmm..... ciekawszego.

26 września 2017

Ekho. Lustrzany świat #3: Bulwar Hollywood

Seria "Ekho" zawładnęła mą duszą już od pierwszego tomu, a kolejny tylko wzmocnił tą więź. Trzeci natomiast sprawił, ze zatraciłem się w tym świecie bez reszty, gdyż dotyka bezpośrednio jednego z moich hobby - filmu. Już sam tytuł oraz okładka sugerują, że będzie tutaj bardzo dużo nawiązań do znanych produkcji Hollywood oraz wydarzeń związanych z Marylin Monroe i jej słynnym "Happy Birthday Mr. President", tyle że tutaj ostatnie słowo zamieniono na "Governor". Oczywiście nie zabrakło zabójstwa, ducha nawiedzającego ciało Fourmille, Yuriego starającego się wyplątać przyjaciółkę z kłopotów i wiernego Sigisberta, mającego stała pieczę nad dwójką swoich podopiecznych. Klasycznie też sprawa kryminalna pozwala nam rzucić nieco światła na główny wątek stabilności przepływu energii w świecie Ekho i tajemniczego zjawiska nękającego Fourmille, czyli faktu, że jej ciało może zostać przejęte przez ducha potrzebującego pomocy.

25 września 2017

Bardo #1: Stolp

Ten komiks sprawił mi sporo kłopotu, zarówno od strony scenariusza jak i rysunku. W pierwszym wypadku ciekawy pomysł szybko zaczął mi umykać pod tonażem filozoficznych, rozwlekłych przemyśleń głównego bohatera,które często można było zwięźlej i lepiej uformować. W drugim, styl rysunku nie należy do moich ulubionych, jednak tutaj potrafił on bardzo dobrze oddać złowrogą oraz psychodeliczną rzeczywistość przedstawionego świata. Dlatego napisanie recenzji "Stolp" zajęło mi bardzo dużo czasu, bo podchodziłem do tego komiksu aż trzy razy. Co więcej jest to pierwsza część z czterech, opisująca losy miasta Bardo - ostatniego przyczółka ludzkości, która właśnie wymiera. Jak zatem finalnie oceniłem ten z jednej strony interesujący z drugiej zaś mocno wtórny projekt? Cóż... powiedzmy, że dwuznacznie.

24 września 2017

Burmistrz Da Vinci

Bardzo lubię seriale kryminalne, dlatego bez cienia oporu sięgnąłem po "Burmistrza Da Vinci", gdy ten pojawił się na CDA.pl. Nie wiedziałem wtedy jednak, że jest to kontynuacja innego serialu, gdzie tytułowy bohater pracował w policji jako koroner. Mowa o "Na tropie zbrodni", które było emitowane w latach 1998-2005 w Kanadzie i USA, a nieco później i u nas. Wspomniany serial składał się z aż siedmiu sezonów, zatem jego kontynuacji, gdy Dominic Da Vinci zasiadł na fotelu burmistrza Vancouver, wróżono spory sukces. Tak się jednak nie stało i powstał tylko jeden sezon, składający się z trzynastu odcinków. Czy zatem żałuję, że wziąłem się za tą serię? Nie, choć szkoda tego jak skończyła. Mimo wszystko warto po nią sięgnąć, a poniżej dowiecie się dlaczego.

23 września 2017

Pożoga #1

Jean-Davis Morvan towarzyszy mi od lat za sprawą serii "Armada", którą bardzo cenię mimo nieco słabszych momentów. Dlatego bez cienia wahania sięgnąłem po pierwszy tom "Pożogi", choć nie ukrywam, że w tym konkretnym wypadku moją uwagę przykuła pewna informacja na okładce. Głosi ona "Na podstawie powieści Rene Barjavela" i coś mi brzmiało w głowie, że gdzieś już słyszałem to nazwisko, tyle że bardzo dawno temu. Poszperałem trochę w internecie i szybko znalazłem informacje o francuskim pisarzu, dziennikarzu i krytyku, który w 1943 roku wydał powieść "Ravage", przetłumaczoną na angielski jako "Ashes, Ashes". W tym momencie przypomniałem sobie to co kołatało mi się z tyłu głowy i zrozumiałem jak duże wyzwanie stanęło przed Morvanem oraz Rey'em Macutay'em odpowiedzialnym za rysunek, który został pokolorowany przez Waltera. Bowiem Rene Barjavel w pewnym sensie wyprzedził swoje czasy przewidując od czego będzie zależeć świat w dalekiej przyszłości.

