Dzisiejszy unboxing przedstawi wam dwa przeciwstawne bieguny gier planszowych. Na jednym mamy Mistfall, wielki tytuł kooperacyjny osadzony w świecie fantasy. Po drugiej zaś stronie Pocket Imperium, małą, wręcz kieszonkową, strategie science fiction, gdzie będziemy ścierali swe wojska w kosmosie. Co łączy oba tytuły? Wydawnictwo Games Factory Publishing, posiadają dodatki, które tutaj również zostaną zaprezentowane, oraz zostały ufundowane na serwisie Wspieram to. Zajrzyjmy zatem do pudełek, zarówno dużych jak i małych, rzućmy okiem na cennik i sprawdźmy z czym mamy tutaj właściwie do czynienia.
Pocket Imperium
Zacznijmy od mniejszego gabarytu, zabierającego nas gdzieś do odległej galaktyki, a raczej pewnego zbioru planet bez słońca. Pocket Imperium to prosta gra strategiczna, przynajmniej na pierwszy rzut oka, w której naszym zadaniem będzie zdobywanie punktów po przez podbijanie kolejnych światów. W tym celu gracze będą wysyłać swoje floty, wzmacniać je i walczyć ze sobą o dominację nad poszczególnymi planetami. Gra kosztuje około 60 zł, jednak jeśli dobrze poszukamy to spokojnie znajdziemy ją za 50 zł. Pocket Imperium zawiera również dodatek, zatytułowany Dostatek. Kosztuje on 10 zł i często można go spotkać sprzedawanego w zestawie z podstawką. w sklepach krąży również wydanie angielskie gry, jednak często jest ono dużo droższe.
Podstawowa wersja Pocket Imperium mieści się w niedużym pudełku, formatu niemal kieszonkowego, który spokojnie schowamy w plecaku. Choć do standardowej kieszeni spodni zdecydowanie nie wejdzie. W środku znajdziemy:
* 6 dwustronnych kafelków sektorów zawierających planety (i inne ciała niebieskie)
* 1 dwustronny kafel sektora Tri-Prime/Quad-Prime
* 52 żetony statków , po 12 na kolor plus po 1 zapasowym
* 12 kart rozkazów (4 zestawy po 3 karty każdy)
* 48 żetonów punktów zwycięstwa
* żeton pierwszego gracza
* 4 karty pomocy podręcznej
* instrukcję
Na starcie warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze wydawca zrobił w instrukcji kilka głupich błędów, jednak przyjął to na klatę, błyskawicznie wydając stosowną erratę oraz instrukcję w pliku pdf do pobrania. Taka postawa zdecydowanie jest godna pochwały, choć szkoda że doszło do tak bzdurnych błędów. Po drugie w moim egzemplarzu znajdował się bonus w postaci 14 nie zaś 13 żetonów statków w każdym z kolorów oraz dodatkowy kafel sektora oznaczony M1/M2. Nie ukrywam - jest to miłe - jednak wolałbym wiedzieć jak działa dodatkowy kafel, gdyż mocno różni się od pozostałych (szczególnie strona M1), zaś instrukcja w jego sprawie milczy.
Co zaś się tyczy samej jakości wydania, to w tym aspekcie nie ma się zbytnio do czego przyczepić na tym etapie znajomości gry. Kafle są duże oraz wykonane z grubej warstwy tektury. Podobnie zresztą żetony, choć znaczki pierwszego gracza mógłby być większy. Karty też wykonano solidnie. Szata graficzna jest przejrzysta oraz czytelna, a do tego buduje klimat klasycznej Space Opery. Instrukcja, mimo kilku wspomnianych wcześniej potknięć, jest napisana bardzo prostym językiem, zatem nawet totalny laik szybko opanuje zasady.
Co zaś się tyczy dodatku to zawiera on 12 kart rozbudowujących grę o nową mechanikę oraz instrukcję w formie dwóch kart. Zasady wyjaśniono bardzo prosto, choć bez znajomości podstawowej instrukcji, nic nie zrozumiemy. Warto jednak sięgnąć po to rozszerzenie, gdyż wygląda na to, że znacząco podnosi grywalność oraz wprowadza zdecydowanie większą interakcję pomiędzy gracami.
