Czas na kolejną porcję komiksów od wydawnictwa Egmont. Materiały te dotarły do mnie pod koniec lutego, jednak przez harmonogram publikacji, dopiero dziś o nich napiszę. Zresztą jeden z komiksów już mam od dawna zrecenzowany, a konkretniej chodzi o "Czarne Smerfy". O nich zresztą będzie na wstępie. Oprócz nich w tym zestawieniu Lucky Luke, Lou i długo wyczekiwany przeze mnie drugi tom Podniebnego Harrego. Zatem tradycyjnie najpierw ogólne omówienie poszczególnych serii, moich oczekiwań co do lektury prezentowanych tutaj tomów, a za jakiś czas wyrażę pełną opinię o każdym z nich.
Czarne Smerfy
Zaczniemy jednak troszkę nietypowo, bowiem od komiksu, który recenzowałem już jesienią 2017 roku. W praktyce to recenzowałem pierwsze wydanie z 1990 roku, obecnie służące (mam nadzieję, że owocnie, mojemu siostrzeńcowi). Egmont postanowił jednak wznowić wszystkie tomy, które wydawał w latach 1990-1991 i 1997-1998, a troszkę tego było. "Czarne Smerfy" to pierwszy tom komiksowej opowieści o niebieskich skrzatach. Moją opinię o nim znajdziecie TUTAJ, przy czym od razu dodam, że świetnie mi się go czytało dwa lata temu. No w zasadzie półtora :) Sięgając po nowe wydanie bałem się straszliwie powtórki z "Hugo". Wiecie, dla mnie nowe tłumaczenie było tragiczne. Zbyt ugrzecznione, czasami wręcz nazbyt dziecinne i naiwne, podczas gdy seria od samego początku była rasowym fantasy dla młodzieży i nie bawiła się ugrzecznienie czegokolwiek. Dlatego ostatecznie zachowałem wydanie od Orbity. W przypadku "Czarnych Smerfów" na szczęście tego nie uświadczymy. Owszem tłumaczenie jest troszkę inne, sporadycznie zdarzają się zmiany kwestii z "Gdzie moje spodnie?" na "Gdzie moje spodenki?" (Latający smerf), co w finalnym wydźwięku dla mnie brzmiało mniej, hmm..... rubasznie, o ile mogę się tak wyrazić. Tak samo w tytułowej historii słówko "Kłap" zamieniono na "Chaps", co też mi nie pasowało, ale dlatego, ze wychowałem się na Smerfach i tłumaczeniach komiksów lat 90-tych. Niemniej, to nadal te same, stare, sprytne i niebieskie skrzaty. Nadal jest śmiesznie, nadal jest wesoło, nadal warto sięgnąć po ten tytuł. Takie jest moje zdanie w tej kwestii.
Co się może spodobać?
* powrót do korzeni serii
* nadal genialny poziom humoru
* w sumie to porządne tłumaczenie...
Co może drażnić?
* ..., ale to z 1990 roku bardziej mi pasowało :P (tak, czepiam się)
Czy warto kupić w ciemno?
Jeśli jesteś fanem Smerfów, to pytanie uznasz za retoryczne. Jeśli nie miałeś do czynienia z tą serią (jakimś cudem), to masz idealną okazję aby zacząć przygodę z niebieskimi skrzatami :)
Cena: 19,99 zł
Gatunek: humor, baśń
Sugerowany wiek: 3+
GDZIE KUPIĆ
Lou!
Jedno z ciekawszych zaskoczeń, na jakie natrafiłem w komiksie adresowanym do młodszego odbiorcy. Z jednej strony jest on przeznaczony dla dzieci, ale porusza wiele ważnych tematów. np. życie bez ojca, problemy dorastania, miłość i tak dalej. We Francji seria doczekała się statusu bestselera i nie ma się czemu dziwić. U nas jest wydawana w albumach zbiorczych, zawierających po 3 standardowe tomy. W pierwszym albumie Lou miała 10-13 lat, teraz jest już nastolatką, zaś w trzecim, jeśli dobrze odczytuję rysunek z okładki, będzie powoli wchodziła w dorosłość. Naszej bohaterce towarzyszą też inne, ważne dla jej życia, postacie, a wstęp i zakończenie każdego rozdziału jest opatrzone w formie pamiętnika. Do tego bajeczny rysunek i słodko-gorzki humor dnia codziennego, z lekkim przerysowaniem wybranych sytuacji. To bardzo, ale to bardzo wartościowa lektura, więc polecam ją z całego serca.
Na co liczę?
* rozwinięcie wątków pomiędzy matką Lou, a Ryszardem (jej miłosną sympatią)
* nowe, doroślejsze oblicze głównej bohaterki, a co za tym idzie nowe problemy :)
* rozwinięcie postaci przyjaciółek Lou
Czego się obawiam?
* absolutnie niczego
Czy kupił bym w ciemno?
Z zawiązanymi oczami.
Cena: 39,99 zł
Gatunek: humor, obyczajowy
Sugerowany wiek: 8+
GDZIE KUPIĆ
Lucky Luke
Czas na kolejną porcję bodaj najsłynniejszego kowboja w świecie komiksów. Klasycznie otrzymaliśmy dwa albumy, znów jeden jako wznowione wydanie, a drugi to na naszym rynku nowość. Lubię taką zagrywkę ze strony Egmontu, bo w końcu wydaje tomy, które od dawna pragnąłem aby się pojawiły w Polsce. Zatem z zupełnych "nowości" mamy "Kuzyni Daltonów", czyli pierwszy komiks o braciach Dalton - Joe, William, Jack i przezabawny Averell. W końcu będę mógł poznać początki kariery naszych rabusiów, którzy stali się nieodłącznym elementem serii. Oczywiście są też wspomniani prawdziwi Daltonowie w osobach Bob Dalton, Grattan Dalton, Bill Power i Emmet Dalton. Emmet zresztą dołączył do gangu jako ostatni, natomiast w komiksie nie wspomina się o Dicku Broadwell, który należał do pierwotnej czwórki. Warto też wspomnieć, ze Emmet Dalton jako jedyny z gangu przeżył strzelaninę w Coffeyvill, gdzie gang ostatecznie został wykończony. Dosłownie. W jednym z komiksów tej serii jest nawet wspomniane to wydarzenie oraz fakt, że Emmet odniósł 23 rany postrzałowe w trakcie tego starcia.
Drugim albumem jest "Narzeczona Lucky Luke'a", słowem nasz samotny kowboj może w końcu nie być taki samotny. Oczywiście to twierdze jest mocno na wyrost, bowiem Luke otrzymuje zadanie eskortowania taboru... pełnego kobiet. Konkretniej panien, które szukają kawalerów. Dodajmy do tego rubasznego woźnicę Hanka, wielokrotnie goszczącego w serii, Indian i poszukiwanego listem gończym przestępcę, a otrzymamy mieszankę iście wybuchową. Wszak płeć piękna na każdym kroku udowadnia, że niesłusznie przypisuje jej się łatkę "słabej" :)
Na co liczę?
* Morris w najlepszym wydaniu
* poznanie początków braci Dalton
* liczne nawiązania do kultury i historii dzikiego Zachodu z końca XIX wieku
Czego się obawiam?
* gniewu Joe Daltona :P
Czy kupił bym w ciemno?
Bez zastanowienia :)
Cena: 24,99 zł
Gatunek: western, humor
Sugerowany wiek: 8+
GDZIE KUPIĆ
Podniebny Harry
Na koniec seria, która zadebiutowała nad Wisło w zeszłym roku i z miejsca kupiła moje serce, dołączając do mojej głównej kolekcji. Tom drugi nosi podtytuł "Hollywoodland" i na okładce mamy całkiem ciekawą scenę. Kto choć troszeczkę interesuje się kinematografią oraz historią, ten zapewne szybko wyłapie smaczki. Mamy lipiec 1933 roku, trzy miesiące po wydarzeniach z poprzedniej części, gdzie nasz bohater i jego kochanka, urocza dziennikarka, uczestniczyli w katastrofie ogromnego sterowca. Jak się okazało, maszyna była napędzana eksperymentalnym urządzeniem, które przyciąga uwagę wielu osób oraz wyjątkowo niezdrową dawkę ołowiu. Harry obecnie stara się zapomnieć o tamtych wydarzeniach, pracując jako kaskader na planie filmowym. Niestety kłopoty samego go odnajdują, a tajemnicza osoba, mająca ogromne wpływy w USA, bacznie śledzi dokonania młodego pilota. Innymi słowy, szykuje się kolejna dawka naprawdę solidnej przygody.
Na co liczę?
* nadal dużo nawiązań do historii USA
* dużo akcji
* otwarty finał, budujący przemykającą w tle tajemnicę
* rozwiniecie wątków science fiction
Czego się obawiam?
* może odrobinkę, ale tylko odrobinkę, nadmiernego popadnięcia scenariusza w sztampę
Czy kupił bym w ciemno?
Tak i to za cenę okładkową.
Cena: 39,99 zł
Gatunek: przygodowy, science fiction, około historyczny
Sugerowany wiek: 12+
GDZIE KUPIĆ
Czarne Smerfy
Zaczniemy jednak troszkę nietypowo, bowiem od komiksu, który recenzowałem już jesienią 2017 roku. W praktyce to recenzowałem pierwsze wydanie z 1990 roku, obecnie służące (mam nadzieję, że owocnie, mojemu siostrzeńcowi). Egmont postanowił jednak wznowić wszystkie tomy, które wydawał w latach 1990-1991 i 1997-1998, a troszkę tego było. "Czarne Smerfy" to pierwszy tom komiksowej opowieści o niebieskich skrzatach. Moją opinię o nim znajdziecie TUTAJ, przy czym od razu dodam, że świetnie mi się go czytało dwa lata temu. No w zasadzie półtora :) Sięgając po nowe wydanie bałem się straszliwie powtórki z "Hugo". Wiecie, dla mnie nowe tłumaczenie było tragiczne. Zbyt ugrzecznione, czasami wręcz nazbyt dziecinne i naiwne, podczas gdy seria od samego początku była rasowym fantasy dla młodzieży i nie bawiła się ugrzecznienie czegokolwiek. Dlatego ostatecznie zachowałem wydanie od Orbity. W przypadku "Czarnych Smerfów" na szczęście tego nie uświadczymy. Owszem tłumaczenie jest troszkę inne, sporadycznie zdarzają się zmiany kwestii z "Gdzie moje spodnie?" na "Gdzie moje spodenki?" (Latający smerf), co w finalnym wydźwięku dla mnie brzmiało mniej, hmm..... rubasznie, o ile mogę się tak wyrazić. Tak samo w tytułowej historii słówko "Kłap" zamieniono na "Chaps", co też mi nie pasowało, ale dlatego, ze wychowałem się na Smerfach i tłumaczeniach komiksów lat 90-tych. Niemniej, to nadal te same, stare, sprytne i niebieskie skrzaty. Nadal jest śmiesznie, nadal jest wesoło, nadal warto sięgnąć po ten tytuł. Takie jest moje zdanie w tej kwestii.
Co się może spodobać?
* powrót do korzeni serii
* nadal genialny poziom humoru
* w sumie to porządne tłumaczenie...
Co może drażnić?
* ..., ale to z 1990 roku bardziej mi pasowało :P (tak, czepiam się)
Czy warto kupić w ciemno?
Jeśli jesteś fanem Smerfów, to pytanie uznasz za retoryczne. Jeśli nie miałeś do czynienia z tą serią (jakimś cudem), to masz idealną okazję aby zacząć przygodę z niebieskimi skrzatami :)
Cena: 19,99 zł
Gatunek: humor, baśń
Sugerowany wiek: 3+
GDZIE KUPIĆ
Lou!
Jedno z ciekawszych zaskoczeń, na jakie natrafiłem w komiksie adresowanym do młodszego odbiorcy. Z jednej strony jest on przeznaczony dla dzieci, ale porusza wiele ważnych tematów. np. życie bez ojca, problemy dorastania, miłość i tak dalej. We Francji seria doczekała się statusu bestselera i nie ma się czemu dziwić. U nas jest wydawana w albumach zbiorczych, zawierających po 3 standardowe tomy. W pierwszym albumie Lou miała 10-13 lat, teraz jest już nastolatką, zaś w trzecim, jeśli dobrze odczytuję rysunek z okładki, będzie powoli wchodziła w dorosłość. Naszej bohaterce towarzyszą też inne, ważne dla jej życia, postacie, a wstęp i zakończenie każdego rozdziału jest opatrzone w formie pamiętnika. Do tego bajeczny rysunek i słodko-gorzki humor dnia codziennego, z lekkim przerysowaniem wybranych sytuacji. To bardzo, ale to bardzo wartościowa lektura, więc polecam ją z całego serca.
Na co liczę?
* rozwinięcie wątków pomiędzy matką Lou, a Ryszardem (jej miłosną sympatią)
* nowe, doroślejsze oblicze głównej bohaterki, a co za tym idzie nowe problemy :)
* rozwinięcie postaci przyjaciółek Lou
Czego się obawiam?
* absolutnie niczego
Czy kupił bym w ciemno?
Z zawiązanymi oczami.
Cena: 39,99 zł
Gatunek: humor, obyczajowy
Sugerowany wiek: 8+
GDZIE KUPIĆ
Lucky Luke
Czas na kolejną porcję bodaj najsłynniejszego kowboja w świecie komiksów. Klasycznie otrzymaliśmy dwa albumy, znów jeden jako wznowione wydanie, a drugi to na naszym rynku nowość. Lubię taką zagrywkę ze strony Egmontu, bo w końcu wydaje tomy, które od dawna pragnąłem aby się pojawiły w Polsce. Zatem z zupełnych "nowości" mamy "Kuzyni Daltonów", czyli pierwszy komiks o braciach Dalton - Joe, William, Jack i przezabawny Averell. W końcu będę mógł poznać początki kariery naszych rabusiów, którzy stali się nieodłącznym elementem serii. Oczywiście są też wspomniani prawdziwi Daltonowie w osobach Bob Dalton, Grattan Dalton, Bill Power i Emmet Dalton. Emmet zresztą dołączył do gangu jako ostatni, natomiast w komiksie nie wspomina się o Dicku Broadwell, który należał do pierwotnej czwórki. Warto też wspomnieć, ze Emmet Dalton jako jedyny z gangu przeżył strzelaninę w Coffeyvill, gdzie gang ostatecznie został wykończony. Dosłownie. W jednym z komiksów tej serii jest nawet wspomniane to wydarzenie oraz fakt, że Emmet odniósł 23 rany postrzałowe w trakcie tego starcia.
Drugim albumem jest "Narzeczona Lucky Luke'a", słowem nasz samotny kowboj może w końcu nie być taki samotny. Oczywiście to twierdze jest mocno na wyrost, bowiem Luke otrzymuje zadanie eskortowania taboru... pełnego kobiet. Konkretniej panien, które szukają kawalerów. Dodajmy do tego rubasznego woźnicę Hanka, wielokrotnie goszczącego w serii, Indian i poszukiwanego listem gończym przestępcę, a otrzymamy mieszankę iście wybuchową. Wszak płeć piękna na każdym kroku udowadnia, że niesłusznie przypisuje jej się łatkę "słabej" :)
Na co liczę?
* Morris w najlepszym wydaniu
* poznanie początków braci Dalton
* liczne nawiązania do kultury i historii dzikiego Zachodu z końca XIX wieku
Czego się obawiam?
* gniewu Joe Daltona :P
Czy kupił bym w ciemno?
Bez zastanowienia :)
Cena: 24,99 zł
Gatunek: western, humor
Sugerowany wiek: 8+
GDZIE KUPIĆ
Podniebny Harry
Na koniec seria, która zadebiutowała nad Wisło w zeszłym roku i z miejsca kupiła moje serce, dołączając do mojej głównej kolekcji. Tom drugi nosi podtytuł "Hollywoodland" i na okładce mamy całkiem ciekawą scenę. Kto choć troszeczkę interesuje się kinematografią oraz historią, ten zapewne szybko wyłapie smaczki. Mamy lipiec 1933 roku, trzy miesiące po wydarzeniach z poprzedniej części, gdzie nasz bohater i jego kochanka, urocza dziennikarka, uczestniczyli w katastrofie ogromnego sterowca. Jak się okazało, maszyna była napędzana eksperymentalnym urządzeniem, które przyciąga uwagę wielu osób oraz wyjątkowo niezdrową dawkę ołowiu. Harry obecnie stara się zapomnieć o tamtych wydarzeniach, pracując jako kaskader na planie filmowym. Niestety kłopoty samego go odnajdują, a tajemnicza osoba, mająca ogromne wpływy w USA, bacznie śledzi dokonania młodego pilota. Innymi słowy, szykuje się kolejna dawka naprawdę solidnej przygody.
Na co liczę?
* nadal dużo nawiązań do historii USA
* dużo akcji
* otwarty finał, budujący przemykającą w tle tajemnicę
* rozwiniecie wątków science fiction
Czego się obawiam?
* może odrobinkę, ale tylko odrobinkę, nadmiernego popadnięcia scenariusza w sztampę
Czy kupił bym w ciemno?
Tak i to za cenę okładkową.
Cena: 39,99 zł
Gatunek: przygodowy, science fiction, około historyczny
Sugerowany wiek: 12+
GDZIE KUPIĆ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz