22 listopada 2016

Spaghetti

W naszym pięknym kraju nad Wisłą, bardzo dużo osób lubi kuchnię Włoską. Jakby nie patrzeć zawdzięczamy to Królowej Bonie Sforzy, uwielbiającej włoską kuchnię. To za jej sprawą do naszej kuchni wprowadzono wiele warzyw zwanych potocznie włoszczyzną, makaronów oraz nowych potraw, a wino powoli zaczęło wypierać miody pitne. Do włoskiego buta nawiązuje też nowa gra od Wydawnictwa Granna - Spaghetti. Jest to zupełnie inne podejście do tematyki bierek, prezentujące jak łatwo można wyprowadzić człowieka z równowagi za pomocą... sznurowadeł i piłeczek do ping-ponga. Zapraszam zatem do zapoznania się z moją opinią na temat tej dziwnej gry familijnej, która potrafi bawić jak i przyprawiać o frustrację.

Celem zabawy jest zebranie jak największej ilości punktów. Te otrzymujemy za zebrane "makarony" tutaj przedstawione w postaci sznurowadeł. W jednym z wariantów możemy też uzbierać dodatkowe punkty za zgromadzone żetony przepisów, jednak najczęściej to niteczki z klopsikami stanowią o naszym zwycięstwie. Gra zawiera w sumie trzy warianty zabawy, przy czym różnice pomiędzy nimi są kosmetyczne i dotyczą tak naprawdę zwiększania poziomu trudności. Ten natomiast potrafi być naprawdę wysoki, zatem osoby o mniej zręcznych palcach (i cierpliwości) mogą się tutaj nie odnaleźć.

Ogólna zasada jest bardzo prosta. Wybieramy talerz (mały lub duży) na którym będzie się toczył pojedynek i wrzucamy na niego porządnie pomieszane "makarony". Należy pamiętać że każda nitka ma inną długość, przy czym te najkrótsze dają najmniej punktów oraz jest ich najwięcej w całym daniu, a te najdłuższe za większą liczbę punktów występują znacznie rzadziej. "Makarony" należy ułożyć na talerzu tak aby nic nie wystawało poza jego obręb. Na koniec całość wieńczymy klopsami - 3 w wersji prostszej i 4 w trudniejszej. W przypadku najwyższego stopnia trudności dodajemy 6 losowo wybranych żetonów przepisów, o które będziemy walczyć w trakcie zabawy. Wybieramy pierwszego gracza, kładziemy klepsydrę koło potrawy i zaczynamy rozgrywkę.


W swojej kolejce grający musi zebrać jak najwięcej nitek makaronu i ewentualnie klopsów nim przesypie się piasek w klepsydrze. Proste? No właśnie nie do końca. Możemy bowiem operować tylko jedną ręką trzymając nią jeden makaron w jednym punkcie. Do tego jeśli któraś z nitek wypadnie poza obręb talerza albo sturla nam się klops, to wtedy zaliczamy skuchę i kończymy turę. samo mięsko możemy wziąć do ręki tylko jeśli nie dotyka żadnej nitki makaronu. Dodawszy do tego presję czasu, uzbieranie w jednej kolejce większej liczby nitek stanowi prawdziwe wzywanie, szczególnie jeśli talerz jest pełen.

W przypadku żetonów przepisów sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Otóż aby go zdobyć musimy zebrać wskazane na nim konkretne nitki, a czasem i klopsa, w jednej turze. Łatwo się domyślić jak karkołomne jest to zadanie, szczególnie że czas gra tutaj na naszą niekorzyść. Jeśli zabraknie makaronów danego koloru to żeton przepada i na jego miejsce nie wprowadzamy nowego, zatem walczymy o to co jest na stole. Mini-dodatek, który można otrzymać za darmo, wysyłając zdjęcie zakupionego egzemplarza na maila wydawnictwa Granna (serwis@granna.pl), wprowadza pojedynczą, najdłuższą nitkę oraz przepis z nią związany. Wtedy gra nabiera prawdziwych rumieńców, szczególnie że wyciągnięcie tego potwora dość szybko graniczy z cudem.


Spaghetti to bardzo dobra gra zręcznościowa skierowana głównie do familii. Ma kilka poziomów trudności, jednak nawet na najwyższym (mały talerz, 4 klopsy, przepisy i niebieska nitka) jest prostsza od bierek. Co nie znaczy że łatwa i byle laik zgarnie wszystko w  jednym ruchu. To świetna, choć nie przełomowa, pozycja na rynku, idealnie skrojona pod prezent dla dziecka czy miłośnika lekkich gier planszowych. Potrafi wciągnąć na długo i można się przy niej wyśmienicie bawić oraz zgłodnieć. Polecam ja zatem głównie rodzinom oraz dzieciom, choć nie wykluczone że i inni się tutaj odnajdą.

Plusy:
* jakość wykonania
* cena
* zerowy próg wejścia
* kilka poziomów trudności
* szybka rozgrywka

Minusy:
* mniej zręczne osoby nie mają tu czego szukać...
* ...tak samo jak ci bardzo zręczni

Ocena - 8/10