28 marca 2017

Unboxing #97: Żyrafometr, Unanimo, Sushi Go!

Dzisiejszy unboxing zawiera trzy gry od wydawnictwa Rebel. Są to tytuły familijne, które jednak spokojnie można wykorzystać na jakiejś mniejszej imprezie. Szczególnie "Unanimo" gdzie w zabawie może uczestniczyć do 12 graczy. Nie wiele mniej ma "Żyrafometr" bo aż ośmiu i jedynie "Sushi Go!" zamyka się w standardowym składzie od dwóch do pięciu osób. Teraz zajrzymy do wnętrza tych trzech niedużych gier, a za niedługi czas zaserwuję wam ich recenzje. Zacznijmy jednak od oceny zawartości oraz kosztów jakie musimy ponieść na wstępie, bo jak wiadomo pierwsze wrażenie nieraz ma olbrzymie znaczenie w późniejszej zabawie.

Żyrafometr

Zaczniemy od największego pudełka w tym zestawieniu oraz gry mającej dość dziwaczną nazwę. "Żyrafometr", jakkolwiek dziwnie by nie brzmiało, niekoniecznie dotyczy robienia pomiarów za pomocą żyrafiej szyi. W praktyce spotkamy tu różne wartości ciężaru, ilości i miar. Gra zapowiada się jako mieszanka quizu z obstawianiem, gdzie będziemy mogli zarówno zdobywać jak i tracić punkty. Cena sugerowana to około 80 zł, jednak sklepy internetowe sprzedają grę już od 59 zł, a większość ofert nie przekracza 68 zł. Zatem tytuł opłaca się kupić raczej na sieci. Jeśli zdecydujemy się na ten krok to otrzymamy nie za duże pudełko, a w nim:
* 300 dwustronnych kart z hasłami
* planszę numeryczną
* planszę dla kart
* 48 żetonów głosowania (8 zestawów po 6 sztuk każdy)
* około 60 plastikowych kryształów
* instrukcję


Od strony jakościowej całość prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Grafiki, choć ograniczone w ilości, są ładne, karty czytelne, zaś komponenty wytrzymałe. Karty warto jednak zakoszulkować gdyż są białe i z tego powodu mogą szybko się wybrudzić. Szczególnie na krawędziach, a to zwyczajnie wygląda nieestetycznie. Jeśli do czegoś miałbym się przyczepić na tym etapie to jest to wypraska. Teoretycznie dobrze pomyślana, ale wystarczy obrócić pudełko bokiem aby wszystko walało się w nim jak na łajbie w czasie silnego sztormu. Co prawda na kryształki mamy woreczek strunowy, jednak żetony i karty walają się jak im grawitacja podyktuje. To mało praktyczne i wydłuża przygotowanie rozgrywki.

Co cieszy:
* ładna oprawa graficzna
* solidne komponenty
* cena
* dużo, różnorodnych haseł

Co budzi wątpliwość:
* po przejrzeniu kilkunastu haseł, poziom wymaganej wiedzy wydaje się być astronomiczny
* wypraska nie spełnia zbytnio swego zadania

Koszulki na karty:
Zalecane, ale nie wymagane. Rozmiar mini european (45x68 mm). Ilość - 300 sztuk.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Normalnie powiedziałbym, że niski, ale pytania na kartach są z tak rozległych dziedzin, że sam znałem odpowiedź raptem na kilka z nich. Co prawda nie ogarnąłem jeszcze zasad, ale miejmy nadzieję że jakoś będzie to sensownie rozwiązane w mechanice.

Unanimo

Kolejnym tytułem w tym zestawieniu jest coś co jednym może kojarzyć się z "Nie do pary" a innym z starą grą "Państwa i miasta". Bardziej przychylam się do tego drugiego stwierdzenia, choć z obydwoma miałem styczność, nim gra trafiła w moje ręce. "Unanimo" kosztuje około 60 zł i za niewiele mniej chodzi na sieci. Najniższa cena jaką znalazłem za nową sztukę wynosiła 48 zł, większość jednak oscyluje w granicy kwoty sugerowanej. Gra mieści się w podręcznym, kieszonkowego formatu, metalowym pudełku i składa się z 54 kart, notatnika, 4 ołówków i instrukcji. Całość wizualnie nie powala, ale też nie straszy. Jakościowo zaś trzyma standardowy poziom, a wypraska dobrze spełnia swoje zadanie. Zatem na tym polu w praktyce nie ma się do czego przykleić, no może po za brakiem gumki do ścierania, ale to już zwykłe marudzenie dla zasady.


Co cieszy:
* zasady zapowiadają się interesująco
* poręczne i solidne pudełko
* ołówki w zestawie...

Co budzi wątpliwość:
* ..., ale bez gumki do ścierania
* przeciętna oprawa wizualna
* trochę za wysoka cena

Koszulki na karty:
* Raczej nie wymagane, a w nich karty mogą wypadać z wypraski. Rozmiar standard european (59x92 mm). Ilość - 54 sztuki.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Ciężko powiedzieć. Z jednej strony niski z drugiej strony średni, gdyż wizualnie całość nie powala, a trochę to wszystko kosztuje. Wszystko zależy zatem od tego jaką regrywalność będzie posiadała sama gra i ile da przyjemności z rozgrywki. Choć zapowiada się naprawdę ciekawie.

Sushi Go!

Ostatnią grą w dzisiejszym unboxingu jest karcianka o jedzeniu. Zapowiada się raczej na matematyczny tytuł w zbieranie zestawów kart i wymiany ich na punkty. Nic nowego, ale wiemy że takie gry cieszą się powodzeniem. Cena sugerowana wynosi 50 zł, zaś na sieci tytuł spokojnie można dostać za jakieś 38-42 zł. Całość składa się z 108 kart podzielonych na kilka rodzajów oraz instrukcji, a wszystko spakowano do poręcznego, małego, metalowego pudełka. Gra z pewnością przykuwa uwagę miłymi dla oka grafikami uśmiechniętego jedzenia, rodem z jakiejś reklamy telewizyjnej. Jednak w tym wypadku to naprawdę pasuje i wygląda jak naśmiewanie się z tego typu promocji produktów spożywczych rodem z Azji.


Co cieszy:
* przykuwające oko grafiki
* dobra jakość kart
* wypraska wszystko trzyma w ryzach
* uczciwa cena

Co budzi wątpliwość:
* zapowiada się kolejna gra o tym samym, tylko z innym tematem

Koszulki na karty:
Niekoniecznie, ale można się zaopatrzyć, szczególnie jeśli będziemy często grać. Niestety wtedy karty nie mieszczą się do końca w wyprasce. Rozmiar standard american (56x87 mm). Ilość - 108 sztuk.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Raczej niski. Niby zapowiada się odgrzewany kotlet, ale przecież dobrego schabowego się nie odmawia. Cena też nie jest wygórowana, zatem jeśli lubimy tego typu gry to warto przyjrzeć się tej pozycji.