Rebel ostatnio wydaje sporo gier w tym trochę legendarnych tytułów, którym faktycznie przydają się wznowienia. Mieliśmy "Troyes", była druga edycja "Fauny" czas zatem na "Zamki Burgundii". Tak jak pierwszy z wymienionych tytułów nie mieliśmy dotąd oficjalnej polskie wersji tej gry, choć chyba każdy jej posiadacz posiadał wydrukowaną, polską instrukcję, ściągniętą z sieci. Nadszedł zatem czas aby to zmienić. Jednak nie samymi reliktami przeszłości żyje człowiek, zatem Rebel postanowił wydać coś nowego i są to "Piraci 7 mórz". Dziś zajrzymy do pudełek obu tych gier, sprawdzimy jak się prezentują, ile kosztują i do kogo, przynajmniej w teorii, są kierowane.
Zamki Burgundii
Cena sugerowana wynosi 130 zł, co jest raczej standardową ceną jak na tego typu grę, Jeśli przeszperamy internet to znajdziemy ją za jakieś 95-100 zł, choć warto spojrzeć czy to aby na pewno polskie wydanie. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku znajdziemy:
* 164 sześciokątne żetony włości (w tym statki, zamki, pastwiska itp.)
* 42 kwadratowe żetony towarów
* 20 ośmiokątnych żetonów grudek srebra
* 30 żetonów robotników
* 12 żetonów bonusów
* 4 znaczniki 100/200 punktów
* 8 drewnianych znaczników graczy
* 9 kości K6
* planszę głóną
* 6 dwustronnych plansz graczy
* instrukcję
Całość wpakowano do wypraski dokładnie takiej samej jak była w pierwowzorze. Słowem średnio się sprawdza, bo żetony potrafią się mieszać między przegródkami. Jednak to co boli mnie najbardziej to o wiele cieńsze żetony względem tych z edycji niemieckiej, która dominowała przez lata na naszych stołach. są chyba o połowę cieńsze i przez to łatwo je uszkodzić gdy wypycha się je z wypraski. Dotyczy to niestety wszystkich żetonów jakie występują w grze. Plansze graczy zawsze były dość cienkie i to się nie zmieniło, tak samo instrukcja - jak była solidnie opracowana, tak pozostało.
Co cieszy:
* sprawdzony, lubiany tytuł w końcu w oficjalnym polskim wydaniu
* ta sama, ładna i czytelna szata graficzna
* cena do przełknięcia
* prosto napisana instrukcja
Co budzi wątpliwość:
* o wiele cieńsze żetony względem wydania niemieckiego
* plansze graczy nadal dość cienkie
* a wypraska jak poprzednio potrzebuje wsparcia woreczków strunowych
Koszulki na karty:
Nie dotyczy.
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Jeśli ktoś posiada starą wersję niemiecką, to nie ma sensu wymieniać jej na polską, bo gra jest niezależna językowo. Zresztą polska edycja jakościowo wypada nieco słabiej i nie posiada żadnych dodatkowych plansz (te są osobno do kupienia). Natomiast w przypadku osób, które nie znają tej gry, a już siedzą jakiś czas w planszówkach jest to wymarzona okazja do nadrobienia zaległości.
Piraci 7 mórz
Temat korsarzy zawsze jest na czasie i obstawiam, że nigdy się nie znudzi. Czy to w kosmosie czy w światach fantasy, choć najlepiej się sprawdzają ci klasyczni, z Madagaskaru, Karaibów czy Indii. Prezentowana tutaj gra właśnie do takich nawiązuje i mieści się w nie mały, do tego solidnym, metalowym opakowaniu. Gra kosztuje około 100 zł, zaś najtaniej na sieci znalazłem ją za 73 zł, choć lwia część sklepów sprzedaje ja raczej w granicy 79 zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku, będącym elementem gry, znajdziemy:
* planszę
* planszę pomocniczą
* 28 kart postaci
* 31 kart przygód
* 4 żetony 40/80 skrzyń
* 30 żetonów Yin-Yang
* tekturowa linijka
* plansza przygód (w kształcie linijki)
* 60 kart łupów
* 6 żetonów czaszek
* 12 żetonów rytuałów
* 4 żetony korsarzy
* 4 znaczniki punktacji
* znacznik pierwszego gracza
* znacznik ostatniej rundy
* 44 kostki
Jeśli idzie o jakość komponentów to ciężko się tu do czegokolwiek przyczepić. Żetony są grube, karty też wykonane bardzo solidnie a całość opatrzona przykuwającą oko, komiczną oprawą graficzną. Co prawda planszę "doczepiono" pod spód pudełka, ale potem spokojnie można ją schować w opakowaniu i nie martwić się, że nam zniszczeje. Zarzut mam jednak do wypraski, która sprawdza się raczej średnio w zadaniu trzymania porządku. Część kart i drobne żetony potrafią fruwać w pudełku jak im się żywnie podoba, a wrzucenie tego w woreczki strunowe nie jest zbyt wygodne.
Co cieszy:
* solidne wykonanie
* zasady nie zapowiadają się jakoś skomplikowanie
* miła dla oka szata graficzna
* metalowe pudełko
* w miarę uczciwa cena
Co budzi wątpliwość:
* wypraska średnio się sprawdza
Koszulki na karty:
Nieobowiązkowe i jeśli zabezpieczymy nimi karty to na pewno nie będą się mieścić w wyprasce, gdzie już są wpakowane na styk. Jednak jeśli ktoś się zdecyduje to będzie potrzebował 60 sztuk Mini USA (43x65 mm) i 59 sztuk Classic Card Game (64x89 mm).
