Jak narysować dobry erotyk? Cóż, to trudna sztuka. Szczególnie jeśli zależy nam na rasowym komiksie erotycznym, nie zaś pakowaniu tonażu scen seksu, często pozbawionych jakiegokolwiek sensu w odniesieniu do fabuły. Zatem dobry erotyk powinien intrygować, przykuwać uwagę i subtelnie nas rozgrzewać, ale jednocześnie nie odsłaniać za dużo. Guillem March i Thilde Barboni osiągnęli ten cel w swej serii "Monika", która jest bardzo młodą historia, gdyż światło dzienne ujrzała dopiero w 2015 roku. Aby stworzyć coś co zaintryguje widza, napisali prostą historię nawiązującą do porządnych thrillerów politycznych, zaś całość ubrali w niecodzienna stylistykę bieli, czerni i czerwieni. "Bale Maskowe" to pierwszy tom ich wspólnej pracy, który zarówno od strony wizualnej jak i fabularnej zapowiada się ciekawie. A wszystko za sprawą tytułowej Moniki.
Strony
- Strona główna
- Unboxingi
- Book & Comics Report
- TOP 12
- Gry planszowe
- Elektroniczne gry planszowe
- Gry PC
- Dlaczego nadal gram w...
- Obejrzane w kinie
- Filmy i Seriale
- Komiksy i mangi
- Książki
- The Elder Scrolls: Legends
- Spoiler Alert
- Męskim okiem
- Pajęczym okiem
- Kuźnia Pomysłów
- Wydane książki
- Komiksowa baza danych
31 marca 2017
30 marca 2017
Nieznajomi
Zacznę może od tego, że niniejszy film nie jest oparty na autentycznych
wydarzeniach, przynajmniej w odniesieniu do USA. Przeszperałem prasę w Internecie i nie znalazłem żadnego
choćby podobnego wydarzenia, które miałoby miejsce w Stanach przed 2005 rokiem. Być
może coś przeoczyłem, ale w tym wypadku wątpię, aby tak było. Tak więc
zwrot "Film oparty na faktach", możemy tym razem uznać za czysty chwyt
marketingowy, przynajmniej jeśli podejdziemy do tego w ten sposób. Z drugiej strony "Nieznajomi" są w pewnym sensie remakiem francuskiego filmu "Oni" (Ils), opisujący autentyczne wydarzenia jakie rozegrały się w latach 90-tych XX wieku we Francji. Wstrząsnęły one cały krajem, gdyż skala zbrodni, a co ważniejsze młody wiek morderców, porażały. W tym momencie mamy problem. Jeśli podejść do tej produkcji jak do czegoś co opisuje wydarzenie mające miejsce w USA, to dostajemy bujdę. Jednak jeśli spojrzymy na całość jako remake, wtedy otrzymamy... no właśnie, ciężko powiedzieć tak naprawdę co.
29 marca 2017
Bez przebaczenia
W dzieciństwie zostałem zarażony miłością do westernów, choć nie przetrwała ona próby czasu w swej pierwotnej formie. Dziś nadal chętnie sięgam po ten gatunek i uwielbiam takie serie komiksowe jak choćby "Comanche", ale to już nie to samo zauroczenie co dawniej. Jednak czasem lubię wrócić na Dziki Zachód, szczególnie jeśli ten jest pokazany od swej mrocznej, bardzo brutalnej strony. "Bez przebaczenia" należy właśnie do takich historii. Zwięzła, brutalna opowieść o ludziach zabijających bez skrupułów. Jedni kryją się za płaszczykiem prawa inni nawet nie noszą maski. Jednak każdy z zabójców miał swój początek na drodze śmierci, często wcale nie taki oczywisty jakby się mogło wydawać.
28 marca 2017
Unboxing #97: Żyrafometr, Unanimo, Sushi Go!
Dzisiejszy unboxing zawiera trzy gry od wydawnictwa Rebel. Są to tytuły familijne, które jednak spokojnie można wykorzystać na jakiejś mniejszej imprezie. Szczególnie "Unanimo" gdzie w zabawie może uczestniczyć do 12 graczy. Nie wiele mniej ma "Żyrafometr" bo aż ośmiu i jedynie "Sushi Go!" zamyka się w standardowym składzie od dwóch do pięciu osób. Teraz zajrzymy do wnętrza tych trzech niedużych gier, a za niedługi czas zaserwuję wam ich recenzje. Zacznijmy jednak od oceny zawartości oraz kosztów jakie musimy ponieść na wstępie, bo jak wiadomo pierwsze wrażenie nieraz ma olbrzymie znaczenie w późniejszej zabawie.
27 marca 2017
Odlot
Każdy z nas marzy czasem o podróżach. Zwłaszcza o takich zwariowanych, pełnych przygód i dziwnych towarzyszy, którzy niespodziewanie stają nam na drodze. Pixar tworząc "Odlot" pomyślał zatem co by tutaj zaserwować nie tylko młodszym widzom, ale także dorosłym odbiorcom. Wiadomo nie od dziś, że potrafią robić świetne animacje, stawiając
na jakość, choć nie zawsze im to wychodzi. Jednak w 2009 naprawdę się popisali, dając film, w którym pierwsze dziesięć minut potrafi wycisnąć z oczu widza więcej łez niż nie jeden poważny dramat.
26 marca 2017
Power Rangers
Pamiętam jak dziś, gdy młodym nastoletnim smarkiem będąc gnałem na nowy odcinek "Power Rangers". Z jednej strony serial porażał gumowi kostiumami, które teraz wyglądają strasznie tandetnie. Jednak miał w sobie to coś co w tamtym czasie przyciągało mnie przed ekran telewizora jak magnes. Z serialu wyrosłem i mimo prób powrotu do niego, stwierdzam że nie był on jednak zbyt wysokich lotów. Jednak gdy usłyszałem informacje o planowanej wersji kinowej "Power Rangers" w moje serca weszła nadzieja na poważniejsze podejście do Wojowników przez dzisiejszych twórców. Oczekiwania znacznie wzrosły po tym jak padła wiadomość, że za scenariusz filmu ma być odpowiedzialny John Gatins, który pisał scenariusze do choćby "Lotu" czy "Gigantów ze stali". Wybrałem się wiec do kina pełen nadziei oraz nerdowskich marzeń podsyconych efektownymi zwiastunami. Muszę przyznać, że mimo kilku zgrzytów, warto było czekać tyle lat. Oto historia, pełna brutalności, walki z własnymi słabościami i ludzi, którzy nie mając nadziei na wygraną stanęli do walki. Historia prawdziwych Power Rangers, którzy krwawią.
25 marca 2017
Rytuał
Filmów o egzorcyzmach walczących o zbawienie ludzkich dusz
jest pełno, jednak temat ten prawdopodobnie nie pozostanie nigdy
wyczerpany do końca. Z tej też przyczyny bardzo ucieszył mnie
klimatyczny zwiastun "Rytuału",
zapowiadający naprawdę mocny oraz ciekawy horror opowiadający historię
walki człowieka z demonem. Kiedy w końcu obejrzałem tą produkcję to z
zachwytu pozostał jedynie niesmak oraz wrażenie, że autorzy zapomnieli o
najistotniejszej rzeczy – atmosferze grozy.
24 marca 2017
Kong: Wyspa Czaszki
Reżyser Jordan Vogt-Roberts nie jest mi znany, jednak gdy po raz pierwszy zobaczyłem zwiastun jego filmu "Kong: Wyspa Czaszki" moje oczekiwania co do tej produkcji były wysokie. Oczywiście nie liczyłem na poważne kino tylko rasowe monster movie, gdzie tytułowy potwór będzie grał pierwsze skrzypce. Dokładnie tak samo nastawiłem się w 2014 roku na nową "Godzillę" i niestety mocno się rozczarowałem. Sam film był nawet niezły, jednak wielkiego jaszczura jakoś dziwnie mało było na pierwszym planie. Tym razem jest jednak inaczej, gdyż nasz gigantyczny małpiszon, znany szerszej publice jako King Kong pojawia się nader często, nierzadko w towarzystwie niezbyt sympatycznych bestii. Tak. "Kong: Wyspa Czaszki" to film o potworach, ale i ludzie, robiący często za pokarm, mają tu sporo do powiedzenia.
23 marca 2017
Roman Barbarzyńca
Skandynawowie mają specyficzne poczucie humoru, jednak w przeciwieństwie do anglików, wielokrotnie trafiali w mój gust. Nie inaczej było i tym razem, gdyż "Roman Barbarzyńca" to naprawdę dobra, choć nie jakaś rewelacyjna, satyra pewnych stereotypów dotyczących świata fantasy. Mamy tutaj zatem skóry, parodię BDSM, gołe klaty i tonaż testosteronu w cherlawym ciele tytułowego Romana. Z tego powodu na wstępie trzeba powiedzieć jasno - to nie jest film przeznaczony dla dzieci. Mimo krążących po sieci opinii, lepiej nie serwować jej maluchom z dwóch powodów. Po pierwsze nie zrozumiałyby połowy gagów, a po drugie zawiera treści, które z pewnością nie są wskazane dla tak małego widza, czy nawet nastolatka. Jednak jeśli jesteśmy dojrzałymi odbiorcami, mającymi dystans do siebie i świata to "Roman Barbarzyńca" może okazać się tym co idealnie sprawdzi się nie tylko na jesienny wieczór. Czemu? odpowiedź znajdziecie poniżej.
22 marca 2017
Nowe zagadki Smoka Obiboka
Smok Obibok, leń jeden, to coraz bardziej rozpoznawalna seria wydawnictwa Granna, skierowana do przedszkolaków. "Nowe zagadki Smoka Obiboka" to druga część poprzednich zagadek z tej serii. Czy czymś się różni do poprzedniczki? W zasadzie niczym poza hasłami. Może wiec zawieść oczekiwania graczy, jednak spójrzmy na ten tytuł okiem osoby, która dotąd nie miała styczności z Obibokiem. Warto tak zrobić, bo takich ludzi jest jeszcze bardzo, ale to bardzo dużo i dla nich ta gra może okazać się nowym doznaniem.
21 marca 2017
Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
Szwecja to bardzo dziwny kraj, jednak umieją tam robić dobre kino, zarówno kryminalne jak i komediowe. Choć w tym konkretnym wypadku określenie "czarna komedia" jest najbardziej właściwe. "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" to iście dziwna mieszanka przywodząca na myśl "Foresta Gumpa" z domieszką "Przekrętu" czy "Pulp Fiction". Jest to zatem mocno specyficzne kino, które nie wszystkim przypadnie do gustu, jednak każdy powinien go choć trochę spróbować. Czemu? Gdyż tak naprawdę obraz Felixa Herngrena nie jest wcale pozbawiony sensu, jakby się mogło z pozoru wydawać. Ma niezgorszą puentę i pokazuje dlaczego warto cieszyć się życiem, nawet gdy los okłada cię ze wszystkich stron stalowym kijem bejsbolowym.
20 marca 2017
Sombrero czy melonik?
Rysunki Edwarda Lutczyna są wszystkim Polakom doskonale znane, nawet jeśli nie kojarzą oni tego rysownika. "Sombrero czy melonik?" zawiera aż 16 jego prac, przedstawiających portrety dzieci w różnych strojach z całego świata. Mamy tutaj do czynienia bardziej z układanką niż grą, która jednak u dorosłego odbiorcy budzi pewien sentyment. Przypominają się stare gazetki czy ilustrowane przez Pana Lutczyna książeczki dla dzieci. Jest to zatem doskonała okazja aby nowe pokolenie poznało prace naszego sławnego rodaka, urodzonego za Odrą.
19 marca 2017
Kot w worku
Rozpoznawanie kształtów to bardzo ważna lekcja dla malutkich dzieci, gdyż w ten sposób poznają otaczający je świat. Jeśli zaś połączymy to z zabawą w formie gry planszowej, mocno zbliżonej do słynnego "Bingo", to uzyskamy całkiem ciekawy efekt. "Kot w worku" to tytuł pomyślany o najmłodszych graczach i skierowany do bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie jest to duży czy drogi tytuł, ale też nie wystarcza na długo i to w praktyce jest jego największą wadą. Z drugiej strony jeśli podejść do niego jako do produkcji o charakterze czysto edukacyjnym, czy też jak do narzędzia pedagogicznego dla najmłodszych to sprawdza się całkiem ciekawie.
18 marca 2017
10 minut
Ileż to razy wcielaliśmy się w postać detektywa albo policjanta. Zapewne setki. Znacznie rzadziej natomiast wchodziliśmy w skórę mordercy, bo chyba że ktoś jest fanem Hitmana. Jednak w świecie gier planszowych ta rola bywa nieraz ograniczona i, z wiadomych powodów, mniej promowana. "10 minut" to produkcja mówiąca o byciu cichym zabójcą, polującym na... innych zabójców. Jeśli ktoś w tym momencie pomyślał o filmie "Turniej" z 2009 roku, to nie jest to do końca złe skojarzenie, gdyż faktycznie będziemy ganiać po mieście strzelając i dźgając naszych konkurentów. A wszystko w zwierzęcej, mocno nasuwającej na myśl serię komiksów "Blacksad", oprawie.
17 marca 2017
27 sukienek
Anne Fletcher nie ma na koncie wielkiego dorobku reżyserskiego, jednak sporo z jej filmów jest, w mojej opinii, naprawdę udanych. Najbardziej przypadły mi do gustu "Step Up - Taniec zmysłów" oraz "Narzeczony mimo woli", ale "27 sukienek" ku mojemu zaskoczeniu okazało się produkcją naprawdę dobrą. Jest to kolejna komedia romantyczna, jednak ma tak prosty scenariusz, że aż realistyczny. Poznajcie Jane (Katherine Heigl) - wieczną druhnę, ratującą swoje przyjaciółki z opresji, kocha się w swoim szefie i stara się wspierać swą siostrę, nawet gdy ta ją rani. Na drugiej szali wagi mamy Kevina (James Marsden), poczytnego felietonistę zajmującego się pod pseudonimem branżą ślubną, który w codziennym życiu ma bardzo sceptyczny stosunek do małżeństwa oraz trwałości związków. Co łączy tych dwoje? Łatwo odgadnąć - wesela i... 27 sukienek schowanych w szafie.
Mamusie
Czasem zamiast lalki, pluszaka czy zabawki można małemu dziecku kupić grę. Ma to sens, szczególnie jeśli jest to zabawko gra jak "3 Traki", ale tego typu asortyment zwykle bywa kosztowny. Co jeśli portfel zmusza nas do zaciśnięcia przysłowiowego pasa? Wtedy szukamy czegoś w zastępstwo i tutaj z pomocą przyszła seria Już Gram od Granny. Sporo tytułów w niej zawartych jest naprawdę bardzo dobra, ale zdarzają się też takie, które nieco odstają od reszty. "Mamusie" mogą niestety zaliczać się do tego drugiego grona. Wyjaśnijmy sobie jedno na wstępie - to jest dobra gra, o ile nie znamy gier tego typu, a szczególnie "Małego Misia" z tej samej serii.
16 marca 2017
Rodzinki
"Rodzinki" to w praktyce narzędzie czysto edukacyjne, nie zaś gra sama w sobie, jednak potrafi przykuć uwagę przedszkolaków na długi czas. Co za tym stoi? Tak naprawdę ciężko stwierdzić. Ten tytuł po prostu posiada coś co sprawia, ze dzieci same po niego sięgają i układają na nowo i na nowo i jeszcze raz na nowo. To naprawdę dziwne, zważywszy, że "Rodzinki" to tak naprawdę puzzle z domieszką lektury o przyrodzie, a konkretniej trybie życia ośmiu stworzeń - borsuka, chrząszcza, motyla, zięby, perkoza, żaby, dzika i ulubieńca dzieci szczupaka.
15 marca 2017
Logan
Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję czasów gdy przyjdzie mi zobaczyć ambitny film spod znaku superhero. A jednak ten czas nastał. "Logan" to bardzo poważny obraz człowieka złamanego, który utracił więcej niż mógł się spodziewać i pragnący śmierci, zaś ta nadal go omija. Można śmiało powiedzieć, że to rasowy obraz piekła na ziemi. Szczególnie w odniesieniu do człowieka pragnącego spokoju oraz odosobnienia. Tym obrazem James Mangold w pełni odkupił swą winę za bardzo przeciętnego, a miejscami wręcz kiepskiego, "Wolverina" z 2013 roku. Twórca "Spaceru po linie" i "Przerwanej lekcji muzyki" ponownie pokazał na co go stać i w jakim gatunku czuje się najlepiej. Jednocześnie zaimplementował go do uniwersum, które jeśli idzie o kino, jest kojarzone głównie z patosem, absurdami logicznymi i tonażem eksplozji. Co zaś ważniejsze - zrobił to po mistrzowsku.
Figuraki
Co by się stało jakby drewniane klocki zamienić w grę planszową? Otóż powstałyby "Figuraki". Jest to bardzo prosta produkcja, skierowana do dzieci w wieku 3-7 lat i w zasadzie tylko do nich, mająca uczyć ich kreatywnego operowania figurami geometrycznymi. Słowem budowania, z tą różnicą, że na płaszczyźnie. Jak to wypada w praktyce? Otóż całkiem dobrze, szczególnie rozbudowana wersja, gdzie dzieci mają o spore pole do popisu. Jednak "Figuraki" maja jedną wadę, wspólną dla wszystkich tego typu produkcji - krótką żywotność.
14 marca 2017
Unboxing #96: Obecność, Kingdomino, Najeźdźcy z Północy
Dawno nie było żadnego unboxingu tytułów od Games Factory Publishing, więc czas to nadrobić. Zaprezentuję zatem zawartość trzech tytułów, z czego jeden powinien być już szerzej znany środowisku planszomaniaków w Polsce, a dwa pozostałe są dość nowe. W pierwszym wypadku mowa o Kingdomino, które zgarnęło już u nas sporo nagród i wyróżnień, zaś w pozostałych dwóch mowa o Obecności i Najeźdźcach z Północy. Zobaczymy jak to wygląda od strony jakości oraz wytrzymałości, ile kosztuje i do kogo jest kierowane.
Mała wielka myszka
W przypadku produkcji dla dzieci, gier spod szyldu "znajdź pasującą parę obrazków" jest od groma. Owszem, czasem zdarzy się wyjątek pokroju "Sombrero czy melonik?" albo "Nos w nos", jednak "Wielka mała myszka się do nich nie zalicza. Choć trzeba przyznać, ze próbowała i to zacięcie. Czasem jednak chęci to za mało, a odwrócenie kota ogonem nie zmieni u odbiorców jego postrzegania. "Wielka mała myszka" to nic innego jak klasyczne i oklepane do bólu memory gdzie szukamy... przeciwności.
13 marca 2017
7 Samurajów
Wszelkiej maści produkcji w świecie rozrywki opierających się na filmowym arcydziele Akiry Kurosawy "Siedmiu samurajów" jest od groma. Jedne bardziej udane inne mniej. Jak jest w tym wypadku? "7 Samurajów" to kooperacyjna gra familijna i jeśli spojrzymy na nią głównie przez pryzmat drugiego gatunku, to wypada całkiem nieźle. Natomiast gdy podejdziemy do niej jako do tytułu czysto kooperacyjnego, to weterani tej formy zabawy mogą poczuć się w pewnym stopniu zawiedzeni. Otóż to, ta gra ma potencjał i miejscami dobrze go wykorzystuje, ale niestety nie zawsze.
12 marca 2017
Już czytam
Jakiś czas temu była ortografia, a dziś przejdziemy do podstaw nauki czytania. "Już czytam" to odświeżona wersja starszej gry Granny o tym samym tytule, którą wydano na nowo w większym formacie. Jej zadaniem jest nauczenie dzieci podstaw składania słów z poszczególnych liter, choć nie mamy tutaj do czynienia z czystą grą logopedyczną. Raczej jej podstawą, choć gratis w formie naklejek z literkami, przy umiejętnym wykorzystaniu może pomóc w nauce. Na wstępie trzeba zaznaczyć jedno - mamy tutaj do czynienia z grą prostą, skierowaną do małych dzieci, zatem jej żywotność jest mocno ograniczona. Czy to wada? Niespecjalnie, jeśli spojrzeć na cel jaki przyświeca temu tytułowi, ale wiadomo że chcemy aby wszystko co nabędziemy wystarczyło na jak najdłuższy czas.
11 marca 2017
Liga Sprawiedliwości #7: Wojna Darkseida, część 1
Swego czasu, dużym "nastolatkiem" będąc, lubiłem oglądać serial animowany "Liga Sprawiedliwych", który powstał w 2001 roku. Nie powiem aby był to mój ulubiony cykl przygód superbohaterów, ale oglądało się to przyjemnie. Do tego stopnia, że nawet teraz potrafię sporadycznie wracać do wybranych odcinków, choć zdecydowanie wolę powstające od kilku lat animowane filmy pełnometrażowe. Jednak gdy Egmont wydał siódmy tom komiksu "Liga Sprawiedliwości" to sięgnąłem po niego bez wahania z jednego powodu - Darkseid. Zawsze lubiłem tego antagonistę, choć DC Comics stworzył masę, w mojej opinii ciekawszych czarnych charakterów. Niemniej Darkseid ma w sobie coś czego nie umiem nazwać, a przyciąga mnie z daleka. Podobnie jest i w tym albumie, choć spodziewałem się trochę bardziej rozbudowanego scenariusza.
10 marca 2017
Szukaj, szukaj
Nie zawsze gry pamięciowe muszą polegać na odkrywaniu kafelków aby znaleźć pasującą parę. Czasem poszukiwania mogą odbywać się na jednej karcie zawierającej kilka obrazków. Do tego na każdą z takich kart są przypisane trzy pytania, a jedno z nich potrafi pozwolić dzieciom na ogromną dawkę kreatywności. "Szukaj, szukaj" to bardzo niepozornie wyglądająca gra i to własnie o niej będzie ten materiał. Produkcja absurdalnie prosta, a jednocześnie bardzo wymagająca w przypadku młodszych dzieci. Do tego potrafią one zaskoczyć dorosłych swoją kreatywnością udowadniając tym samym jak bardzo szkodliwe potrafią być pewne wyuczone zachowania w postrzeganiu otoczenia.
9 marca 2017
Rani #3: Niewolnica
W recenzjach poprzednich tomów "Rani" stwierdzałem, że seria mocno przypomina mi popularny serial telewizyjny "Niewolnica Izaura". Do tego fabuła niczym nie zaskakiwała, choć całość czytało się przyjemnie. Po trzecim tomie muszę delikatnie zweryfikować mój pogląd, gdyż teraz komiks przypominał mi mocno pierwszy sezon serialu "Burdel", który również recenzowałem jakiś czas temu. Miejscami wręcz ma się wrażenie jakby sceny były żywcem wycięte z francuskiego filmu o paryskim burdelu dla zamożnych. Co jednak je różni? Cóż, trzeci tom "Rani" dzieje się w Indiach we francuskiej faktorii Mahe, zaś główna bohaterka nie pochodzi z niższych warstw społecznych, a szlachty i została zdradzona.
8 marca 2017
300
W roku 2005 wydawnictwo Taurus Media wydało u nas legendarny komiks "300" Franka Millera (scenariusz i rysunki) oraz Lynna Varleya (kolory). Ich praca wydana w 1998 roku, prawdziwy rozgłos zyskała głównie dzięki ekranizacji z 2006 w reżyserii Zacka Snydera, który w mojej opinii genialnie uchwycił kolorystykę Varleya i przeniósł ją na srebrny ekran. Oczywiście gigantyczne znaczenie miał też umiejętny dobór aktorów oraz dość wierne, jedynie lekko ubogacone o pewne sceny, przeniesienie scenariusza Franka Millera. Teraz po tytlu latach Egmont postanowił przypomnieć Polakom komiks, na którego podstawie powstał ten rewelacyjny film. Drugie wydanie "300" budzi w czytelniku pewien sentyment i pokazuje, że warto było przekuć rysunek na srebrny ekran. Choć nie każdy musi podzielać takie zdanie.
7 marca 2017
Sunstone #4
Seria "Sunstone" potrafi budzić u ludzi różne emocje, bardzo często nim w ogóle po nią sięgną. Już sam temat poruszany w komiksie, jakim jest BDSM, sprawia, że wiele osób z bardzo różnych środowisk skrajnie reaguje na dzieło chorwackiego autora, Stjepana Sejic'a. Jedni wychwalają komiks za odwagę i propagowanie homoseksualizmu, drudzy zaś za dokładnie te same rzeczy go piętnują. Kto ma rację? Otóż żadna ze stron, gdyż "Sunstone" to nie smarkata opowieść dla niewyżytych seksoholików tylko historia o zaufaniu, obalaniu mitów przyjaźni i tym jak uparte milczenie i kłamstwo potrafią ranić najbliższą nam osobę. Zaś wszystkiemu winien jest astrach.
6 marca 2017
Star Wars Komiks - Poe Dameron: Eskadra Czarnych
Przyszedł czas na pierwszy komiks Star Wars dotyczący postaci z najnowszych odsłon filmowej serii, czyli "Przebudzenia Mocy". Wbrew temu co z początku myślałem, "Eskadra czarnych" nie opisuje przeszłości Poe Damerona, najlepszego pilota Ruchu Oporu Lei Organy. W praktyce nie znajdziemy tutaj żadnych wzmianek o przeszłości tej osoby, skąd pochodzi, gdzie się wychował i jak dołączył do Ruchu Oporu. Zamiast tego dostaniemy historię, której finał widzieliśmy w pierwszych minutach "Przebudzenia Mocy". Oto jak Poe i jego ludzie szukali Lor San Tekka, jedynego człowieka znającego miejsce pobytu Luka Skywalkera.
5 marca 2017
Deadpool Classic #1
Czas poznać pierwsze komiksy z udziałem najbardziej wyszczekanego Kanadyjczyka w uniwersum Marvela. Deadpool Classic ma przybliżyć czytelnikom postać tego dziwacznego najemnika ubranego w czerwono-czarny kostium i potrafiącego łamać "czwartą ścianę".Album prezentuje nam cztery historie. Pierwsza to zeszyt #98 "Nowych Mutantów" z lutego 1991 roku gdzie po rz pierwszy występuje postać Najemnika z nawijką, Potem mamy dwie mini-serie z jego udziałem w roli głównej, a na koniec pierwszy oficjalny komiks poświęcony tej postaci. Jak to wypada po tylu latach, gdy Deadpool bardzo mocno ewoluował? Cóż szczerze mówiąc dość... przeciętnie.
4 marca 2017
Deadpool #5: Wyzwanie Draculi
Nadszedł w końcu czas aby Deadpool skopał tyłek samemu Księciu Ciemności, słowem - Draculi. W odcinku zatytułowanym "Wyzwanie Draculi", nasz pyskaty (uroczy), arogancki (zabawny) i absolutnie nieobliczalny (tu się zgadzamy) najemnik ma za zadanie odnaleźć i (przelecieć)... WYPIE*****!!!!! (opanuj się, to czytają nieletni :D).
Nnngh... jak pisałem, Deadpool dostaje zlecenie odnalezienia trumny narzeczonej Draculi, niejakiej Shiklach, Królowej Nieumarłych. Zadanie z pozoru banalne szybko staje się dość skomplikowane, jednocześnie dostarczając czytelnikom sporej dawki zabawy. Szczególnie, że gościnnie wystąpią takie postacie jak Blade, Frankenstein czy Minotaur szarżujący na różowym skuterze.
Nnngh... jak pisałem, Deadpool dostaje zlecenie odnalezienia trumny narzeczonej Draculi, niejakiej Shiklach, Królowej Nieumarłych. Zadanie z pozoru banalne szybko staje się dość skomplikowane, jednocześnie dostarczając czytelnikom sporej dawki zabawy. Szczególnie, że gościnnie wystąpią takie postacie jak Blade, Frankenstein czy Minotaur szarżujący na różowym skuterze.
3 marca 2017
Quiz ortograficzny
Ortografia to zmora wielu ludzi, zarówno młodych jak i starszych. Sam mam z nią problem, choć podłoże tego problemu u mnie jest dość skomplikowane. Niemniej każdy popełnia błędy w pisowni, zaś dzisiejszy świat ekranu sprawy wcale nie ułatwia. "Quiz ortograficzny" to lekka i o dziwo przyjemna gra planszowa, w której dzieci mogą poznać zasady polskiej ortografii. Wszystko zaś za pomocą sterty kart oraz żetonów... rodem z popularnej sieci hipermarketów.
2 marca 2017
Nos w nos
Gier na mechanice legendarnego już "Memory" mamy całe setki. Przy czym nie jest to przesadzone stwierdzenie, patrząc ile klonów tego pokroju rocznie pojawia się na rynku. Jednak czasem zdarzy się tytuł wnoszący coś nowego lub ciekawie wykorzystujący tą mechanikę. "Nos w nos" jest właśnie taka grą gdyż tym razem będziemy szukać obrazków pod kątem... zapachu. Jest to bowiem pierwsza gra tego typu, która wpadła mi w ręce, no druga jeśli liczyć pojedyncze zadanie w "Gościńcu" oparte na rozpoznawaniu przypraw. Tutaj mamy natomiast bardzo ciekawy motyw edukacyjny, skierowany nie tylko do najmłodszych dzieci. A co ważniejsze - gra się nie nudzi.
1 marca 2017
Tańcowała igła z nitką
Tańcowała igła z nitką,
Igła - pięknie, nitka - brzydko.
Igła cała jak igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Te fragment wiersza Jana Brzechwy bardzo dobrze oddaję to z jaką grą mamy tutaj do czynienia. Co prawda zamiast nitek mamy sznurowadła, a igieł (na szczęście) nie dołączono do pudełka, jednak "Tańcowała igła z nitką" to... w praktyce gra bez gry. Nie tylko brak tu zasad, rywalizacji czy współpracy, ale sam pomysł jest wykonany jakby po łebkach i zupełnie bez pomyślunku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)