Co cieszy:
* solidna jakość wykonania
* szata graficzna, budująca klimat Space Opery
* bardzo prosto napisana instrukcja
* zdaje się nie zajmować zbyt dużo miejsca na stole
* uczciwa cena
* interesująco zapowiadający się dodatek
Co budzi wątpliwość:
* błędy w instrukcji (na szczęście szybko wydano erratę)
* nieopisany w instrukcji sektor planet M1/M2
* brak woreczków strunowych na żetony
* zdecydowanie za drobny żeton Pierwszego Gracza
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Raczej niski, co najwyżej średni, ale z małym stopniem ryzyka. Pocket Imperium zapowiada się na porządny oraz szybki tytuł, gdzie taktyka będzie dominować nad szczęściem. Fanom gier strategicznych, raczej przypadnie do gustu. Do tego zajmuje niewiele miejsca na stole, więc zdaje się być dobrym kandydatem na grę do plecaka.
Mistfall
Gra polskie autora, wydana najpierw za granicą po angielsku, a dopiero potem w rodzimym kraju po polsku. Mistfall to przykład tytułu z wyższej półki cenowej, którego pudło waży swoje, dzięki czemu wyraźnie czuć za co zapłaciliśmy. Akcja na Wspieram to była zrobiona z dużym rozmachem co przyniosło nad wyraz korzystne efekty. Zebrano w sumie 89 tysięcy złotych, z zakładanej kwoty 25 tysięcy, co dało w sumie 356% procent wsparcia dla projektu. Tym samym wydawnictwo Games Factory Publishing po raz kolejny udowodniło, że w Polsce można za pomocą crowdfundingu zebrać sporo pieniędzy na przemyślany projekt.
Niestety nie obyło się w druku bez wpadek, choć przy tak kolosalnym tytule o nie nie trudno. Wydawnictwo nie zostawiło jednak swoich klientów na lodzie i wydało stosowną erratę oraz pliki do ściągnięcia. Błędy dotyczą kilku kart (dwóch wrogów elitarnych i jednej zdolności bohatera) oraz kilku rzeczy w instrukcji i opisach scenariusza. Niby drobne sprawy, ale potrafią frustrować. Szczególnie dotyczy to instrukcji, której lektura do lekkich i przyjemnych nie należy. Wersja angielska dawała nam na wstępie porządny cios w twarz, zaś obecnie nie jest wcale lepiej. Masa tutaj punktów, podpunktów, odniesień, a wszystko to zapisane naprawdę drobnym maczkiem. Do tego po omówieniu przygotowania rozgrywki i poszczególnych faz rundy, w drugiej połowie opisano "Zasady gry". Jeśli ktoś spodziewał się tutaj zaawansowanych rozwinięć tego co było przedstawione przedtem to szybko zostanie wyprowadzony z błędu. Nie. Dział ten opisuje wcześniej występujące mechanizmy, tylko bardziej szczegółowo i robi to w sposób piekielnie męczący. Śmiało zatem mogę rzec, że lektura instrukcji Mistfall była o wiele gorszą katorga niż nauka zasad gry w Mage Knighta czy Robinsona Crusoe.
Cena sugerowana gry to 230 zł, choć jeśli zaczniemy szukać w Internecie, to szybko natrafimy na masę tańszych ofert. Najniższa z nich oscyluje w granicach 165 zł, jednak zdecydowana większość zamyka się w widełkach 180-195 zł. Doliczywszy do tego koszta wysyłki, to wychodzi nas taniej niż w przypadku zakupu gry w sklepie za cenę sugerowaną. Jak wspomniałem wcześniej, nie płacimy tutaj jednak za powietrze. Pudło waży około 2,5 kg, zatem naprawdę sporo jak na tytuł z tej półki cenowej. Dla porównania Mage Knight zawierający plastikowe figurki waży około 3 kg i jest sporo droższy.