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Wydaje mi się, że niski, jeśli nie bardzo niski. Gra zapowiada się ciekawie po lekturze instrukcji i być może będzie działała sprawnie na dwie osoby (podkreślał - być może). Jakościowo i wizualnie za tą cenę też jest OK, choć wiadomo, ze zawsze mogło być lepiej. Niemniej warto dać tej grze szansę.
Zamki Burgundii
Cena sugerowana wynosi 130 zł, co jest raczej standardową ceną jak na tego typu grę, Jeśli przeszperamy internet to znajdziemy ją za jakieś 95-100 zł, choć warto spojrzeć czy to aby na pewno polskie wydanie. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku znajdziemy:
* 164 sześciokątne żetony włości (w tym statki, zamki, pastwiska itp.)
* 42 kwadratowe żetony towarów
* 20 ośmiokątnych żetonów grudek srebra
* 30 żetonów robotników
* 12 żetonów bonusów
* 4 znaczniki 100/200 punktów
* 8 drewnianych znaczników graczy
* 9 kości K6
* planszę głóną
* 6 dwustronnych plansz graczy
* instrukcję
Całość wpakowano do wypraski dokładnie takiej samej jak była w pierwowzorze. Słowem średnio się sprawdza, bo żetony potrafią się mieszać między przegródkami. Jednak to co boli mnie najbardziej to o wiele cieńsze żetony względem tych z edycji niemieckiej, która dominowała przez lata na naszych stołach. są chyba o połowę cieńsze i przez to łatwo je uszkodzić gdy wypycha się je z wypraski. Dotyczy to niestety wszystkich żetonów jakie występują w grze. Plansze graczy zawsze były dość cienkie i to się nie zmieniło, tak samo instrukcja - jak była solidnie opracowana, tak pozostało.
Co cieszy:
* sprawdzony, lubiany tytuł w końcu w oficjalnym polskim wydaniu
* ta sama, ładna i czytelna szata graficzna
* cena do przełknięcia
* prosto napisana instrukcja
Co budzi wątpliwość:
* o wiele cieńsze żetony względem wydania niemieckiego
* plansze graczy nadal dość cienkie
* a wypraska jak poprzednio potrzebuje wsparcia woreczków strunowych
Koszulki na karty:
Nie dotyczy.
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Jeśli ktoś posiada starą wersję niemiecką, to nie ma sensu wymieniać jej na polską, bo gra jest niezależna językowo. Zresztą polska edycja jakościowo wypada nieco słabiej i nie posiada żadnych dodatkowych plansz (te są osobno do kupienia). Natomiast w przypadku osób, które nie znają tej gry, a już siedzą jakiś czas w planszówkach jest to wymarzona okazja do nadrobienia zaległości.
Piraci 7 mórz
Temat korsarzy zawsze jest na czasie i obstawiam, że nigdy się nie znudzi. Czy to w kosmosie czy w światach fantasy, choć najlepiej się sprawdzają ci klasyczni, z Madagaskaru, Karaibów czy Indii. Prezentowana tutaj gra właśnie do takich nawiązuje i mieści się w nie mały, do tego solidnym, metalowym opakowaniu. Gra kosztuje około 100 zł, zaś najtaniej na sieci znalazłem ją za 73 zł, choć lwia część sklepów sprzedaje ja raczej w granicy 79 zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku, będącym elementem gry, znajdziemy:
* planszę
* planszę pomocniczą
* 28 kart postaci
* 31 kart przygód
* 4 żetony 40/80 skrzyń
* 30 żetonów Yin-Yang
* tekturowa linijka
* plansza przygód (w kształcie linijki)
* 60 kart łupów
* 6 żetonów czaszek
* 12 żetonów rytuałów
* 4 żetony korsarzy
* 4 znaczniki punktacji
* znacznik pierwszego gracza
* znacznik ostatniej rundy
* 44 kostki
Jeśli idzie o jakość komponentów to ciężko się tu do czegokolwiek przyczepić. Żetony są grube, karty też wykonane bardzo solidnie a całość opatrzona przykuwającą oko, komiczną oprawą graficzną. Co prawda planszę "doczepiono" pod spód pudełka, ale potem spokojnie można ją schować w opakowaniu i nie martwić się, że nam zniszczeje. Zarzut mam jednak do wypraski, która sprawdza się raczej średnio w zadaniu trzymania porządku. Część kart i drobne żetony potrafią fruwać w pudełku jak im się żywnie podoba, a wrzucenie tego w woreczki strunowe nie jest zbyt wygodne.
Co cieszy:
* solidne wykonanie
* zasady nie zapowiadają się jakoś skomplikowanie
* miła dla oka szata graficzna
* metalowe pudełko
* w miarę uczciwa cena
Co budzi wątpliwość:
* wypraska średnio się sprawdza
Koszulki na karty:
Nieobowiązkowe i jeśli zabezpieczymy nimi karty to na pewno nie będą się mieścić w wyprasce, gdzie już są wpakowane na styk. Jednak jeśli ktoś się zdecyduje to będzie potrzebował 60 sztuk Mini USA (43x65 mm) i 59 sztuk Classic Card Game (64x89 mm).
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Wydaje mi się, że niski, jeśli nie bardzo niski. Gra zapowiada się ciekawie po lekturze instrukcji i być może będzie działała sprawnie na dwie osoby (podkreślał - być może). Jakościowo i wizualnie za tą cenę też jest OK, choć wiadomo, ze zawsze mogło być lepiej. Niemniej warto dać tej grze szansę.