Nadszedł w końcu ten dzień, gdy przyszło mi zrecenzować komiks porno :) W zasadzie jest to bardziej zbór prac erotycznych polskich artystów, niż faktyczne porno, o jakim myślą nastolatkowie. Mamy tutaj bowiem kilka krótkich historii i całkiem pokaźną galerię portretów. Jak to wypadło w całokształcie? Cóż, dla mnie osobiście trochę nijako, ale w ogólnym rozrachunku oceniam komiks pozytywnie. Swoją rolę spełnił, jeśli idzie o trzymanie się konwencji gatunku. Problem w tym, ze mnie kompletnie nie poruszył, jeśli rozumiecie co mam na myśli. Uprzedzam jednak na starcie - w tym materiale OMÓWIĘ, co myślę o tym dziele, ale nie będę zamieszczał tutaj żadnych zdjęć z jego zawartości. To nadal treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich, natomiast na mojego bloga zaglądają osoby nieletnie i też sporo materiałów, dla takowych recenzuję. Zatem jeśli ktoś liczy na darmowe zdjęcia, rysowanych, roznegliżowanych kobiet w sprośnych pozycjach, to może darować sobie przeglądanie tego materiału. Tych, którzy mają ochotę na lekturę i poznanie mojej opinii, zapraszam do ciągu dalszego :)
"Polish Porno Graphics" jest zbiorem rysunków kilku polskich rysowników i rysowniczek. Jedni są bardziej rozpoznawalni, jak Robert Adler, założyciel bloga Boli Blog i erotycznego komiksu "Statek namiętności" (nie, nie dam linków, jak już mówiłem zaglądają tu dzieci), który na bieżąco obserwuje i czytam. Tak, jest tam tekst, a nie tylko rysunek. Inni znacznie mniej, ale muszę przyznać, że zamieszczone w tym komiksie prace są naprawdę bardzo ładne, od strony graficznej. Dopieszczone, pełne szczegółów i przykuwające oko. Niemniej, nie zadziałały one na mnie, tak jak prawdopodobnie zadziałałyby na większość nastolatków. Więcej emocji na tym polu wzbudziły we mnie sceny erotyczne w "Orłach Rzymu". Czy uznaję to więc jako wadę komiksu? W pewnym sensie tak, ale nie całkowicie, bo jak napisałem wcześniej - warsztatowo rysunek broni się sam.
Gdybym miał wybrać najładniejszy portret zawarty w tym komiksie, to tak naprawdę podałoby na dwie prace. Praca Nikodema Cabały zamieszczona na 52 stronie oraz praca Roberta Adlera z stron 70-71. Te dwa rysunki chciałbym mieć wręcz w postaci plakatów. Chętnie też przeczytałbym jakiś komiks gdzie te plansze byłyby inspiracją do historii. W przypadku pierwszej aż się prosi o erotyczny thriller polityczny w klimatach noir, umiejscowiony w latach 70-tych XX wieku. Idealnie pasowałoby to do tarć pomiędzy Wschodem a Zachodem, gdzie główną bohaterką byłaby kobieta piękna i inteligentna, pracująca jako podwójny agent, albo najemnik. W przypadku drugiej pracy mógłby to być rasowy kryminał erotyczny, też w stylistyce noir, gdzie główna bohaterka byłaby policjantką lub zabójczynią. W praktyce w obu wypadkach, wyobraźnia aż sama nasuwa mi pomysły na scenariusze, właśnie inspirowane tymi pracami.
W przypadku wyboru najzabawniejszej historyjki to zdecydowanie padłoby na "Wake Up!" Nikodema Cybały, choć tam rysunek nie zachwycił mnie aż tak, jak przy wspomnianym portrecie tegoż rysownika. Zresztą opowieść jest narysowana w zupełnie innym, mocno prześmiewczym stylu, a finał całej historyjki rozbraja. W przypadku opowieści, która najbardziej podobała mi się od strony graficznej, to będzie "Drowned man" Marcina Nowakowskiego. Kreska jest tam miła dla oka, zabawna i przywodząca na myśl klasyczne baśnie, co jak obstawiam było zabiegiem celowym. W praktyce też można byłoby z tej historyjki wykrzesać komedię erotyczną, bazującą na absurdzie sytuacyjnym i wyśmiewającą pewne stereotypy o relacjach damsko-męskich.
Jak zatem podsumowuję "Polish Porno Graphics"? To komiks niezły, miejscami dobry, ale mnie nie oczarował, tak jak tego oczekiwałem. Z tego powodu czuję nieco zawodu. Z drugiej zaś strony jest on naprawdę ładnym portfolio naszych artystów i na tym polu może przykuć szerszą uwagę. Cieszę się, że taka praca powstała, bo jakby nie patrzeć jest ważna. Przełamuje pewne stereotypy o komiksie i pokazuje, że można zrobić coś ze smakiem. Niedawno też ogłoszono, że powstanie jego kontynuacja, a wydawca szuka do całego projektu świeżej krwi. Więcej informacji znajdziecie na TEJ STRONIE.
Komu komiks może się spodobać?
Osobom zbierającym galerie erotyczne, prace graficzne itd.
Czy kupił bym komiks, gdybym nie otrzymał go do recenzji?
Nie wiem. Taka jest prawda, że nie wiem. Z jednej strony to ładne portfolio, z drugiej szkoda mi miejsca na półce, na tego typu prace.
Czy komiks zostaje w mojej kolekcji?
Nie. Mimo docenienia walorów estetycznych, to jednak nadal nie przekonał mnie on aby zbierać "artbooki".
Czy komiks zakwalifikował się do wstępnej listy TOP 12 przeczytanych komiksów 2018?
O ironio tak, ale głównie dlatego, że warto o nim wspomnieć w podsumowaniu rocznym. Na pewno nie dostanie się do głównej dwunastki, pewnie zajmie też ostatnie miejsce w całej lokacie, ale mimo wszystko jest na tyle ważny, że postanowiłem go tam dodać.