Luis Sepúlveda urzekł mnie swoją książką o Ślimaku, który poznał znaczenie powolności. Z tego powodu bez wahania sięgnąłem po jego kolejne, dużo starsze, dzieło zatytułowane Historia Miksa, Maksa i Meks. Opowiada ona o pewnym kocie posiadającym grecki profil, meksykańskiej myszy oraz chłopcu co stał się mężczyzną. Autor za pomocą tych postaci, nawiązując do swej rodziny, przedstawił światu jedno z najsilniejszych powiązań jakie istnieje na świecie - przyjaźń. Bo ta, tak samo jak miłość, jest szczera, trudna oraz nie rzadko pełna wyrzeczeń. Mimo to prawdziwa stanowi niezniszczalne spoiwo.
Historia zaczyna się od przedstawienia Maksa, syna pisarza, oraz jego kota Miksa. Kota o greckim profilu, który szybko wkradł się do serca małego chłopca. Razem rośli, razem przeżywali wspólnie sukcesy oraz porażki, jednak kocie lata płyną inaczej niż ludzkie. Gdy Maks postanowił się usamodzielnić, wynajął małe mieszkanie w kamienicy, gdzie przeniósł się wraz z swym ukochanym kotem. Niestety pewnego razu Miks zaczął dziwnie się zachowywać, wpadać na przedmioty, przestał wychodzić na dach i poruszał się jakby wolniej. Diagnoza była jedna i bardzo bolesna - ślepota. Gdy wydawałoby się, że jego życie stanie się pozbawione wielu kocich uciech, nagle pojawiła się mała meksykańska myszka, gadatliwa, tchórzliwa, jednak o wielkim sercu. Zmieniła ona bieg życia nie tylko Miksa, ale również Maksa.
Książka porusza głównie temat przyjaźni, jednak nie tylko jej, ale też towarzyszących temu przywiązaniu prawom. Prawdomówności, która nawet jeśli jest bolesna potrafi więcej przynieść dobrego niż złego, odpowiedzialności za słabszych, którzy czasem wydaja się być silniejsi od nas samych, oraz zaufania. To na podstawie tych fundamentów powstaje nierozerwalna przyjaźń, mogąca przezwyciężyć najgorsze przeszkody. Wzajemne wspieranie się w trudnych chwilach, pomoc nie tylko słabszym, ale też i tym, którzy po utracie czegoś cennego stali się niezdolni do pełnej samodzielności. To zaufanie w mniejszych, pozwala wzajemnie się uzupełniać, tworząc siłę pozwalającą osiągnąć coś nieosiągalnego.
Opowieść pokazuje też jak łatwo można zburzyć stereotypy, na przykładzie kota i myszy. Istoty, uznane przez społeczeństwo za niezdolne do koegzystencji, działają i współpracują razem, wspierając się nawzajem. Oczywiście polega to na wspólnej pracy oraz dobrej woli obu stron, nie zaś tylko jednej, która daje się wykorzystywać. Nie. Luis Sepúlveda wyraźnie pokazuje jak budować relację pomiędzy "wrogami", jak należy działać i że konsensus oraz prawdomówność są o wiele cenniejsze od fałszu i uległości. dzięki temu można wspólnie bowiem nie tylko pokonać bariery, które nas ograniczają, ale też powstrzymać większe zło czy dać nadzieję tym, którzy ja utracili.
Historia Miksa, Maksa i Meks to bardzo ważna, życiowa lekcja dla nas ludzi. Pokazuje jak stać się silnym w obliczu nieszczęścia, mogącego zniszczyć nasze dotychczasowe życie, komu ufać i dlaczego warto szukać pomocy, a nie jej się wstydzić. Ludzie boją się choroby, boją się okazania swych ułomności, gdyż nie chcą być wytykani palcami. Jednocześnie przeraża ich odmienność, a bezpieczeństwa szukają w stereotypach, karmiąc się nimi oraz uznając za coś normalnego. Luis Sepúlveda pokazuje, że tak nie musi być, że siła przyjaźni, opartej na zaufaniu i prawdomówności, podparta wspólną pracą, pozwala przekraczać bariery i wznosić się na wyżyny. Gdyż prawdziwi przyjaciele, dzielą się ze sobą wszystkim. Bez wyjątku.
Ocena - 10!/10
Ocena - 10!/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz