29 listopada 2016

Capital

Historia Warszawy jest burzliwa i nie rzadko pełna przemocy, jednak w Capital nie będziemy przybliżać jej mrocznych czasów, a budować to miasto. Gra zabiera nasz w podróż po głównych okresach rozbudowy Warszawy, choć podczas samej rozgrywki ten temat gdzieś chyłkiem zdaje się umykać. Niemniej sama zabawa jest przednia, zaś Capital posiada sporą dawkę materiałów edukacyjnych, mogących zarazić sobą dzieci do poszukania w książkach (tak, te relikty nadal istnieją) więcej informacji o obecnej stolicy naszego Kraju. Zapraszam zatem do bliższemu przyjrzeniu się tej ciekawej grze familijnej, która skierowana jest raczej do bardziej obytych z planszówkami ludzi.

Sama rozgrywka trochę przypomina Carcassonne skrzyżowane z mechanikami znanymi w Pośród Gwiazd, choć to raczej luźne skojarzenie. Celem graczy jest zebranie jak największej ilości punktów, które pozyskamy głównie z kombinacji obszarów zabudowy i ich sąsiedztwa w naszej dzielnicy. Do tego będą nam potrzebne pieniądze, które musimy zarobić sprzedając plany nowych kamienic lub pozyskując z obszarów fabryk. Gra będzie wymagała od nas sporej dozy kombinowania co jest szczególnie widoczne przy większej liczbie uczestników zabawy.

Dzięki świetnie pomyślanej wyprasce przygotowanie rozgrywki nie zajmuje zbyt dużo czasu, gdyż wszystko jest świetnie posegregowane. Na środku stołu układamy planszę, a na niej potasowane i posegregowane wedle rewersów, stosy płytek obszarów. Pod nimi znajduje się miejsce na 5 płytek przełomowych budowli, zaś wokoło planszy biegnie tor punktacji, gdzie gracze ustawiają swoje pionki (syrenki) na polu "0". Żetony pieniędzy tworzące bank układamy w pobliżu planszy, po czym każdy pobiera swój kapitał początkowy w wysokości 6 monet. Na koniec dostajemy kafel lokacji startowej, wybieramy pierwszego gracza i zaczynamy zabawę.


Rozgrywka jest podzielona na 6 rund, te zaś wewnętrznie na 4 tury wspólnie rozgrywane przez wszystkich graczy. Na początku rundy gracz prowadzący rozdaje każdemu po 4 kafelki z aktualnie rozgrywanego stosu, po czym gracze oglądają co otrzymali, wybierają jeden z kafelków i odkładają zakryty przed sobą. Gdy wszyscy to uczynią następuje decyzja czy gracz wybrany kafel sprzedaje (odrzuca do pudelka) za 3 monety lub buduje. W drugim wypadku musi dołożyć go do swej dzielnicy, a ta może mieć maksymalnie wymiar 3x4 kafelki. Jednak mamy możliwość położenia nowego kafla na jeden już z wcześniej zbudowanych. Koszt budowy jest zawsze opisany w górnym lewym rogu, jednak jeśli budujemy obszar na już wcześniej zabudowanym rejonie to obniżamy koszt budowy o wartość zakrywanego kafla co może sprawić, że wystawimy kafelek za darmo. Gdy wszyscy już wykonają swoją akcję przekazujemy pozostałe kafelki sąsiadowi (w zależności od rundy w lewo lub prawo) i zaczynamy kolejną turę.

Cała sztuczka polega na tym aby odpowiednio układać nasze lokacje, by zyskać z nich jak najwięcej punktów z końcem każdej rundy. mogą znacząco nam pomóc w tym budynki "specjalne" czyli historyczne obiekty jak Kolumna Zygmunta czy Pałac Saski lub z bardziej nowoczesnych Metro albo Pałac Kultury i Nauki. Wchodzą one w silne kombinacje z konkretnymi obszarami lub innymi tego typu lokacjami dając nam potężny zastrzyk profitów w formie punktów i/lub gotówki. Należy też uważać na możliwość zgarnięcia punktów ujemnych, np. z fabryk które dają nam -1 punkt za każdą dzielnice mieszkalną z jaką sąsiadują.


Zabawa dobiega końca po szóstej rundzie i wtedy zliczamy ostatni raz punkty oraz dostajemy dodatkowe za zgromadzony kapitał. W razie remisów o zwycięstwie decyduje kapitał lub ilość obiektów specjalnych. Trzeba przyznać że sama rozgrywka jest bardzo dobrze zbalansowana i nie da się tutaj tak naprawdę zrobić efektu kuli śnieżnej. często wygrana to przewaga 1-3 punktów, a do samego końca można się odkuć. Widać to szczególnie przy 2 lub 3 graczach, gdzie w zabawie nie wystąpią wszystkie kafelki, bo wszelkie nadwyżkowe z danej rundy z automatu lądują w pudełku. Wprowadza to wtedy pewną dozę niepewności i utrudnia kombinowanie. W przypadku rozgrywek dwuosobowych może to nieco frustrować, zatem można tutaj samemu zaimplementować mechanikę gry dwuosobowej z Pośród gwiazd. Otóż dobieramy też 4 kafelki na rękę, ale w swej turze z stosu rozgrywanej rundy dobieramy jeden dodatkowy kafel. Następnie przy wyborze kafelka do rozegrania wybieramy też dodatkowy do odrzucenia. W ten sposób będziemy mieli większy wybór, ale przeciwnik nadal nie będzie wiedział co wyleciało dodatkowo i nie weźmie już udziału w rozgrywce.

Capital to świetna gra, choć nie pozbawiona kilku delikatnych wad. Pionki syrenek potrafią się bardzo łatwo połamać, rozgrywka dwuosobowa bez wspomnianej modyfikacji jest zbyt losowa, zaś sama gra w trakcie zabawy traci w pewnym momencie trochę wątek historyczny. Nie odczuwamy za bardzo wielkich konfliktów zbrojnych jakie spotkały Warszawę, choć są zaznaczone w samej grze i tracimy przez nie kafelki z naszych dzielnic po 3 i 4 rundzie. Do tego dorzucono sporą wkładkę historyczną opisującą większość budynków specjalnych. Niestety nie wszystkie i tak 10 budynków jakie można otrzymać na koniec rund od 1 do 5 za spełnienie konkretnych warunków nie jest zupełnie opisana. Mamy notkę o ich działaniu, ale w przeciwieństwie do pozostałych pominięto notatkę historyczną co mocno boli. Z drugiej strony nie są to jakieś mordercze minusy, a ogrom plusów znacząco przechyla szalę na swoją stronę. Grę polecam każdemu miłośnikowi rozgrywek familijnych oraz nowicjuszom, którzy chcą spróbować swych sił w współczesnych grach planszowych. Jest tu sporo kombinowania, choć sam próg wejścia stoi bardo nisko. Z tego powodu Capital to naprawdę kapitalna gra.

Plusy:
* świetna oprawa graficzna
* bardzo niski próg wejścia
* sporo kombinowania w trakcie rozgrywki
* tryb dwuosobowy (po zmodyfikowaniu)
* genialnie zaprojektowana wypraska
* do końca ma się szansę na zwycięstwo
* opisy historycznych budowli
* cena

Minusy:
* tryb dwuosobowy (bez modyfikacji)
* pionki potrafią się łamać
* nie wszystkie zabytki mają swoją notkę historyczną

Ocena - 9/10