Jeśli już zdecydujemy się na zakup, to w nasze ręce trafi pudełko standardowego formatu, a w jego wnętrzu znajdziemy:
* 236 kart bohatera
- 83 karty wyczynów zwykłych
-102 karty wyczynów złożonych
- 25 kart podstawowego ekwipunku
- 14 kart złupionego ekwipunku
- 12 kart jednorazowego złupionego ekwipunku
* 102 karty zwykłych wrogów
- 34 karty niebieskich wrogów (nieumarli wszelkiej maści)
- 34 karty zielonych wrogów (zwierzoludzie i lodowe stwory)
- 34 karty czerwonych wrogów (ludzie i bandyci)
* 4 dwustronne karty wrogów specjalnych
* 18 kart spotkań zwykłych
* 4 karty spotkań specjalnych
* 13 kart czasu
* 8 dwustronnych kart pomocy
* 56 żetonów ran
* 30 żetonów determinacji
* 20 żetonów postepu
* 40 żetonów stanów (kondycji) - podpalenie, oszołomienie, zatrucie i osłabienie
* 6 żetonów zadań
* żeton (pionek) drużyny
* 22 kafelki krain
* 7 dwustronnych plansz bohaterów
* dwustronna plansza Zadań
* 10 drewnianych kosteczek
* instrukcja
* przewodnik poza zadaniach
Polskie wydanie zawiera również pakiet dodatkowej zawartości, na którą składa się arkusz z dwoma dodatkowymi misjami oraz:
* 18 kart zwykłych wrogów
* 2 dwustronne karty specjalnych wrogów
* 18 kart spotkań
* 2 karty specjalnych spotkań
* 13 koszmarnych kart czasu
* 2 dwustronne karty opisu zadań
To bardzo mocno wzbogaca i tak już nie małą zawartość pudła oraz znacząco wydłuża jej podstawową żywotność. W ten sposób mamy bowiem nie cztery, a sześć misji, wchodzących w skład pojedynczej kampanii. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby samemu wymyślać scenariusze, jednak im więcej zawarto ich w samej grze tym lepiej.
Od strony jakości naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić, choć nie ma rzeczy niemożliwych. Poza wspomnianymi wcześniej niedociągnięciami redaktorskimi, których tak po prawdzie jakoś wiele nie ma, pretensje można mieć tylko o jedną rzecz - wytrzymałość kart. Są one bardzo giętkie, prze co łatwo je zmiąć czy uszkodzić na krawędziach, zatem bez porządnych protektorów ani rusz. czeka nas zatem spory wydatek, gdyż gra zawiera 385 kart, a po dołożeniu dodatków wychodzi tego niemal 500 kart. Mamy tutaj tez różne rewersy, więc trzeba kupić przeźroczyste koszulki lub pobawić się w kupno protektorów zawierających różne okładki.
Jeśli idzie o szatę graficzną to ta stoi na bardzo wysokim poziomie, budując klasyczny klimat heroic fantasy. Całość mocno wzbogaca historia uniwersum opisana na końcu instrukcji oraz w poszczególnych scenariuszach. Miłym akcentem jest dodanie nazw własnych do zdolności na kartach bohaterów, które w angielskiej wersji nazywały się po prostu akcjami danego rodzaju, np. dodatkowa akacja czy odpoczynek. Karty zawierają też kolosalną ilość ikon, osadzonych na szczęście w przystępnych opisach, zaś samych ikonek idzie się dość szybko nauczyć dzięki instrukcji.
Wraz z grą wyszedł również dodatek zatytułowany Valskyrr, mocno wzbogacający grę. Jego cena sugerowana to 55 zł, jednak na sieci szybko znajdziemy go za dużo mniejsze pieniądz. Są nawet sklepy oferującego za 33-35 zł lub dołączające go w zestawie z podstawką. Dodatek pozwala zagrać w kampanię Mistfall na zupełnie nowych zasadach, dodając nowe opcje i karty. Zawiera on:
* 18 kart elitarnych wrogów
* 3 podwójne karty elitarnych wrogów
* 3 karty ostatecznych spotkań specjalnych
* 20 epickich wyczynów
* 11 kart ustawień
* instrukcję
Całość prezentuje się naprawdę ciekawie, jednak warto sięgnąć po Valskyrr dopiero gdy dobrze poznamy mechanikę Mistfall. W innym wypadku możemy się pogubić w ilości zasad, jakie obowiązują w tej grze.
Co cieszy:
* ogromna ilość elementów
* świetna oraz klimatyczna oprawa graficzna
* czuć każdy, wydany na ten tytuł grosz
* spora zawartość dodatkowa
* interesująco zapowiadający się dodatek
* jakość wykonania
* całkiem rozbudowana kampania
* spory pakiet woreczków strunowych
Co budzi wątpliwość:
* karty obowiązkowo w koszulki (spory, dodatkowy wydatek)
* na żetony przyda się segregator
* kilka błędów korektorskich (na szczęście jest errata)
* lektura instrukcji to istne piekło
* przytłaczająca ilość ikon do zapamiętania
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Średni i to tylko dlatego, że instrukcja potrafi odstraszyć na wstępie sporą grupę osób. Dla graczy wprawionych w tego typu grach, ryzyko jest zdecydowanie mniejsze, choć nauka zasada tak aby móc je szybko wyjaśnić współgraczom, zajmie zapewne sporo czasu. Mimo to warto zaryzykować. Mistfall wydaje się być bardzo dobrym tytułem kooperacyjnym, osadzonym w klasycznym świecie fantasy, za to oferujący ciekawą przygodę.
Pocket Imperium
Zacznijmy od mniejszego gabarytu, zabierającego nas gdzieś do odległej galaktyki, a raczej pewnego zbioru planet bez słońca. Pocket Imperium to prosta gra strategiczna, przynajmniej na pierwszy rzut oka, w której naszym zadaniem będzie zdobywanie punktów po przez podbijanie kolejnych światów. W tym celu gracze będą wysyłać swoje floty, wzmacniać je i walczyć ze sobą o dominację nad poszczególnymi planetami. Gra kosztuje około 60 zł, jednak jeśli dobrze poszukamy to spokojnie znajdziemy ją za 50 zł. Pocket Imperium zawiera również dodatek, zatytułowany Dostatek. Kosztuje on 10 zł i często można go spotkać sprzedawanego w zestawie z podstawką. w sklepach krąży również wydanie angielskie gry, jednak często jest ono dużo droższe.
Podstawowa wersja Pocket Imperium mieści się w niedużym pudełku, formatu niemal kieszonkowego, który spokojnie schowamy w plecaku. Choć do standardowej kieszeni spodni zdecydowanie nie wejdzie. W środku znajdziemy:
* 6 dwustronnych kafelków sektorów zawierających planety (i inne ciała niebieskie)
* 1 dwustronny kafel sektora Tri-Prime/Quad-Prime
* 52 żetony statków , po 12 na kolor plus po 1 zapasowym
* 12 kart rozkazów (4 zestawy po 3 karty każdy)
* 48 żetonów punktów zwycięstwa
* żeton pierwszego gracza
* 4 karty pomocy podręcznej
* instrukcję
Na starcie warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze wydawca zrobił w instrukcji kilka głupich błędów, jednak przyjął to na klatę, błyskawicznie wydając stosowną erratę oraz instrukcję w pliku pdf do pobrania. Taka postawa zdecydowanie jest godna pochwały, choć szkoda że doszło do tak bzdurnych błędów. Po drugie w moim egzemplarzu znajdował się bonus w postaci 14 nie zaś 13 żetonów statków w każdym z kolorów oraz dodatkowy kafel sektora oznaczony M1/M2. Nie ukrywam - jest to miłe - jednak wolałbym wiedzieć jak działa dodatkowy kafel, gdyż mocno różni się od pozostałych (szczególnie strona M1), zaś instrukcja w jego sprawie milczy.
Co zaś się tyczy samej jakości wydania, to w tym aspekcie nie ma się zbytnio do czego przyczepić na tym etapie znajomości gry. Kafle są duże oraz wykonane z grubej warstwy tektury. Podobnie zresztą żetony, choć znaczki pierwszego gracza mógłby być większy. Karty też wykonano solidnie. Szata graficzna jest przejrzysta oraz czytelna, a do tego buduje klimat klasycznej Space Opery. Instrukcja, mimo kilku wspomnianych wcześniej potknięć, jest napisana bardzo prostym językiem, zatem nawet totalny laik szybko opanuje zasady.
Co zaś się tyczy dodatku to zawiera on 12 kart rozbudowujących grę o nową mechanikę oraz instrukcję w formie dwóch kart. Zasady wyjaśniono bardzo prosto, choć bez znajomości podstawowej instrukcji, nic nie zrozumiemy. Warto jednak sięgnąć po to rozszerzenie, gdyż wygląda na to, że znacząco podnosi grywalność oraz wprowadza zdecydowanie większą interakcję pomiędzy gracami.
Co cieszy:
* solidna jakość wykonania
* szata graficzna, budująca klimat Space Opery
* bardzo prosto napisana instrukcja
* zdaje się nie zajmować zbyt dużo miejsca na stole
* uczciwa cena
* interesująco zapowiadający się dodatek
Co budzi wątpliwość:
* błędy w instrukcji (na szczęście szybko wydano erratę)
* nieopisany w instrukcji sektor planet M1/M2
* brak woreczków strunowych na żetony
* zdecydowanie za drobny żeton Pierwszego Gracza
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Raczej niski, co najwyżej średni, ale z małym stopniem ryzyka. Pocket Imperium zapowiada się na porządny oraz szybki tytuł, gdzie taktyka będzie dominować nad szczęściem. Fanom gier strategicznych, raczej przypadnie do gustu. Do tego zajmuje niewiele miejsca na stole, więc zdaje się być dobrym kandydatem na grę do plecaka.
Mistfall
Gra polskie autora, wydana najpierw za granicą po angielsku, a dopiero potem w rodzimym kraju po polsku. Mistfall to przykład tytułu z wyższej półki cenowej, którego pudło waży swoje, dzięki czemu wyraźnie czuć za co zapłaciliśmy. Akcja na Wspieram to była zrobiona z dużym rozmachem co przyniosło nad wyraz korzystne efekty. Zebrano w sumie 89 tysięcy złotych, z zakładanej kwoty 25 tysięcy, co dało w sumie 356% procent wsparcia dla projektu. Tym samym wydawnictwo Games Factory Publishing po raz kolejny udowodniło, że w Polsce można za pomocą crowdfundingu zebrać sporo pieniędzy na przemyślany projekt.
Niestety nie obyło się w druku bez wpadek, choć przy tak kolosalnym tytule o nie nie trudno. Wydawnictwo nie zostawiło jednak swoich klientów na lodzie i wydało stosowną erratę oraz pliki do ściągnięcia. Błędy dotyczą kilku kart (dwóch wrogów elitarnych i jednej zdolności bohatera) oraz kilku rzeczy w instrukcji i opisach scenariusza. Niby drobne sprawy, ale potrafią frustrować. Szczególnie dotyczy to instrukcji, której lektura do lekkich i przyjemnych nie należy. Wersja angielska dawała nam na wstępie porządny cios w twarz, zaś obecnie nie jest wcale lepiej. Masa tutaj punktów, podpunktów, odniesień, a wszystko to zapisane naprawdę drobnym maczkiem. Do tego po omówieniu przygotowania rozgrywki i poszczególnych faz rundy, w drugiej połowie opisano "Zasady gry". Jeśli ktoś spodziewał się tutaj zaawansowanych rozwinięć tego co było przedstawione przedtem to szybko zostanie wyprowadzony z błędu. Nie. Dział ten opisuje wcześniej występujące mechanizmy, tylko bardziej szczegółowo i robi to w sposób piekielnie męczący. Śmiało zatem mogę rzec, że lektura instrukcji Mistfall była o wiele gorszą katorga niż nauka zasad gry w Mage Knighta czy Robinsona Crusoe.
Cena sugerowana gry to 230 zł, choć jeśli zaczniemy szukać w Internecie, to szybko natrafimy na masę tańszych ofert. Najniższa z nich oscyluje w granicach 165 zł, jednak zdecydowana większość zamyka się w widełkach 180-195 zł. Doliczywszy do tego koszta wysyłki, to wychodzi nas taniej niż w przypadku zakupu gry w sklepie za cenę sugerowaną. Jak wspomniałem wcześniej, nie płacimy tutaj jednak za powietrze. Pudło waży około 2,5 kg, zatem naprawdę sporo jak na tytuł z tej półki cenowej. Dla porównania Mage Knight zawierający plastikowe figurki waży około 3 kg i jest sporo droższy.
Jeśli już zdecydujemy się na zakup, to w nasze ręce trafi pudełko standardowego formatu, a w jego wnętrzu znajdziemy:
* 236 kart bohatera
- 83 karty wyczynów zwykłych
-102 karty wyczynów złożonych
- 25 kart podstawowego ekwipunku
- 14 kart złupionego ekwipunku
- 12 kart jednorazowego złupionego ekwipunku
* 102 karty zwykłych wrogów
- 34 karty niebieskich wrogów (nieumarli wszelkiej maści)
- 34 karty zielonych wrogów (zwierzoludzie i lodowe stwory)
- 34 karty czerwonych wrogów (ludzie i bandyci)
* 4 dwustronne karty wrogów specjalnych
* 18 kart spotkań zwykłych
* 4 karty spotkań specjalnych
* 13 kart czasu
* 8 dwustronnych kart pomocy
* 56 żetonów ran
* 30 żetonów determinacji
* 20 żetonów postepu
* 40 żetonów stanów (kondycji) - podpalenie, oszołomienie, zatrucie i osłabienie
* 6 żetonów zadań
* żeton (pionek) drużyny
* 22 kafelki krain
* 7 dwustronnych plansz bohaterów
* dwustronna plansza Zadań
* 10 drewnianych kosteczek
* instrukcja
* przewodnik poza zadaniach
Polskie wydanie zawiera również pakiet dodatkowej zawartości, na którą składa się arkusz z dwoma dodatkowymi misjami oraz:
* 18 kart zwykłych wrogów
* 2 dwustronne karty specjalnych wrogów
* 18 kart spotkań
* 2 karty specjalnych spotkań
* 13 koszmarnych kart czasu
* 2 dwustronne karty opisu zadań
To bardzo mocno wzbogaca i tak już nie małą zawartość pudła oraz znacząco wydłuża jej podstawową żywotność. W ten sposób mamy bowiem nie cztery, a sześć misji, wchodzących w skład pojedynczej kampanii. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby samemu wymyślać scenariusze, jednak im więcej zawarto ich w samej grze tym lepiej.
Od strony jakości naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić, choć nie ma rzeczy niemożliwych. Poza wspomnianymi wcześniej niedociągnięciami redaktorskimi, których tak po prawdzie jakoś wiele nie ma, pretensje można mieć tylko o jedną rzecz - wytrzymałość kart. Są one bardzo giętkie, prze co łatwo je zmiąć czy uszkodzić na krawędziach, zatem bez porządnych protektorów ani rusz. czeka nas zatem spory wydatek, gdyż gra zawiera 385 kart, a po dołożeniu dodatków wychodzi tego niemal 500 kart. Mamy tutaj tez różne rewersy, więc trzeba kupić przeźroczyste koszulki lub pobawić się w kupno protektorów zawierających różne okładki.
Jeśli idzie o szatę graficzną to ta stoi na bardzo wysokim poziomie, budując klasyczny klimat heroic fantasy. Całość mocno wzbogaca historia uniwersum opisana na końcu instrukcji oraz w poszczególnych scenariuszach. Miłym akcentem jest dodanie nazw własnych do zdolności na kartach bohaterów, które w angielskiej wersji nazywały się po prostu akcjami danego rodzaju, np. dodatkowa akacja czy odpoczynek. Karty zawierają też kolosalną ilość ikon, osadzonych na szczęście w przystępnych opisach, zaś samych ikonek idzie się dość szybko nauczyć dzięki instrukcji.
Wraz z grą wyszedł również dodatek zatytułowany Valskyrr, mocno wzbogacający grę. Jego cena sugerowana to 55 zł, jednak na sieci szybko znajdziemy go za dużo mniejsze pieniądz. Są nawet sklepy oferującego za 33-35 zł lub dołączające go w zestawie z podstawką. Dodatek pozwala zagrać w kampanię Mistfall na zupełnie nowych zasadach, dodając nowe opcje i karty. Zawiera on:
* 18 kart elitarnych wrogów
* 3 podwójne karty elitarnych wrogów
* 3 karty ostatecznych spotkań specjalnych
* 20 epickich wyczynów
* 11 kart ustawień
* instrukcję
Całość prezentuje się naprawdę ciekawie, jednak warto sięgnąć po Valskyrr dopiero gdy dobrze poznamy mechanikę Mistfall. W innym wypadku możemy się pogubić w ilości zasad, jakie obowiązują w tej grze.
Co cieszy:
* ogromna ilość elementów
* świetna oraz klimatyczna oprawa graficzna
* czuć każdy, wydany na ten tytuł grosz
* spora zawartość dodatkowa
* interesująco zapowiadający się dodatek
* jakość wykonania
* całkiem rozbudowana kampania
* spory pakiet woreczków strunowych
Co budzi wątpliwość:
* karty obowiązkowo w koszulki (spory, dodatkowy wydatek)
* na żetony przyda się segregator
* kilka błędów korektorskich (na szczęście jest errata)
* lektura instrukcji to istne piekło
* przytłaczająca ilość ikon do zapamiętania
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Średni i to tylko dlatego, że instrukcja potrafi odstraszyć na wstępie sporą grupę osób. Dla graczy wprawionych w tego typu grach, ryzyko jest zdecydowanie mniejsze, choć nauka zasada tak aby móc je szybko wyjaśnić współgraczom, zajmie zapewne sporo czasu. Mimo to warto zaryzykować. Mistfall wydaje się być bardzo dobrym tytułem kooperacyjnym, osadzonym w klasycznym świecie fantasy, za to oferujący ciekawą przygodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz