3 września 2014

Metropolia

Wydawnictwo Fox Games pojawiło się jak grom z jasnego nieba i zasypało Empik swoimi grami, które skierowane są głównie do młodszego lub mniej opierzonego gracza. To co je wyróżniało to niska cena przy jednoczesnej solidnej jakości wykonania i ładnej oprawie graficznej. Na pierwszy ogień u mnie, pójdzie tytuł, który jako ostatni zaprezentowałem w unboxingu czterech gier tego wydawcy - Metropolia. Gdy pierwszy raz zobaczyłem pudełko z grą, okładka przywołała mi na myśl gry na Facebook, gdzie tworzymy własne miasto. Nie było to do końca złe porównanie, gdyż dokładnie taki sam cel mamy i tutaj, zaś zasady są bardzo proste, natomiast sama gra nie pożre nam więcej niż półgodziny. Chyba że będziemy grali z dodatkiem, załączonym zresztą do pudełka z gra. Jak zatem spisuje się w praniu Metropolia? Przekonajcie się sami, dzięki niniejszej recenzji.


Miasto z kart

Warto mieć posegregowane karty w pudełku, gdyż losowość występuje tutaj tylko w postaci kostek. Na początku każdy gracz dostaje 4 nieruchomości specjalne, które są celem zwycięstwa. Kładziemy je bowiem przed sobą stroną "W budowie", a ten kto pierwszy obróci wszystkie na "Zbudowane" wygra. Zadanie nie jest do końca takie łatwe, gdyż koszt budowy trzech z tych obiektów jest bardzo wysoki, a pieniądze pozyskujemy dość wolno i musimy cały czas inwestować w nowe budynki by móc je pozyskiwać z większej liczby źródeł. Oprócz tego gracz otrzymuje dwie karty budynków startowych - Farmę i Piekarnię - które układa przed sobą. Jest to jego miasto. Na koniec dostajemy po 3 monety o wartości 1 i segregujemy pozostałe karty wedle koloru i nazwy, układając je w jednej (lub dwóch jeśli tak wygodniej) linii na brzegu stołu. Obok umieszczamy resztę gotówki, stanowiącej od teraz bank i po wybraniu osoby rozpoczynajacej, przystępujemy do gry.

Pojedyncza tura składa się z trzech etapów. Najpierw gracz rzuca jedną kostką, potem wszyscy szukają w swoim mieście karty lub kart z numerem o takiej samej wartości jaki wypadł na kostce. Jeśli mają taki budynek to, o ile to możliwe, mogą z niego skorzystać. W innym wypadku nic nie robią i czekają na kolejną turę. Na końcu gracz który rzucał kością może, jeśli zechce i go na to stać, zakupić jeden budynek, przy czym, poza budynkami specjalnymi, może mieć dowolną liczbę tych samych konstrukcji, np. Farm. Kolej przechodzi na następnego gracza i tak dalej, aż w końcu ktoś wybuduje wszystkie 4 budowle główne.

Karty dzielą się na 4 rodzaje:
* Niebieskie - generują pieniądze zarówno w turze gracza aktywnego, jak poza nią. Najczęściej są to karty tanie (koszt zakupu 1-3), ale dają mało zysków. Z drugiej strony niezależnie kto rozgrywa turę zawsze przyniosą zysk.
* Zielone - działają podobnie jak niebieskie, ale gracz może je aktywować tylko w swojej turze. Ich koszt też nie jest wysoki, jednak potrafią wygenerować dużo więcej gotówki, o ile mamy odpowiednie zaplecze w postaci niebieskich kart w naszym mieście.
* Czerwone - są to karty interakcji, działające na graca który właśnie rozgrywa turę. Służą do wyciągania od innych współgraczy kasy z ich zasobów.
* Fioletowe - są to karty specjalne o unikalnych zasadach, choć też głównie chodzi o zdobywanie pieniędzy. Można mieć tylko jedną kartę o danej nazwie z tego koloru w swoim mieście i aktywować je tylko w swojej turze.
* Żółte - te karty dostajemy na początku jako "W budowie". Po ich zbudowaniu dają nam nowe specjalne opcje, jak możliwość rzucania dwoma kośćmi zamiast jednej, przerzucenia rzutu na jednej kostce czy zwiększają profity z konkretnych rodzajów kart.

Metropolia Plus

Dodatek wprowadza nowe karty startowe jak i do rozbudowy naszego miasta, dzięki czemu mamy jeszcze więcej opcji do zdobywania pieniędzy oraz znacząco wydłuża się czas gry. Dochodzi na start już zbudowana karta Ratusz, pozwalająca nam wyjść z dołka finansowego, jeśli nie dysponujemy gotówką. Oprócz tego mamy do zbudowania dwie nowe karty specjalne - Port i Lotnisko. Tą pierwszą stawiamy niemal natychmiast i jest ona połączona z wieloma nowymi kartami z dodatku. Lotnisko jest najdroższą kartą w całej grze i zebranie środków na jej budowę pożre trochę czasu. Z drugiej strony jego siła rekompensuje koszta aż za bardzo. Nowe karty budynków w podstawowych kolorach nie zmieniają w praktyce zasad gry i po prostu generują pieniądze. Ich siła tkwi głównie w połączeniu z innymi kartami, głównie z dodatku, przez co mogą dać większe zyski. Szkoda tylko że nie odnoszą się szerzej do kart z podstawowej wersji.

Miejski pasjans

Metropolia jest prosta i niestety mało różnorodna jeśli idzie o same karty. W praktyce wszystkie dotyczą zyskania kasy z banku lub wyjątkowo od przeciwnika. Nie ma tutaj kart pokroju zniszcz coś, ochroń coś lub przejmij kartę albo zapłać podatek do banku, a szkoda bo gra się aż o to prosi. Sam dodatek też nie wprowadza takich urozmaiceń, a tylko powiela schematy. Z drugiej strony mamy tu grę dla nowicjuszy, więc nawał opcji mógłby ich przerazić. 

Co się podobało:
Szata graficzna oraz błyskawiczne do wyjaśnienia zasady. Dużo ludzi, szczególnie mających konta na Facebooku, było wręcz zachwyconych oprawą graficzną gry. Wspominali podobieństwa do wielu znanych im gier i chyba o to chodziło twórcom. Bardzo pochwalono wydawcę za to że od razu do gry dołączył dodatek. Niby nic wielkiego, a jak cieszy. Sama rozgrywka okazała się szybka z niskim downtimem, choć czasem ktoś dumał nad kartą i był poganiany przez współgraczy. Doceniono też solidność wykonania gry.

Co przyjęto neutralnie:
Fakt że dodatek nie wprowadzał urozmaicenia mechanicznego w grze, a jedynie powielał formę zdobywania gotówki przez graczy.

Co wkurzało:
Mała różnorodności opcji na kartach oraz powtarzalność rozgrywki po kilkunastu partiach. Z losowością po czasie nie było problemu, gdyż odpowiednie ułożenie kart, sprawiało że zawsze można było coś ugrać. Niestety z tego powodu, wszystkie miasta wyglądały podobnie.

Z Facebooka na stół

Metropolia to gra skierowana do tego samego targetu co gry na Facebooku - casuali. Słowem osób, które nie mają ani czasu, ani głowy do trudnych tytułów, ale chcą sobie bezstresowo odpocząć przy czymś innym niż kolejny powtórka tego samego odcinka serialu jaki leci w telewizji. Metropolia jest krótka, prosta, ładna i na swój sposób ciekawa. Niestety po dłuższym czasie grania w tej samej grupie łatwo można popaść w schemat i budować na jedną sprawdzoną taktykę. Losowość jest tutaj tak naprawdę mocno ograniczona, bo w końcu będziemy mieć taką kombinację kart na stole, że zawsze coś nam z nieba skapnie. Brakuje tutaj większej interakcji, jednak nie każdy ją lubi. Mamy tutaj solidną, raczej nie wymagającą grę, która idealnie trafia do osób chcących po prostu odpocząć nie wysilając się.

Plusy:
+ szata graficzna
+ solidne wykonanie
+ szybka rozgrywka
+ dużo kart
+ dodatek wprowadza nowe kombinacje kart
+ idealna dla nowicjuszy, dzieci i niedzielnych graczy
+ tania

Minusy:
- po czasie, powtarzalność rozgrywki
- mała różnorodnosć funkcji kart
- raczej nie dla zaawansowanych graczy
- za mało interakcji

Ocena - 7/10

Wydawca: Fox Games
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 8+
Czas gry: ok 30 min
Cena wydawcy: 69 zł
Typ: Familijna

Dziękuję wydawnictwu Fox Games za przekazanie gry do recenzji.

2 komentarze:

  1. Myślę, że autor źle grał z dodatkiem. Przecież wprowadzenie Plusa zmienia ułożenie kart do kupienia! Powtarzalność gry podstawowej została usunięta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtarzalność jak była tak jest. Mimo drobnych zmian (bo są one w praktyce niewielkie) mamy więcej opcji z kart, ale dalej działają na jedno kopyto i gra z dodatkiem tego nie zmienia, więc nadal powtarza się schemat. Nie ma żadnej nieprzewidywalności czy planowania, co skutecznie też likwidują rzuty kośćmi.

      To lekka gra dla nowicjuszy i dzieci. Fajna, ale poza swój target nie wychodzi.

      Usuń