Co jakiś czas na moim blogu prezentuję wam nowe edycje serii "Kieszonkowiec" są to karciane gry towarzyskie o charakterze logicznym i/lub edukacyjnym, które sprawdzają się dobrze w podróży, czy nawet w kolejce do lekarza. Wiadomo NFZ nas rozpieszcza i regularnie organizuje pokaz "Ludzkiej stonogi" w wersji ocenzurowanej. Jedni sięgają wtedy po książkę, inni szaleją na telefonie, o ile bateria im nie padła, a nerdy mogą zabłysnąć wiedzą grając w "Kieszonkowca". W ostatnim kwartale 2018 roku wydawnictwo Edgard wypuściło dwie kolejne pozycje z tej serii. Jedna to "Tęgi umysł" skierowana do dorosłego czytelnika. Nie, nie ze względu na negliż, a z powodu poziomu trudności :) Druga nosi nazwę "IQ" i udowadnia ludziom, jak bardzo są głupi, a system edukacji uczy nas nieprzydatnych rzeczy. zapraszam do mojego krótkiego omówienia obu tych pozycji. Jeśli jednak jesteście ciekawi, co z tej serii gościło u mnie do tej pory, to kliknijcie TUTAJ.
Zacznijmy od "Tęgiego umysłu" bowiem zdecydowanie łatwiej jest go zaserwować większemu gronu odbiorców. Całość składa się z 107 kart, na każdej zawarto 3 pytania oraz na ich odwrocie zwięzłe, ale zawierające sporo informacji, odpowiedzi. W sumie mamy 9 kategorii, od geografii, przez historię, na kulturze skończywszy. Pytania naprawdę nie są łatwe i jeśli gramy nie dając trzech podpowiedzi, to nieraz musimy pochwalić się wiedzą na poziomie zawodników z "1 z 10". Dla przykładu:
* Które warzywo jest symbolem Walii?
* Z której rośliny wytwarza się hennę?
* Jakie zwierzę potrafi przetwarzać energię słoneczną na prąd elektryczny?
* W jakim kraju obowiązuje prawny zakaz obejmowania drzew?
To tylko kilka, zdecydowanie łatwiejszych, pytań, na jakie natrafimy w tej grze. W sumie mamy ich 162, a każde opatrzono sensowną notką, zatem po przejściu całej gry, możemy błysnąć w towarzystwie wiedzą "bezużyteczną".
W przypadku nowego "Kieszonkowca" logicznego, tradycyjnie dostajemy pakiet nowych łamigłówek matematycznych. Tym razem dominują w nich geometria oraz wzory liczbowe. Znów mamy trzy poziomy trudności, ale względem poprzednich edycji ego typu gier z tej serii, tym razem poczułem się jak skończony debil. Serio - poziom trudności niektórych łamigłówek był dla mnie zbyt wyśrubowany. Totalnie nie widziałem zależności pomiędzy liczbami w ciągu cyfr, czy układami figur geometrycznych. Nawet zrozumienie rozwiązania zadania potrafiło sprawić mi problem, tak mocno są zagmatwane te łamigłówki. Przekazałem więc je osobie mającej na tym polu znacznie większe doświadczenie i też odbiła się od części zagadek. Jak mi powiedziała - po prostu brakowało zrozumiale przedstawionych wskazówek. Nie wiem, może to my okazaliśmy się za głupi, ale jak dla mnie to najmniej ciekawa odsłona łamigłówek Kieszonkowca.
Tak czy inaczej seria nadal trzyma wysoki poziom. Cena do jakości jest uczciwa, można powiększyć zasób swej wiedzy i błysnąć w towarzystwie, a co ważniejsze zabić nudę, gdy gdzieś czekamy i nie mamy książki pod ręką. Zatem jeśli lubicie gry z tej serii, to do zakupu nowych nie muszę was nakłaniać. W innym wypadku radzę najpierw sprawdzić co "Kieszonkowiec" ma do zaoferowania, a potem wybrać na próbę coś, w czym czujecie się mocni. Z pewnością wystawi on waszą wiedzę na próbę :)
Zacznijmy od "Tęgiego umysłu" bowiem zdecydowanie łatwiej jest go zaserwować większemu gronu odbiorców. Całość składa się z 107 kart, na każdej zawarto 3 pytania oraz na ich odwrocie zwięzłe, ale zawierające sporo informacji, odpowiedzi. W sumie mamy 9 kategorii, od geografii, przez historię, na kulturze skończywszy. Pytania naprawdę nie są łatwe i jeśli gramy nie dając trzech podpowiedzi, to nieraz musimy pochwalić się wiedzą na poziomie zawodników z "1 z 10". Dla przykładu:
* Które warzywo jest symbolem Walii?
* Z której rośliny wytwarza się hennę?
* Jakie zwierzę potrafi przetwarzać energię słoneczną na prąd elektryczny?
* W jakim kraju obowiązuje prawny zakaz obejmowania drzew?
To tylko kilka, zdecydowanie łatwiejszych, pytań, na jakie natrafimy w tej grze. W sumie mamy ich 162, a każde opatrzono sensowną notką, zatem po przejściu całej gry, możemy błysnąć w towarzystwie wiedzą "bezużyteczną".
W przypadku nowego "Kieszonkowca" logicznego, tradycyjnie dostajemy pakiet nowych łamigłówek matematycznych. Tym razem dominują w nich geometria oraz wzory liczbowe. Znów mamy trzy poziomy trudności, ale względem poprzednich edycji ego typu gier z tej serii, tym razem poczułem się jak skończony debil. Serio - poziom trudności niektórych łamigłówek był dla mnie zbyt wyśrubowany. Totalnie nie widziałem zależności pomiędzy liczbami w ciągu cyfr, czy układami figur geometrycznych. Nawet zrozumienie rozwiązania zadania potrafiło sprawić mi problem, tak mocno są zagmatwane te łamigłówki. Przekazałem więc je osobie mającej na tym polu znacznie większe doświadczenie i też odbiła się od części zagadek. Jak mi powiedziała - po prostu brakowało zrozumiale przedstawionych wskazówek. Nie wiem, może to my okazaliśmy się za głupi, ale jak dla mnie to najmniej ciekawa odsłona łamigłówek Kieszonkowca.
Tak czy inaczej seria nadal trzyma wysoki poziom. Cena do jakości jest uczciwa, można powiększyć zasób swej wiedzy i błysnąć w towarzystwie, a co ważniejsze zabić nudę, gdy gdzieś czekamy i nie mamy książki pod ręką. Zatem jeśli lubicie gry z tej serii, to do zakupu nowych nie muszę was nakłaniać. W innym wypadku radzę najpierw sprawdzić co "Kieszonkowiec" ma do zaoferowania, a potem wybrać na próbę coś, w czym czujecie się mocni. Z pewnością wystawi on waszą wiedzę na próbę :)