22 września 2017

Ekho. Lustrzany świat #2: Cesarstwo Paryskie

Ekho to dziwny świat, będący lustrzanym odbiciem naszego, tyle tylko, że drapacze chmur wyglądem przypominają zamkowe wieże, zamiast samolotów są smoki, a samochody zastąpiły dziwaczne gady, przypominające dinozaury. Nie ma tutaj magii, nie działa elektryczność, zaś wszystkim zarządza tajemnicza rasa Preshaunów, która z wyglądu przypomina wiewiórki, mające szczególną zdolność przeobrażania się w coś na kształt wilkołaka. Do tego uwielbiają herbatę, która dodatkowo łagodzi ich mroczną i drapieżną wersję natury. Tak, Christophe Arleston, autor słynnych "Trolli z Troy" nie traci formy i daje nam nietuzinkowy świat, a w nim ciekawą zagadkę kryminalną. Drugi tom "Ekho" przenosi nas do Paryża, który aż tak bardzo się nie różni od tego z realnego świata, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Para głównych bohaterów znów popada w kłopoty, a z opresji ratuje ich Sigisbert, młody Preshaun który ich sprowadził do tego świata, oraz przyjaciółka i tancerka agencji Grace, która występuje na scenie pod pseudonimem Yumma. Szybko się jednak okaże, że każde śledztwo ma tutaj drugie dno, głęboko ukryte przed wzrokiem czytelnika.

Quiz Zoologiczny

Kolejną grą z serii IQ Granna jest "Quiz Zoologiczny". Pachnie powtórką? W pewnym sensie to prawda, bo mamy już do czynienia z inną grą tego wydawcy, która wygląda podobnie. Mowa o "Planecie zwierząt", która starała się być młodszym kuzynem "Fauny" i wyszło jej to raczej średnio. Zresztą należała ona do tej samej serii głównej, co też jej nie pomogło, gdyż przedstawiona w tej recenzji gra jest dużo starsza. Mimo to trzyma się naprawdę dobrze spychając na dalszy plan część innych quizów od Granny. Zastosowany tutaj mechanizm jest już stary, wysłużony, ale nadal sprawny bo skonstruowano go naprawdę solidnie. Do tego gra została zaktualizowana, względem starszego wydania, co tylko jej pomogło. Zobaczmy zatem co "Quiz Zoologiczny" prezentuje sobą po tylu latach i dlaczego nadal warto po niego sięgnąć.

21 września 2017

Unboxing #113: Pola Arle, Spartakus, Tawerna Hex

Czas na unboxing kilku obszerniejszych tytułów, tym razem od wydawnictwa Games Factory Publishing. Są to "Pola Arle" Uwe Rosenberga, autora legendarnej "Agricoli", "Tawerna Hex" (nie mylić z Neuroshimą Hex) oraz "Spartakus", gra planszowa oparta na słynny serialu o tym samym tytule. Pierwszy z tych tytułów jest przeznaczony dla 1-2 graczy i mamy tutaj do czynienia z naprawdę sporym formatem eurogry, która wedle zapewnień autora pali mózg podczas rozgrywki. Druga zapowiada się na dużo bardziej lekki i spokojny tytuł, zaś ostatnia jest skierowana nie tylko do wielbicieli serialu, który zresztą szczerze polecam. W moim odczuciu bije on bowiem na głowę "Grę o tron", jednak czy to samo będzie można powiedzieć o grze zobaczymy z czasem. Zapraszam zatem do zapoznania się dzisiaj z zawartością pudełek, oceną jakości komponentów i sprawdzeniem jak bardzo te trzy gry osuszą nasz portfel.

Amatorskie talie #25: Zbrojmistrz

Od dłuższego czasu zbierałem się do zrobienia jakiejś talii na broni, z wykorzystaniem Mistrza broni. Chciałem jednak przy tym pominąć kolor czerwony i zrobić coś bardziej mononiebieskiego. Na ratunek przyszło kilka decków jakie spotkałem u znanych Yuotuberów oraz to przeciwko czemu przyszło mi walczyć na arenach dowolnych. Co prawda nie miałem wielu kart legendarnych, które użyto w tamtejszych taliach, ale ostatecznie udało mi się samemu coś na to zaradzić. W ten sposób zrodził się Zbrojmistrz. Nie za droga w złożeniu, dość skuteczna i ciekawa talia oparta na mechanice OTK. Co prawda czasem potrafi być trochę ryzykowna, ale przy rozsądnym prowadzeniu rozgrywki można tutaj stworzyć naprawdę tytaniczne combo, a wszystko za sprawą Maski smoczego kapłana i wspomnianego mistrza broni. Zapraszam zatem do zapoznania się z tym dość specyficznym deckiem, który ma w rezerwie parę innych asów.

20 września 2017

Unboxing #112: Szczęść Boże: Wielka gra karciana

Wersja planszowa gry "Szczęść Boże" Jakoś nie przykuła mojej uwagi, bo po obejrzeniu prezentacji i przeczytaniu instrukcji miałem nieustanne wrażenie Déjà vu. Mimo to zdecydowałem się sięgnąć po wersje karcianą nauczony w przeszłości doświadczeniem, że takie zagrywki nieraz potrafią wyjść produkcji na dobre. Oczywiście nie zawsze, ale tym razem liczyłem na pozytywne zaskoczenie, wierząc że to co mnie nie zainteresowało na planszy, w przypadku kart odniesie sukces. W tym materiale jednak nie zajmiemy się omówieniem mechaniki tytułu oraz moich wrażeń względem różnic jakie są w wersji planszowej oraz karcianej, tylko samą prezentacją zawartości pudełka. A to wcale nie jest takie małe i lekkie jakby się mogło wydawać. Już samo słowo "Wielka" w podtytule gry sugeruje z czym mamy do czynienia i muszę przyznać, ze nie dano go na wyrost. Tak - względem innych wersji gdzie grę planszową przerobiono na karcianą, "Szczęść Boże" zajmuje sporo miejsca i wygląda jak zupełnie osobna gra, a nie uproszczona wersja pierwowzoru.

Hasib i królowa węży

Gdy byłem dzieckiem w moje ręce szybko wpadła okrojona, jednotomowa wersja "Baśni 1001 nocy". Jednak moi rodzice nie byli z tych, którzy podtykali swym latoroślom tylko "słodkie bajeczki", a sugerowali literaturę poważniejszą. Dlatego w wieku 10 lat sięgnąłem po pierwszy z dziewięciu tomów "Baśni..." szybko zatracając się w tym dziwnym świecie mitów i legend. Pamiętam jak dziś, że ich treść daleka była beztroskim obrazom z animacji, przedstawiając o wiele bardziej okrutną wersję wydarzeń. Sięgając zatem po "Hasiba i królową węży" liczyłem na podobny poziom co w dużej mierze faktycznie się sprawdziło. Mimo to tytuł komiksu powinien brzmieć raczej "Królowa węży i ludzie którzy stanęli jej na drodze", bo sam Hasib występuje tu niewiele i specjalnie nie zapada w pamięci czytelnika. Czy to oznacza, że komiks jest zły? Broń Boże, to porządny kawał lektury, choć nie pozbawiony wad.

19 września 2017

Amatorskie talie #24: Wzmocniony "Ryk osłabienia"

Pod koniec lipca tego roku zaprezentowałem talię "Ryk osłabienia", która bazowała na krzykach oraz kilku legendach, które swego czasu mi wypadły z boosterów. Dało się tym grać, ale do ideału było daleko. Ostatecznie trochę nad tym potem posiedziałem, dobrałem parę kart, których mi brakowało i po lekkich, aczkolwiek istotnych z punktu widzenia rozgrywki, zmianach powstałą wzmocniona wersja "Ryku osłabienia". Prezentują ją wam teraz, bo deckiem naprawdę dobrze się gra. Jak przystało na ram scouta jest to talia przeznaczona dla cierpliwych, niemniej bardzo prosta w nauczeniu się i opanowaniu. Ma też sporo odpowiedzi na różne wrogie zagrywki oraz troszkę kart z Proroctwem. Jest zatem nie najgorzej i jak ktoś dysponuje czasem to może na tym decku zajść dość wysoko w klasycznym rankingu. W praktyce da radę wbić legendę, choć wymaga to sporej dozy wytrwałości.

18 września 2017

Ekho. Lustrzany świat #1: Nowy Jork

Z dziełami Christophe Arleston'a miałem styczność wiele razy. Zaczęło się, jak pewnie u wielu polskich miłośników komiksu, od "Lanfeust z Troy", który szybko zawładnął mym sercem, potem były "Trolle z Troy" i "Rozbitkowie z Ythaq", do których uwielbiam wracać po dziś dzień. To co zawsze podobało mi się w jego scenariuszach to dwuznaczny humor, sporo nawiązań do innych znanych dzieł popkulturowych, co świetnie obrazowali współpracujący z nim rysownicy oraz naprawdę ciekawie prowadzona, wartka akcja. Nigdy nie mówił swym czytelnikom wszystkiego, zawsze zostawiał skrawek tajemnicy w zanadrzu, jednocześnie wykładając na pierwszy plan tyle, że zdawało się jakby cała sprawa została rozwiązana. Podobnie jest w "Ekho. Lustrzany świat". Zwariowana przygoda, pełna humoru, nie stroniąca od przemocy i pozostawiająca w cieniu fragment tajemnicy. Zaś całości przewodzi piękna i biuściasta blondynka, postawny rudzielec i tajemnicza rasa wiewiórko-kształtnych istot uwielbiających herbatę.

Quiz: Wiem wszystko

Quizy jak to quizy - jedne lepsze inne gorsze, a niektóre potrafią rozsadzać mózgownicę, podczas prób odgadnięcia hasła. "Wiem wszystko" to coś pomiędzy tymi dwoma pierwszymi typami, czyli klasyczny średniak. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka, ale o tym za chwilę. Fakt faktem, że gra jest dość leciwa, bo pamiętam ją jeszcze z czasów szkolnych gdzie tkwiła w bibliotece wraz z takimi tytułami jak "Chińczyk" czy "Dlaczego koty mają wąsy?". Dziś jednak ten tytuł już tak bardzo nie przyciąga uwagi, gdyż konkurencja na rynku gier planszowych jest naprawdę ogromna. Jednak mimo to gra ma w sobie coś, co młodszych potrafi przyciągnąć. A tym czymś są obrazki.

17 września 2017

Amatorskie talie #23: Rynek śmierci

Po pojawieniu się karty Pływający Nocą, ponownie zacząłem kombinować nad talią z wykorzystaniem wydarzenia Rynek oszustów. Nie ja jeden, gdyż wspomniane wcześniej karty wzajemnie się uzupełniają. Rynek zadaje obrażenia przeciwnikowi i daje nam punkty życia za każdym razem gdy zagramy kartę o koszcie 0, a Pływający nocą za tą samą czynność otrzymuje +1/+1. Zatem w szybkim tempie może stać się naprawdę silną jednostką, szczególnie, że po wystawieniu generuje nam kartę o takim wystawieniu. Połączywszy to zatem z kilkoma innymi stworzeniami i akcjami o podobnej funkcji, można zyskać naprawdę silny deck. Długo zajęło mi składanie go, bo brakowało mi części kart legendarnych, ale ostatecznie stworzyłem coś grywalnego, co daje rade na niższych rangach podstawowych oraz łatwo odnajduje się na rozgrywkach dowolnych.

16 września 2017

Imionki

Czasami gra, która wizualnie nie przyciąga za bardzo uwagi okazuje się być naprawdę świetnym tytułem. Niekoniecznie wybitnym, ale mimo to potrafiącym przykuć do siebie na długie godziny. Nawet starszych graczy, mimo że tytuł jest np. adresowany do dzieci i zrobiony z myślą o nich. Właśnie tak wygląda sprawa z "Imionkami", które pozornie można, przynajmniej z tytułu, pomylić z "Minionkami". Łatwo można sobie wyobrazić zawód dziecka, która słyszy znajomy tytuł, a otrzymuje coś zupełnie innego. Jednak "Imionki" to bardzo dobra, niemal wręcz genialna, gra karciana, pozwalająca bawić się zarówno w gronie dzieci jak i na typowo studenckiej imprezie, suto nasączonej procentami. Tak - ten tytuł ma ogromny potencjał i już tłumaczę czemu.

15 września 2017

Hotel Dziwny #1: Przez zimę do wiosny

Komiksów dla dzieci nigdy za wiele, szczególnie jeśli ich akcja rozgrywa się w baśniowym świecie. "Hotel Dziwny" to francuska seria, która na swoim rodzimym podwórku cieszy się ogromną popularnością. Teraz zaś dzięki wydawnictwu Kultura Gniewu zawitała do Polski. Na razie opublikowano pierwszy tom, zatytułowany "Przez zimę do wiosny", gdzie tak naprawdę poznajemy głównych bohaterów serii. Są to Marietta, będąca kimś na wzór szefowej tytułowego hotelu, jej pomocnik i przyjaciel, dziwny stworek imieniem Kaki, najbardziej leniwy stróż na świecie w osobie Pana Leclair oraz duch-recepcjonista Pan Snarf. Do tego grona dołącza jeszcze niejaki Celestyn, nie mieszkający co prawda w hotelu, ale przyjaźniący się z cała ta paczką. W ich pierwszym albumie przyjdzie całej grupie odszukać Pana Wiosnę i zmierzyć się z Panem Zimą, który do miłych bywalców lasu zdecydowanie nie należy.

14 września 2017

2x2 Gra w pary

Memory to bardzo powszechna mechanika wykorzystywana we wszelkich grach dla dzieci. Raz wypada to lepiej innym razem gorzej, a jeszcze w innej sytuacji po prostu genialnie. Tak jest właśnie tym razem, bo "2x2 gra w pary" to najlepsze narzędzie do nauki tabliczki mnożenia jakie widziałem kiedykolwiek w życiu. Nie żartuję. Ta gra jest autentycznie fenomenalna i do tego tak absurdalnie prosta, że aż dziw bierze dlaczego wcześniej nikt na to nie wpadł. Czym się zatem tak wyróżnia? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie poniżej.

13 września 2017

Amatorskie talie #22: Reanimator

Jak pisałem w porannym poście, zdobycie trzech sztuk Kościanego smoka, rozpaliło mój apetyt na zrobienie Reanimatora. Do takiego z krwi i kości, brakuje mi części kart, ale ostatecznie udało się coś ułożyć. Niemniej należy to traktować jako fundeck do rozgrywek bez rankingowych, niż talie na bicie legendy w rankingu. Z drugiej strony potrafi ona dać sobie radę na niższych rangach, do mniej więcej piątej włącznie. Poza tym deck sprawdza się ciekawie przy niektórych dniówkach jak zdobycie (nie wysysanie) dodatkowych punktów życia, wystawienie jednostek o koszcie 4 lub większym czy wystawienie jednostek koloru fioletowego, który tutaj dominuje. Nawet pod produkcję dodatkowych punktów magii znajdzie się sporo miejsca czy dobór dodatkowych kart na rękę. Jak widać całość ma zatem pewien potencjał.

Amatorskie talie #21: Gniew smoków

Gdy tylko zdobyłem trzecią sztukę Kościanego smoka, zacząłem kombinować jak go tu maksymalnie wykorzystać w moich deckach. Ostatecznie powstały trzy talie, z czego jedna pojawia się dość często ostatnio na różnych kanałach You Tube. Nie ma co się dziwić, bo faktycznie w tym zestawieniu aż się prosi o granie takim smokiem, a deck jest strasznie silny. Niestety nie niezwyciężony i potrafi dostać srogie baty, nawet na najniższym poziomie, od niemal każdego agrro. Szczególnie jeśli podejdzie nam na start bardzo droga ręka, o co tutaj nie trudno. Niemniej jeśli uda nam się jakoś przeżyć, a przeciwnik nie ma w rękawie kilku pocisków, to szala zwycięstwa z każdą kolejną rundą przechyla się na naszą korzyść. Przedstawiam wam zatem "Gniew smoków", deck dość drogi w złożeniu, ale bardzo skuteczny w działaniu.

12 września 2017

Punisher Max #2

Drugi album "Punishera Max" zawiera dwie historie. Pierwsza to "Mateczka Rosja", w której Punisher na prośbę Pułkownika Fury'ego wybiera się na wycieczkę do Rosji aby przywieźć z jej mroźnych regionów tajemniczą dziewczynkę. Drugi nosi tytuł "Góra jest dołem, a czarne jest białe" i tam Frank Castle znów zmierzy się z mafią. Różnica polega na tym, ze to oni sprowokują go do działania w bardzo głupi sposób. Widać, życie nie było dla nich zbyt cennym darem. Oczywiście znów będzie krwawo, brutalnie, a trupy będą dosłownie rosły w oczach w formie ogromnych stosów. Jednak tym razem scenariusz w obu opowieściach jest o niebo ciekawszy, same sceny gore nie tak sadystyczne jak poprzednio i dzięki temu całość czytało mi się o wiele, wiele lepiej. Jednak to tylko dwa z wielu innych powodów, dla których tym razem po prostu wsiąkłem w ten komiks.

11 września 2017

Millenium #2: Dziewczyna, która igrała z ogniem

Po dziś dzień nie przeczytałem książki Stiega Larssona, choć po komiks na podstawie jego twórczości sięgnąłem bardzo ochoczo. Runberg świetnie sprawdził się jako scenarzysta przy przeniesieniu tej cegły na rysunek za pierwszym razem i teraz znów mnie nie zawiódł. Dziewczyna, która igrała z ogniem" to rewelacyjny thriller, trzymający w napięciu do ostatniej karty, do tego z otwartym zakończeniem. Lepiej być nie mogło, przynajmniej na tym polu. Jeśli zaś idzie o rysunek, doszło tutaj do sporej zmiany. Jose Homes został zastąpiony przez Manolo Carota, znanego w środowisku komiksowym pod pseudonimem "Man". Czy był to dobry ruch? W mojej opinii i tak i nie, choć ogólny klimat serii został utrzymany. Zapraszam zatem do lektury recenzji drugiego tomu "Millenium" okiem człowieka, który nie czytał literackiego pierwowzoru.

10 września 2017

Czerwone wilczątko

Opowieść o "Czerwonym Kapturku" zna chyba każdy, niezależnie od wieku. Ojcem tej kultowej postaci jest Charles Perrault, który napisał o niej bajkę w 1697 roku w swoim zbiorze zatytułowanym "Bajki Babci Gąski". Wariacji na temat małej dziewczynki w czerwonej pelerynie z kapturem jest od groma, zarówno w świecie literatury jak i filmu. Od baśni, przez parodie na horrorach kończąc. Jedne są lepsze inne gorsze, jednak rdzeń jest podobny. Ameli Flechais poszła o krok dalej w swojej książeczce dla dzieci i zamieniła miejscem Czerwonego Kapturka z wilkiem. W ten sposób powstała ciekawa baśń o jakże wymownym tytule "Czerwone wilczątko".

9 września 2017

Smerfy #17: Smerfowanie biżuterii

Oto nadszedł czas, że smerf dopuścił się kradzieży. I tym smerfem jest sam Zgrywus. Szesnasty tom przygód niebieskich skrzatów pokazał im nader boleśnie jak mało wartościowe jest dla nich złoto oraz kosztowności. Jednak gdy Zgrywus przez głupi wypadek trafia w ręce podróżnych artystów, żyjących z pokazywania sztuczek małych zwierząt, sytuacja zaczyna się komplikować. Oto smerfy muszą na dobre wkroczyć do świata ludzi aby ratować swojego pobratymca, który pod przymusem dokonuje coraz to bardziej zuchwałych kradzieży. Jak się jednak okazuje, nie tylko to trapi okolicznych mieszkańców, a prawdziwe kłopoty mają dopiero nadejść. 

8 września 2017

Deadpool #7: Grzech pierworodny

Obecna seria Deadpoola bardzo mi pasuje, choć do ideału jej daleko. Lubię jednak ją o wiele bardziej niż "Deadpool Classic", która zwyczajnie mnie nuży. W ostatnim odcinku nasz Najemnik z nawijka w końcu stanął (po raz kolejny) na ślubnym kobiercu, a jego wybranką okazała się Królowa Mroku. Nie jest to w smak Draculi, któremu nasz heros podjumał małżonkę, zatem wojna z wampirami trwa w najlepsze. Tymczasem Agentka Preston odkrywa, że Deadpool ma córkę. Zaczyna się prawdziwa masakra w walce o małą Eleanor, bowiem wielu wrogów naszego zamaskowanego herosa ma wobec niej plany.

7 września 2017

Unboxing #111: Fauna (edycja II)

Gdy w 2008 roku na rynku pojawiła się "Fauna" bardzo szybko podbiła ona serca graczy. Nie tylko weteranów i fanów gier planszowych, ale również nowicjuszy stawiających pierwsze kroki w tym świecie. Teraz gra powraca na półki w drugim wydaniu, ze zaktualizowaną bazą zwierzaków. Czy warto po nią sięgnąć? Ile się zmieniło? Co doszło nowego? Na część z tych pytań odpowiem w tym unboxingu, zaś na pozostałe niedługo w pełnej recenzji. Dziś zajmijmy się zawartością pudełka oraz zmianami, które rzucą się (albo i nie) w oczy osobom znającym pierwszą edycję tej zacnej gry.

Wiertła, skały, minerały

Mars to bardzo mocno eksploatowany temat w kulturze. Zarówno filmy, książki jak i gry potrafią wcisnąć Czerwoną Planetę niemal w każdy gatunek. Ostatnio zresztą był tego spory wysyp, a obecne dywagacje na temat kolonizacji Marsa, nie są już tylko czczą paplaniną. Co prawda jeszcze sporo czasu upłynie zanim ludzie postawią stopę na tej planecie, ale nie wykluczone że wydarzy się to za naszego życia. "Wiertła, skały, minerały" hołdują tej tradycji. W grze wcielimy się w szefów kompanii wydobywczych, które drążą pod powierzchnią Marsa tunele szukając cennych minerałów oraz artefaktów. Gra zawiera mechanikę deck buldingu połączoną z klasycznym ogołacaniem terenu z surowców. Jak to wypadło w praniu? Nie najgorzej, ale do ideału sporo brakuje.

6 września 2017

Agricola: Wersja rodzinna

"Agricola" to gra legenda, która od lat utrzymuje się na szczycie zostawienia Board Game Geek. Jednak to też tytuł bardzo trudny i czasożerny. Dlatego w końcu powstała wersja rodzinna, aby przybliżyć ten tytuł w bardzo prosty oraz przyjemny sposób nowicjuszom i mniej zaawansowanym graczom. Jak to wypadło w praniu? Cóż... bardzo dobrze. Myślałem, że okrojenie "Agricoli" z kilku elementów okaże się złą zagrywką, ale muszę przyznać, że jej wersja rodzinna jest naprawdę świetnie pomyślana. Zjada mniej czasu, posiada bardzo niski próg wejścia, a przy tym zachowała to za co uwielbiam ten tytuł - ogrom decyzyjności przy małej ilości dostępnych akcji na gracza. Przyjrzyjmy się zatem bliżej tej odsłonie aby zobaczyć jak to wszystko wygląda w praktyce.

5 września 2017

Sherlock Holmes Crime Alleys #2: Okrutny los

Sherlock Holmes oczami Sylvaina Cordurie od pierwszego zeszytu bardzo przypadł mi do gustu. Z jednej strony mamy tutaj wampiry, magię, nekromancję i inne wątki z świata fantasy. Z drugiej to nadal ten sam dobry Holmes, chłodno kalkulujący, często zbyt pewny siebie, bardzo narcystyczny i nie stroniący od używek. To daje nam mieszankę świetnego, klimatycznego kryminału z domieszką zjawisk paranormalnych. "Crime Alleys" przenosi nas do młodości wielkiego detektywa, nim na poważnie zaczął parać się tym zawodem. Holmes jest bardziej próżny i mniej ostrożny, co świetnie pokazał poprzedni zeszyt. Drugi, kończący tą sprawę, nawiązuje mocno do przygód, które dopiero czekają naszego detektywa oraz przedstawia czytelnikowi wydarzenia doprowadzające do dojrzałości Holmesa w fachu jaki wybrał. A są to dla niego bardzo trudne chwile.

4 września 2017

Unboxing #110: Strażniczki

Od wieków Europejczycy interesowali się kulturą Dalekiego Wschodu i większość z nas nadal nie potrafi odróżnić jej korzeni Chińskich czy Wietnamskich od Japońskich. Zresztą bez bicia się przyznaję, że sam potrafię się w tym pogubić. Jednak ostatnio na nasz rynek trafiła gra "Strażniczki" idealnie wpisująca się w ten nurt. Ufundowana na Kickstarterze, gdzie odniosła nie mały sukces, w końcu może cieszyć oko polskiego gracza. Pierwsze co przykuło moją uwagę to dwie rzeczy - obłędna okładka na pudełku i dość wysoka pozycja PEGI. Wynosi ona bowiem 16+, ale po otworzeniu pudełka szybko zrozumiałem czemu. Zapraszam zatem do krótkiego unboxingu, w którym zaprezentuję przecudnie wykonaną zawartość gry i trochę pomarudzę nad instrukcją. 

Ogródek

Uprawa ogród nigdy mnie nie pociągała ku niezrozumieniu znacznej części mojej rodziny, siedzącej mocno w ogrodnictwie. Widocznie jestem na to zbyt leniwy, ale nadal kwiatki, rabatki i ogródki warzywne jakoś mnie nie interesują. Co innego gry planszowe o tej tematyce, dlatego chętnie sięgnąłem po "Ogródek". Gdy zacząłem czytać instrukcję uderzyło mnie olbrzymie podobieństwo do "Parku Niedźwiedzi". Niby temat inny, niby jest sporo istotnych różnic w mechanice, ale rdzeń zabawy pozostawał taki sam. Zważywszy, że tytuł konkurencji okazał się grą bardzo solidną i wciągającą, przed "Ogródkiem" stanęło nie lada wyzwanie, szczególnie że gra pojawiła się jako druga w Polsce, choć na rynku globalnym wyprzedziła "Park Niedźwiedzi" o blisko rok. Czy mimo tego sprostała młodszemu rywalowi? No... nie do końca.

3 września 2017

Star Wars Komiks - Darth Vader: Koniec gry

Seria "Darth Vader" z nowego kanonu była jak dotąd jedną z moich ulubionych, choć cieszę się że dobiegła końca. Ciągnięcie czegoś w nieskończoność nigdy nie wychodziło na dobre i nieraz pogrzebało dobrze rozpoczynające się historie. Jak zatem wypadł finał Mrocznego Lorde Sithów, który za plecami swego mistrza budował własne Imperium? Ciekawie, płynnie przechodząc do piątego epizodu filmowego. Co prawda zostało jeszcze sporo miejsca na to aby stworzyć nową historię nim przed naszymi oczami zawita "Imperium kontratakuje", ale niekoniecznie musi ona powstawać. To jest naprawdę dobry zabieg, choć nim nastąpił całość miała kilka... hmm.... zgrzytów. Tak. "Koniec gry" nie jest doskonały i choć w uniwersum Star Wars przymykam oko na pewne głupoty związane z scenariuszem i prawami fizyki, to czasem ich natłok potrafi zmęczyć.

2 września 2017

Kieszonkowiec: Logika i Matematyka

Początek września, a to oznacza powrót do "ukochanej" szkoły. Z tej okazji cieszą się wszyscy, a szczególnie nauczyciele, którzy znów pełni radości (smutku), chęci (rezygnacji) i sił (niemocy) ruszą aby uczyć nowe pokolenie matematyki, fizyki czy historii. W tych trudach bardzo często mogą pomóc gry planszowe i karciana. Od lat jestem zwolennikiem przekazywanie wiedzy w sposób bardziej przystępny niż wykuwanie podręczników pod klucz odpowiedzi, co uważam za chore. Dlatego promuję gry planszowe jako narzędzia edukacji, a jedną z nich jest "Kieszonkowiec". Jakiś czas temu prezentowałem jego wersje do nauki języka angielskiego. Dziś natomiast przedstawię matematykę, geografię i logikę, które jakby nie patrzeć są podstawą programową w szkołach.

1 września 2017

Regulamin na lato

Wakacje za nami, więc warto chwycić po... hmm... "komiks", o ciekawym tytule "Regulamin na lato". Jego autorem jest Australijczyk Shaun Tan, który w swoim dziele za dużo tekstu nie umieścił, jednak jego rysunki są obłędne. Czym jednak jest "Regulamin na lato"? Jeśli sięgniemy po ta pozycję na odwrocie okładki znajdziemy tylko dwa zdania: "Nigdy nie łam zasad. Szczególnie jeśli ich nie rozumiesz.". Jakby nie patrzeć mądre słowa, choć zapewne można w tym momencie rozpocząć filozoficzną dyskusję nad tym czy pasują one do każdej sytuacji. Mniej więcej do takich refleksji skłania nas autor, pokazując na swych obrazach ogromną potęgę dziecięcej wyobraźni. Tym samym zabiera nas w krótką podróż po dziwnych krainach, gdzie strach miesza się z radością.