2 stycznia 2020

Grafield: Tłusty koci trójpak #5

O naszym rudym, wiecznie głodnym (jak mój kot), nieznośnym i wrednym kocurze imieniem Garfield, pisałem już wielokrotnie. Dlatego tym razem opowiem o jego przeciwności, czyli najsłodszym kociaczkiem pod słońcem. Tak, mowa o Nermalu, pięknym, szarym, małym koteczku, który wie jak wyżebrać u ludzi absolutnie wszystko. Pojawił się on na paskach w 1979 roku, czyli jego postać trafiła już do pierwszego tłustego trójpaka. Od tamtego czasu przewijał się wielokrotnie, zaś Garfield wymyślał coraz to nowsze sposoby na pozbywanie się uzurpatora. Choć najczęściej wysyłała go do Abu-Dabi lub zwyczajnie wykopywał na śmietnik. Nigdy to jednak nie przeszkodziło Nermalowi powrócić.

Nermal to na swój sposób uosobienie absurdu. Mimo, że zdecydowanie jest kocurem, nieraz przez fanów jest brany za kotkę. Ma długie rzęsy, ogromne oczy, jest drobniutki oraz w serialu animowanym i wielu filmach głosu użycza mu Desirée Goyette, francuska piosenkarka oraz aktorka głosowa. To wszystko sprawia, że Nermal stał się totalnym przeciwieństwem Garfielda, za co czytelnicy go pokochali. To daje mu też wiele razy przewagę nad rudym "kolegą", gdy obaj startują do tej samej kotki imieniem Arlene. Często kończy się to naprawdę ciekawym zwrotem wydarzeń i to na pojedynczym pasku. Więc gdy czytamy ich kilkadziesiąt pod rząd można paść ze śmiechu, bo akcja gna jak dziki mustang. 

Nie ukrywam, że sposoby Garfielda na pozbycie się konkurenta są coraz bardziej wyszukane. Owszem, część z nich się z czasem powtarza, w końcu to już piąty album zbiorczy z kolei, ale w każdym nasz rudzielec wymyśla garść nowych sposobów. Tak naprawdę ogranicza go tutaj tylko wyobraźnia jego twórcy, Jima Davisa, a jest on niezwykle kreatywnym facetem. Dzięki niemu i jego talentowi nie nudzi mi się ta seria. Tak, czasami wpadamy na powtórzone, pod kątem treści czy gagów, paski, ale i tak można do tego wracać i wracać i raczej nigdy się nie skończy nudzić. Szczególnie gdy za oknem jest szaro, człowieka ogarnia zmęczenie i potrzebuje odrobiny uśmiechu. Wtedy wkracza Garfield, a gdy obok niego pojawi się Nermal, wtedy otrzymujemy gwarancję dobrej zabawy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz