3 lutego 2014

Stupromilowy las (18+)

Piją, tańczą, lulki palą, mało lasu nie rozwalą. Hmm... lasu? Nie karczmy? Owszem, lasu, a konkretniej Stupromilowego lasu, gdyż taki tytuł nosi imprezowa gra dla dorosłych, polskiego wydawnictwa GrajmyRazem.pl, które specjalizuje się w tytułach dla dojrzałych graczy. Stupromilowy las to pierwsza odsłona tej serii, gdzie zwierzęta kochają procenty (bynajmniej nie te z kredytu) i rywalizują z sobą o tytuł mocniejszego łba. Gra w której chodzi nie tylko o picie alkoholu, choć to motyw główny jak można wyczytać z tytułu, ale też o solidną porcję zabawy popartą wyzwaniami. Pozycja z pewnością ciekawsza od wielu konkurentów w tej branży, która wprowadza sporo ciekawych rozwiązań, a w efekcie może stać się ikoną alko-gier planszowych.

Cena sugerowana gry wynosi 40 zł i za te pieniądze najczęściej znajdziemy ją w sklepach. Jednak jeśli wpiszemy tytuł gry na i-szop.pl wyskoczy nam wachlarz cen od 30 do nawet 60 zł. Mamy tutaj ponownie "syndrom kolejki" czyli zapasy jakiegoś tytułu się kończą, a gra jest na tyle ciekawa że każdy chce ją mieć. Może się to okazać dziwne, dla przeciętnego "Kowalskiego", gdyż Stupromilowy las zdecydowanie nie może pochwalić się estetyką wydania. Wydawca zamierza to zmienić w dalszych edycjach, jednak póki co mamy na rynku nadal pierwsze wydanie gry, które widać że było robione bardzo budżetowo.

Pudełko jest niezwykle wątłe, a przy tym duże więc bardzo łatwo je zniszczyć. Do tego okładka zdecydowanie odpycha, będąc klasę niżej nawet od takich animacji jak "Kapitan Bomba". W środku też nie jest lepiej, choć liczba komponentów, jak na tą cenę, jest zadowalająca.
* instrukcja połączona z opisem postaci występujących w grze
* plansza
* 40 kart zadań
* 12 kart postaci
* 12 tekturowych pionków postaci
* 5 plastikowych podstawek na pionki postaci
* kostka K6

Plansza do gry pozostawia wiele do życzenia i budzi mieszane uczucia. Z jednej strony jest tam dobrze rozplanowana liczba pól oraz ich ułożenie, z drugiej zaś graficznie przypomina zrobiony na szybko w gimpie prototyp, zaś od strony jakości materiałów to po prostu zwykły kawałek tektury zgięty na pół. Efektem jest zniesmaczenie, gdyż wizualnie już ten element odpycha potencjalnego gracza od zagłębienia się w zabawę. Karty zadań też nie powalają ani graficznie ani jakościowo, a część z nich jest mocno zwariowana, choć w tym wypadku jest to raczej zaleta niż wada. Z drugiej strony przy niektórych wyzwaniach można nabawić się kontuzji, gdyż zręczność plus alkohol nie są mocną stroną żadnego człowieka. Przynajmniej normalnego. Nieco lepiej prezentują się karty postaci oraz pionki, gdyż są wykonane z grubszej tektury i same rysunki bohaterów Stupromilowego lasu są ciekawe. Niestety tło tych kart też jest wykonane po macoszemu.

Idź, pij i nie padnij

Teoretycznie Stupromilowy las to rozbudowana wersja alko-chińczyka, jednak w praktyce bliżej jej do gier zręcznościowych. Mamy tutaj bowiem zadania, pojedynki, picie alkoholu oraz wyścig, w którym głównym zawodnikiem jest kostka. Każda postać posiada dwie cechy specjalne, mogące łamać standardowe zasady gry, oraz poziom alkochłonności, potrzebny podczas pojedynków.


Przygotowanie gry jest proste jak sama rozgrywka. Na początku zawodnicy ustalają jaki alkohol piją oraz pojemność pojedynczego "shoota". W grze średnio pochłania się 20 takich kieliszków, więc autorzy doradzają dostosować alkohol do sił zawodników, aby uniknąć wypadków. Następnie wybieramy sędziego, czyli osobę, która ma rozstrzygać remisy i jej głos jest nie do podważenia (oczywiście przestrzegając zasad fair play). Rozkładamy planszę i wybieramy wspólnie z której mety zaczynamy. Gracze mogą wykorzystać obie (część z pierwszej, reszta z drugiej) jeśli chcą, zaś wygra ten kto pierwszy przekroczy przeciwległą metę. Następnie losujemy postać, którą będziemy grać. Każdy losuje dwa pionki, a następnie jeden zachowuje a drugi odrzuca do pudełka. Grę rozpoczyna osoba, która wyrzuci większą liczbę na kostce, potem rozgrywka toczy się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Gracz w swej turze:
* rzuca kostką
* porusza się o tyle pól do przodu ile wypadło oczek na kostce
* rozpatruje pole na którym stanął, jeśli w jego wyniku musiał przesunąć pionek, to nowego pola już nie rozpatruje
* jeśli gracz w swym ruchu stanął na polu zajętym przez innego gracza, wtedy następuje pojedynek

Pojedynki oraz zadania są bardzo proste, choć czasem trudne do zrealizowania. Zadania wykonuje się gdy staniemy na odpowiednie pole. Losujemy wtedy kartę i staramy się ją wykonać. Jeśli nam się to uda, to zatrzymujemy kartę i przesuwamy się o liczbę pól wskazaną w prawym dolnym rogu karty. Porażka oznacza że stoimy w miejscu. Możemy też odmówić wykonania zadania, wtedy cofamy się o liczbę pól określoną na karcie. Innym rodzajem wyzwań jest odpowiadanie na pytania. Jeśli znajdziemy się na polu opisanym "?", wtedy wybieramy literę od A do C i rzucamy kostką. Wynik sprawdzamy w tabeli, znajdującej się w instrukcji, np. A3 i musimy odpowiedzieć na pytanie. Poprawna odpowiedź przesuwa nas do przodu o liczbę oczek jaką wyrzuciliśmy na kostce podczas losowania pytania. Błędna cofa nas na tej samej zasadzie.

Wyzwania są nieco inne. Odbywają się zawsze gdy zakończymy ruch na polu gdzie stoi inny gracz. Nie rozpatrujemy wtedy tego pola tylko przystępujemy do pojedynku. Każdy gracz rzuca kostką suma tych wyników określa jedno z trzech zadań. Następnie swój wynik z kostki dodaje do poziomu alkochłonności swej postaci. Te punkty na razie zapamiętuje. Osoba która wygra pojedynek do tychże punktów dodaje te z numeru zadania, jeśli całkowita suma jest wyższa od punktów przeciwnika, wygrywa pojedynek i idzie trzy pola do przodu, a pokonany cofa się trzy pola. Remis oznacza nierozstrzygnięcie pojedynku i obaj gracze piją brudzia oraz zostają na polu. Dla przykładu ktoś miał 6 alkochłonności, rzucił 6 na kostce. Przeciwnik ma 2 alko i wyrzucił 5. Wyzwanie ma numer 11 (5 + 6 z rzutów kością), ale gracze mają obecnie pierwszy - 12 pkt, a drugi - 7 pkt. Wartość punktów z zadania to 11, więc zwycięzca do swej puli dorzuci właśnie te punkty i to da mu finalny wynik w pojedynku.

Zwierzaki i ich specjalizacje

Każdą postacią gra się zupełnie odmiennie, gdyż posiada parę innych atutów, pozwalających jej naginać podstawowe zasady gry. Występuje też zasada, ze im wyższy wskaźnik alkochłonności tym słabsze atrybuty specjalne i na odwrót.


Co się podobało:
Przede wszystkim sposób na urozmaicenie picia alkoholu. Sama gra też jest pretekstem aby móc go spożywać, jednak forma w jakiej to robimy, sprawia że picie staje się weselsze (wiem, dziwnie brzmi). Dużą aprobatą cieszyły sie zadania, wyzwania podczas pojedynków (poza jednym) oraz system pytań. Wszystko to bardzo urozmaicało rozgrywkę i wielokrotnie powodowało salwy śmiechu przy stole. Za plus należy też uznać sam pomysł na postacie. Ich atrybuty oraz różny poziom alkochłonności, sprawiały że kolejne partie były inne, gdyż w zależności kogo wylosowaliśmy musieliśmy podejść do samej gry nieco inaczej.

Co przyjęto neutralnie:
Szatę graficzną kart postaci oraz kart zadań. Kilka zadań też nie wzbudziło zbytniej sympatii, gdyż uznano je za przekombinowane. Dotyczyło to głównie wyzwań pokroju "siedź w miejscu i udawaj przez 30 sec że biegniesz i skaczesz przez płotki".

Co wkurzało:
Wyzwanie polegające na wstrzymaniu jak najdłużej powietrza. Kilka razy zakończyło się to fatalnie, w bardziej wpitej grupie. Poza tym szata graficzna planszy, pudełka i bardzo mizerna jakość komponentów, które łatwo się gniotły.

Pić na wesoło

Stupromilowy las to porządna gra, ale wygląda koszmarnie, wiec zasada "im więcej wypiję tym jesteś piękniejsza", jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Co prawda można by kilka elementów bardziej rozbudować - zwiększyć liczbę pól na planszy, dać alternatywne drogi czy skróty, szerzej wykorzystać funkcję alkochłonności, ale i tak jest bardzo dobrze. Szkoda tylko że szata graficzna i sama wytrzymałość komponentów stoją na tragicznie niskim poziomie. Choć zapewne mogło być i tutaj gorzej. Finalnie Stupromilowy las to porządna gra i jeśli ktoś szuka ciekawego tytułu do picia alkoholu na wesoło, to warto po tą grę sięgnąć.


Plusy:
+ dobrze pomyślana mechanika
+ sporo zadań
+ wyzwania i pojedynki
+ każda postać jest unikalna
+ sporo śmiechu
+ alkochłonność
+ prosta i szybka
+ tania

Minusy:
- brzydka szata graficzna
- słaba jakość komponentów, szczególnie planszy
- zadanie "Nadmuchany Joe" może okazać się ryzykowne
- niektóre wyzwania zręcznościowe są przekombinowane

Ocena - 7/10

Wydawca: GrajmyRazem.pl
Liczba graczy: 3-5
Wiek: 18+
Czas gry: 15-30 minut
Cena wydawcy: 40 zł
Typ: Alkoholowa

Dziękuje wydawnictwu GrajmyRazem.pl za przekazanie gry do recenzji.

1 komentarz: