26 września 2017

Ekho. Lustrzany świat #3: Bulwar Hollywood

Seria "Ekho" zawładnęła mą duszą już od pierwszego tomu, a kolejny tylko wzmocnił tą więź. Trzeci natomiast sprawił, ze zatraciłem się w tym świecie bez reszty, gdyż dotyka bezpośrednio jednego z moich hobby - filmu. Już sam tytuł oraz okładka sugerują, że będzie tutaj bardzo dużo nawiązań do znanych produkcji Hollywood oraz wydarzeń związanych z Marylin Monroe i jej słynnym "Happy Birthday Mr. President", tyle że tutaj ostatnie słowo zamieniono na "Governor". Oczywiście nie zabrakło zabójstwa, ducha nawiedzającego ciało Fourmille, Yuriego starającego się wyplątać przyjaciółkę z kłopotów i wiernego Sigisberta, mającego stała pieczę nad dwójką swoich podopiecznych. Klasycznie też sprawa kryminalna pozwala nam rzucić nieco światła na główny wątek stabilności przepływu energii w świecie Ekho i tajemniczego zjawiska nękającego Fourmille, czyli faktu, że jej ciało może zostać przejęte przez ducha potrzebującego pomocy.

Po wydarzeniach w Paryżu, Agencja Artystyczna Gratule stanęła mocno na nogi, jednak nadal brakuje im nowej gwiazdy mogącej zapewnić jej wieloletnie przetrwanie na rynku. Na wieść, ze znana aktorka Hollywood, niejaka Norma Jean, postanawia podbić nowojorski teatr, Fourmille i Yuri wybierają się do Kalifornii na spotkanie z Gwiazdą aby nakłonić ją do podpisania kontraktu. Niestety ta umiera w tajemniczych okolicznościach i wszystko wskazuje na to, że przedawkowała narkotyki. Gdy jednak duch Normy Jean nawiedza ciało Fourmille, szybko się okazuje, że sprawa jest o wiele bardziej złożona.

Kto choć trochę interesuje się światem filmu ten wie, że Norma Jean (Mortenson) to prawdziwe imię Marylin Monroe, jednej z największych aktorek Hollywood w połowie XX wieku. Zresztą na tym podobieństwa się nie kończą, gdyż Alessandro Barbucci odpowiedzialny za rysunek, dał swej bohaterce rysy Marylin z czasów jej młodości, gdy dopiero stawiała pierwsze kroki na scenie i była jeszcze brunetką. Zresztą w całym albumie nawiązań do jej filmów i słynnych scen jest od groma, choć to nie jedyne powiązania z naszym Hollywood. Zdecydowanie trzeci album "Ekho" należy do Barbucciego, który tym razem w mocnym stopniu swym rysunkiem spycha scenariusz Arlestona na drugi plan.


Czy to źle? Broń Boże! W praktyce na tym polega specyfika tego odcinka i sprawy w nim przedstawionej. Znajdziemy tutaj ogromną ilość nawiązań do bardzo znanych filmów, aktorów, reżyserów i postaci, począwszy od Quentina Tarantulę po żywą menażerię Parku Jurajskiego. Oto siła tego świata, gdzie mimo braku elektryczności i magii, kinematografia to prężny biznes, w którym zresztą spore udziały finansowe mają same Preshauny. Często bowiem zasiadają na stanowiskach reżyserów czy producentów, zajmując się tutaj wyłącznie biznesem i starając się odcinać od polityki. Co oczywiście w świecie filmu jest praktycznie niemożliwe do osiągnięcia.

Jak łatwo przewidzieć poziom scen humorystycznych w tym odcinku bardzo wzrasta, czego najczęstszą ofiarą jest Yuri Podrov. Czasem faceta aż mi było szkoda, no ale co widział i skorzystał z dobrodziejstw losu, to jakby nie patrzeć jego. Co jednak jest nad wyraz ciekawe to rola Sigisberta i fakt, ze nawet jego ziomkowie nie umieją rozwiązać problemu nawiedzania ciała Fourmille przez dusze tragicznie zmarłych ludzi. Jest to prawdziwa zagadka dla umysłów Ekho, bo nigdy z czymś takim nie mieli do czynienia na taką skalę. Wątek ten jak na razie rozwija się powoli i jestem ciekaw jak rozwinie się on w dalszych tomach, których póki co we Francji ukazało się sześć (zimą 2017, szósty ukaże się też u nas).


"Bulwar Hollywood" to bardzo zabawny, pełen nawiązań do kultury filmowej, tom, mający chyba jedną z prostszych spraw do rozwiązania. Z drugiej strony to Ekho, świat gdzie wszystko jest na odwrót względem Ziemi, zatem oczywiste rozwiązanie nie zawsze ma tu miejsce. Mnie jednak najbardziej cieszyły nawiązania do znanych symboli Hollywood, gdzie Obcy, Ridleya Scotta wraz z E.T. idą na plan filmowy przebrani za kowbojów, a słynna scena pod prysznicem, z filmu "Psychoza" jest przedstawiona w krzywym zwierciadle. Choć to tylko ułamek tego co oferuje ten komiks, jednak odkrycie wszystkich smaczków zostawiam wam, drodzy czytelnicy.