Bezpieczeństwo małych dzieci, które stawiają swoje pierwsze kroki poza domem, jest bardzo ważne. Zarówno w przedszkolu, na wakacjach czy na drodze. Choć w samym domu tez czyha sporo niebezpieczeństw. Bardzo prosta, a zarazem niezwykle wymowna, seria "Bezpieczne dziecko" uczy naszych podopiecznych, jak zachować się w danej sytuacji. Całość składa się z czterech książeczek, które dotykają bardzo wielu aspektów życia codziennego. I urlopowego, jeśli wolno mi się tak wyrazić. Dziś przedstawię wam tą serię i powiem, co o niej myślę.
Poszczególne książeczki noszą podtytuły "W domu", "W przedszkolu". "Na drodze" i "Na wakacjach". Szczególnie ostatni z nich jest teraz bardzo aktualny, ale całość mocno się zazębia. Można powiedzieć, że to jedna, wielka książka, podzielona na 4 rozdziały. Nie ma ona struktury typowej książeczki, bowiem jest rozkładana w formie długiego obrazka. Całość jest dwustronna i każda część odnosi się do czegoś innego. Warto wspomnieć, ze poszczególne książki mocno różnią się od siebie technicznie. Na przykład jedna posiada planszę do gry, wystarczy tylko skombinować sobie pionki i kostkę, zaś inne posiadają wypunktowane mocno numery alarmowe. Widać to szczególnie mocno w wersji wakacyjnej, co bardzo chwalę.
Szkoda jednak, że nie powstało więcej książeczek z planszą do grania. Tak naprawdę posiada ją tylko wersja opisująca bezpieczeństwo na drodze. Ma to tam oczywiście sens, bowiem dziecko "przebywa" drogę jako pasażer samochodu, ucząc się znaków i zachowania na jezdni. Ale coś takiego mogło też powstać w odcinku poświęconemu bezpieczeństwu w przedszkolu. Ogromnym plusem jest natomiast zwrócenie dzieciom uwagi na zagrożenia związane z Internetem. Świetnie połączono to z nie rozmawianiem z obcymi, czy domowym bezpieczeństwem. Mimo niewielkich rozmiarów, seria "Bezpieczne dziecko" jest naprawdę dobrze skonstruowana i stanowi naprawdę solidny materiał edukacyjny dla najmłodszych. Szczególnie gdy pozostają same w domu, albo mają uczyć się zasad samodzielności.
Poszczególne książeczki noszą podtytuły "W domu", "W przedszkolu". "Na drodze" i "Na wakacjach". Szczególnie ostatni z nich jest teraz bardzo aktualny, ale całość mocno się zazębia. Można powiedzieć, że to jedna, wielka książka, podzielona na 4 rozdziały. Nie ma ona struktury typowej książeczki, bowiem jest rozkładana w formie długiego obrazka. Całość jest dwustronna i każda część odnosi się do czegoś innego. Warto wspomnieć, ze poszczególne książki mocno różnią się od siebie technicznie. Na przykład jedna posiada planszę do gry, wystarczy tylko skombinować sobie pionki i kostkę, zaś inne posiadają wypunktowane mocno numery alarmowe. Widać to szczególnie mocno w wersji wakacyjnej, co bardzo chwalę.
Szkoda jednak, że nie powstało więcej książeczek z planszą do grania. Tak naprawdę posiada ją tylko wersja opisująca bezpieczeństwo na drodze. Ma to tam oczywiście sens, bowiem dziecko "przebywa" drogę jako pasażer samochodu, ucząc się znaków i zachowania na jezdni. Ale coś takiego mogło też powstać w odcinku poświęconemu bezpieczeństwu w przedszkolu. Ogromnym plusem jest natomiast zwrócenie dzieciom uwagi na zagrożenia związane z Internetem. Świetnie połączono to z nie rozmawianiem z obcymi, czy domowym bezpieczeństwem. Mimo niewielkich rozmiarów, seria "Bezpieczne dziecko" jest naprawdę dobrze skonstruowana i stanowi naprawdę solidny materiał edukacyjny dla najmłodszych. Szczególnie gdy pozostają same w domu, albo mają uczyć się zasad samodzielności.