Na okładce tego komiksu, znajdziemy takie słowa: "Najlepiej byłoby, gdyby ten komiks nigdy nie powstał...". Muszę się z nimi zgodzić jedynie połowicznie. Wiem, o co chodziło autorom. Żeby tragedia Powstania Warszawskiego nigdy nie miała miejsca. Jednak gdyby nie ona, wydarzyłaby się inna. Świat to brutalne miejsce, pełne wojen i bezsensownej przemocy, a pogoń za iluzją globalnego pokoju jest tylko utopią. Jednak nawet w godzinie największego koszmaru można odnaleźć światło nadziei, a pokolenia zrodzone po koszmarze wojny powinny poznać o niej prawdę. Powinny przypominać przyszłym pokoleniom, dlaczego za wszelką cenę taki scenariusz nie może się powtórzyć.
Właśnie tak odbieram ten komiks. Jako przestrogę, wspomnienie i promyk nadziei w mrocznej otchłani. Każda z historii przedstawia obłęd oraz bezsensowną przemoc, pragnienie zemsty i to, jak nienawiść potrafi pozbawić ludzi empatii, rozumu czy miłosierdzia. Nie mamy tutaj do czynienia tylko z prostym obrazkiem "zły Niemiec" kontra "dobry Polak". Jest coś znacznie więcej. Jest bardzo bolesne pokazanie, jak człowiek staje się bezrozumną bestią, a przyczyn tego stanu rzeczy może być wiele.
Oczywiście to nie oznacza, że komiks wybiela czyny żołnierzy SS czy Wermachtu, którzy dokonali krwawej pacyfikacji ludności Warszawy podczas Powstania Warszawskiego. Pokazuje jednak dobitnie, że pośród nich byli też zwykli ludzie, którzy jednak potrafili zapomnieć o tym kim są. Genialnie to uzmysławiają dwie historie - "Traf" oraz "Śnieg". Dla mnie okazały się najbardziej wstrząsające i tak naprawdę należy je przeczytać, aby w ogóle o nich móc rozmawiać. Z drugiej strony najsmutniejszą, czy też najmocniej na mnie działającą opowieścią były "Legendy". Chyba za sprawą ostatniej strony, gdzie mocno się ona łączy z tym co mamy na okładce. Ogólnie nie ma tutaj tekstów słabych. Wszystkie są perfekcyjne, ale te trzy wymienione najmocniej na mnie zadziałały. Do tego stopnia, że zbierało mi się na łzy.
"Nim wstanie dzień" musiał powstać. Nie powinno zdarzyć się to, co miało miejsce. Nie powinno dojść do dwóch, morderczych wojen światowych, a dziś, gdy patrzę co się dzieje na świecie, zastanawiam się, czy nie grozi nam trzecia. Takie komiksy, jak ten tutaj prezentowany, są przestrogą dla obecnych i przyszłych pokoleń. Problem w tym, że czyta je garstka, a ci, którzy tworzą konflikty, którzy szczują na siebie społeczeństwa, mają posłuch. Należy więc sobie postawić pytanie, czy w dalszej przyszłości, nie powstanie więcej tego typu dzieł opowiadających o czasach, które nigdy nie powinny były nadejść.
Właśnie tak odbieram ten komiks. Jako przestrogę, wspomnienie i promyk nadziei w mrocznej otchłani. Każda z historii przedstawia obłęd oraz bezsensowną przemoc, pragnienie zemsty i to, jak nienawiść potrafi pozbawić ludzi empatii, rozumu czy miłosierdzia. Nie mamy tutaj do czynienia tylko z prostym obrazkiem "zły Niemiec" kontra "dobry Polak". Jest coś znacznie więcej. Jest bardzo bolesne pokazanie, jak człowiek staje się bezrozumną bestią, a przyczyn tego stanu rzeczy może być wiele.
Oczywiście to nie oznacza, że komiks wybiela czyny żołnierzy SS czy Wermachtu, którzy dokonali krwawej pacyfikacji ludności Warszawy podczas Powstania Warszawskiego. Pokazuje jednak dobitnie, że pośród nich byli też zwykli ludzie, którzy jednak potrafili zapomnieć o tym kim są. Genialnie to uzmysławiają dwie historie - "Traf" oraz "Śnieg". Dla mnie okazały się najbardziej wstrząsające i tak naprawdę należy je przeczytać, aby w ogóle o nich móc rozmawiać. Z drugiej strony najsmutniejszą, czy też najmocniej na mnie działającą opowieścią były "Legendy". Chyba za sprawą ostatniej strony, gdzie mocno się ona łączy z tym co mamy na okładce. Ogólnie nie ma tutaj tekstów słabych. Wszystkie są perfekcyjne, ale te trzy wymienione najmocniej na mnie zadziałały. Do tego stopnia, że zbierało mi się na łzy.
"Nim wstanie dzień" musiał powstać. Nie powinno zdarzyć się to, co miało miejsce. Nie powinno dojść do dwóch, morderczych wojen światowych, a dziś, gdy patrzę co się dzieje na świecie, zastanawiam się, czy nie grozi nam trzecia. Takie komiksy, jak ten tutaj prezentowany, są przestrogą dla obecnych i przyszłych pokoleń. Problem w tym, że czyta je garstka, a ci, którzy tworzą konflikty, którzy szczują na siebie społeczeństwa, mają posłuch. Należy więc sobie postawić pytanie, czy w dalszej przyszłości, nie powstanie więcej tego typu dzieł opowiadających o czasach, które nigdy nie powinny były nadejść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz