4 czerwca 2018

Comics Report #28: Nowości od Non Stop Comics

Na dziś mam dla was prezentację świeżej paczuszki od wydawnictwa Non Stop Comics. Otrzymałem tytuły, na których mocno mi zależało, a szczególnie na dwóch z nich. Pierwszym jest trzeci tom "Zabij albo zgiń". Znakomity thriller psychologicznymi, obrazujący w ciekawy sposób do czego może pchnąć człowieka ciężka depresja. Drugim natomiast "Śmierć Stalina", pióra Fabiena Nury (Katanga, Tyler Cross) narysowany przez Thierry'ego Robina. Jako miłośnik historii, niezwykle wyczekiwalem tego komiksu, bowiem jestem go bardzo ciekaw. Oprócz tego przedstawię wam "Głębię", "Odrodzenie" i "Pan Higgins wraca do domu". Zapraszam zatem do lektury i wyrobienia sobie samemu opinii, czy któreś z pokazanych tutaj tytułów was zainteresowały.

Zabij albo zgiń #3

Trzeci z czterech albumów, przedstawiający losy Dylana, któremu Demon nakazuje zamordować co miesiąc złą osobę, wciągnął mnie od pierwszej strony. Z początku nastawiałem się na klasycznego Brubakera. Dobrze napisana historia, wciągająca, ale nie mająca tego czegoś, co przyciągałoby mnie jak magnes. Do czasu lektury tej serii Ed Brubaker zawsze przegrywał u mnie z Brian K. Vaughanem. Dotąd przyszło mi przeczytać raptem kilka serii obu pisarzy, ale prace tego pierwszego wypadały z moich zbiorów, zaś drugiego trafiały do ich żelaznej części. "Zabij albo zgiń" to zmieniło, bowiem zatopiłem się w świecie tego komiksu natychmiast. Najchętniej przeczytałbym całość jednym ciągiem, dlatego żałuję, że na finalny tom przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać. poniżej podam linki do moich recenzji dwóch pierwszych albumów serii, gdzie staram się ukazać siłę tego komiksu. A jest ona naprawdę nie mała.


Na co liczę?
* utrzymanie mocnego, depresyjnego i nieco psychodelicznego klimatu
* subtelne łamanie "czwartej ściany"
* mroczny rysunek duetu Phillips-Breitweiser
* jakiś twist fabularny z przyjaciółką głównego bohatera - Kirą

Czego się obawiam?
* absolutnie niczego

Czy kupił bym w ciemno?
Tak, po stokroć tak.

Cena: 44 zł
Gatunek: thriller psychologiczny
Sugerowany wiek: mimo braku znaczka, zdecydowanie 18+
Poprzednie recenzje Brubakera: seria Zabij albo zgiń, seria Fatale, seria Velvet, seria Nieśmiertelny Iron Fist

Śmierć Stalina

Józef Stalin był monstrum. Jednocześnie jego czyny zrobiły z niego legendę. Człowiek odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi, nigdy nie został za swe czyny osądzony. No bo któż by się na coś takiego porwał? Wiele dokumentów związanych z jego życiem, w tym ostatnimi tygodniami na tym padole, jest niepełnych. często sobie przeczą, posiadają braki lub po prostu zniknęły, choć raczej bardziej prawdopodobne, że zostały zniszczone lub nigdy nie powstały. Fabien Nury wziął jednak na siebie dość trudny, ale też jakże ciekawy, temat sytuacji w ZSRR za czasów ostatnich dni Stalina. Walka o władzę, kult wielkiego przywódcy narodu, polityczne tarcia. Jak zapewnia w pierwszych słowach, co podobnie uczynił przy serii "Katanga", komiks jest fikcją literacką, nie zaś przedstawieniem suchych faktów. Z drugiej strony dodał, że przy tworzeniu tego dzieła, nie musieli zbytnio wysilać swojej wyobraźni. Po prostu "kreatywność" Stalina i ludzi z jego najbliższego otoczenia, była tak ogromna, że nawet najbardziej pokręcony umysł, miałby poważne problemy aby jej dorównać. Jeśli ktoś interesuje się historią XX wieku, to wie jak boleśnie prawdziwe są to słowa.


Komiks podzielono na dwie części. Pierwsza nosi tytuł "Agonia", zaś druga "Pogrzeb". Jednak to na czym się skupiono to relacje postaci wokół osoby Stalina. Przekartkowując, bardzo pobieżnie, część pierwszego rozdziału już wpadła mi w oczy ogromna liczba bohaterów historycznych. Moją uwagę przykuł też sam rysunek, który miejscami posiadał znamiona groteski oraz karykatury, ale cały wydźwięk był naprawdę mroczny. Takie zestawienie idealnie pasuje, z punktu upływu czasu, do wydarzeń jakie miały miejsce w tamtym okresie. Liczę zatem na taki sam poziom lektury, jak w przypadku "Katangi", a co za tym idzie, że komiks trafi do mojej głównej kolekcji i będzie walczył o miejsce na podium w mojej TOP liście przeczytanych komiksów w tym roku. Znając inne prace Fabiena Nury, jestem dobrej myśli.

Na co liczę?
* bardzo mocny nacisk na historię
* dobrze przedstawienie portretu Stalina
* pokazanie chorej walki o władzę nad ZSRR
* klimatyczny rysunek, do ostatniej strony

Czego się obawiam?
* że dostanę zbyt przerysowany obraz włodarzy ZSRR, przy jednoczesnym wybieleniu "Zachodu"

Czy kupił bym w ciemno?
Bez większego zastanowienia. Komiks, jak na swoje wydanie, nie jest drogi. Twarda okładka, sporo materiałów dodatkowych, duży format, 144 strony, a wszystko za niemal połowę ceny, patrząc po komiksach konkurencji.

Cena: 59,90 zł
Gatunek: dramat, historyczny, fikcja
Sugerowany wiek: ze względu na tematykę, daję 18+
Dotychczasowe recenzje komiksów Fabiena Nury: seria Katanga, seria Tyler Cross, seria Jam jest legion

Głębia

O tej serii słyszałem tak różne opinie, że postanowiłem wyrobić sobie własne zdanie. Jedni mocno po niej jadą, inni uznają za totalnego średniaka, a kolejni chwalą. Osobiście lubię gdy jakiś komiks, film czy gra, do tego stopnia dzieli publikę oraz recenzentów, bo pokazuje to, jak różnorodne są gusta. Dotąd nie czytałem żadnego albumu z tej serii, wydawnictwo Non Stop Comics przysłało mi tom trzeci, zatem pierwsze dwa albumy zdobędę na własną rękę. Czy je kupię, tak jak w przypadku "Monstressy" i "Zabij albo zgiń"? Szczerze? Nie wiem. naprawdę nie wiem, bo mam możliwość pożyczenia ich od bliskiego kolegi. Zazwyczaj w takich sytuacjach kupuję w ciemno. Tak było z wyzej wymienionymi tytułami, albo "Barakudą" czy "Ekho: Lustrzany świat". Tutaj ciągle się waham.


O czym jest w ogóle "Głębia"? Na pierwszy rzut oka wydaje się być klasyczną opowieścią postapo. Mamy globalny kataklizm, tym razem winne jest słońce, które wypaliło powierzchnię Kontynentów, wizję nieuchronnego końca ludzkiej cywilizacji i samotną rodzinę popadającą w konflikt z innymi. Oczywiście jest też motyw nadziei na przetrwanie i takie tam. Ludzkość uciekając przed morderczym słońcem, skryła się w głębinach oceanów. Tam prowadzą niezbyt wesoły żywot, wysyłając w kosmos sondy, mające znaleźć dla nich nowy dom. Innymi słowy - nic tutaj nie brzmi jakoś szczególnie ciekawie, ale i tak przyciągnęło to moją uwagę. Podobna sytuacja była w przypadku "Jeziora Ognia", gdzie również całość prezentowała się niezwykle przeciętnie. Mimo to komiks strasznie mi się spodobał, przeczytałem go już trzy razy i wylądował w mojej stałej kolekcji, na półce "Nieusuwalne". Dlatego widząc bardzo różnorodne opinie o "Głębi", do tego dodając element, ze dotyka ona jednego z moich ulubionych tematów (wielki fan serii gier "Fallout"), zdecydowałem się sięgnąć po ten tytuł.

Na co liczę?
* klasyczne postapo, bez specjalnych fajerwerków
* ciekawie nakreśloną główną grupę postaci
* mroczne, zdewastowane głębiny oceanów
* ciekawe ukazanie zdewastowanego świata na powierzchni (patrz, okładka tomu 3 powyżej)
* brak happy ending

Czego się obawiam?
* że fabułą będzie posiadała za dużo klisz
* nudnych bohaterów, w tym antagonisty
* zbytniej przewidywalności w scenariuszu

Czy kupił bym w ciemno?
W pewnym sensie teraz muszę to uczynić, choć nadal waham się nad tym, czy nie pożyczyć od kolegi dwóch pierwszych tomów. W innych okolicznościach, pewnie tak, ale tylko tom pierwszy i to z drugiej ręki za pół ceny.

Cena: 45 zł tom 1 i 42 zł tomy kolejne
Gatunek: postapo
Sugerowany wiek: na moje oko 12+
Dotychczasowe recenzje: brak

Odrodzenie

Po dziś dzień nie obejrzałem serialu "Twin Peaks". Tymczasem dochodzą mnie zewsząd słuchy, że prezentowana tutaj seria, ma wiele wspólnego z tą produkcją. Nie umiem tego porównać, ale lubię takie miksy tematyczne. Mamy zatem kryminał, dramat społeczny, fantastykę, motywy familijne i tak dalej. To mnie przyciągnęło do tego komiksu, przez co już dawno chciałem go kupić, ale Pan Portfel nie pozwalał. Teraz otrzymałem drugi tom, zatem mam pretekst, aby kupić pierwszy, a od maja jest dostępny również tom trzeci. Zatem trochę będzie trzeba wydać pieniążków, niemniej wydaje mi się, że seria pozostanie w mojej kolekcji. Dlaczego? Powodów jest kilka.


Po pierwsze strasznie podoba mi się rysunek. Odpowiada za niego Mike Norton, z którego pracami mam do czynienia po raz pierwszy. Fajny styl, dokładnie taki jaki lubię, przykuwający moje oko z zapadającymi w pamięci rysunkami. Całość pokolorował Tim Seeley, będący również scenarzystą serii, zaś okładkami zajęła się Jenny Frison i są świetne. Naprawdę potrafią zapaść w pamięci czytelnika. Sam scenariusz również przykuł moją uwagę, zatem jeśli podoła moim oczekiwaniom, nie wykluczone, że "Odrodzenie" zawita na stałe do mojej kolekcji. Mając w pamięci to, jak inne komiksy tego wydawnictwa, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, jest na to spora szansa.

Na co liczę?
* nieco zwariowany kryminał, z domieszką obcych lub jakichś istot z innego wymiaru
* czarny humor
* nietuzinkowych bohaterów
* tajemnicę

Czego się obawiam?
* że scenariusz mnie jednak nie porwie na tyle, abym chciał do niego wracać

Czy kupił bym w ciemno?
Pierwszy tom tak i zapewne niedługo to uczynię.

Cena: 40 zł tom 1, pozostałe tomy po 42 zł
Gatunek: kryminał, horror, fantasy
Sugerowany wiek: na moje oko 15+
Dotychczasowe recenzje: brak

Pan Higgins wraca do domu

Po ten komiks zdecydowałem sięgnąć tylko z powodu jednego nazwiska - Mike Mignola. Tym razem twórca słynnego "Hellboya" odpowiada jedynie za scenariusz, natomiast rysunkiem zajął się Warwick Johnson-Cadwell. Okładkę natomiast wykonał Mike Mignola i Dave Stewart, dlatego tak mocno nawiązuje ona stylem do "Hellboya". Obstawiam, choć to tylko moje przypuszczenia, ze jest to zabieg celowy. Tak czy siak, w moim wypadku się sprawdził, bo skusił mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Co do fabuły to będzie to raczej klisza o wampirach, gdzie znów ludzie starają się ich pozbyć. Tytułowy Pan Higgins ogólnie pragnie śmierci, zaś dwójka łowców chce go wykorzystać, aby wykończyć całą zgraję krwiopijców na ich dorocznym zjeździe. Co z tego wyjdzie? Cóż, ciężko rzec. Albo dostaniemy klasykę, gdzie ludzie wygrywają, albo może tym razem odwrotnie, to wampiry pokażą wyższość. A może będzie jakiś interesujący zwrot akcji. Komiksu nie wertowałem, bo jest bardzo cienki i nie chcę sobie zepsuć nic z przyjemności lektury. zatem moje przypuszczenia opieram tylko na tym co zawiera opis na tyle okładki.


Na co liczę?
* brak happy ending'u
* jakiś rozbudowany motyw dlaczego Pan Higgisn pragnie śmierci, a nie że znowu wampiry zjadły mu matkę/żonę/córkę/wnuczkę (niepotrzebne skreślić)
* fajnie jakby zaplątał się jakiś wilkołak, albo inna bestia
* może choć jeden dramatyczny i nieprzewidywalny twist fabularny

Czego się obawiam?
* zbyt dużej liczby ogranych klisz

Czy kupił bym w ciemno?
Tak, ale tylko z powodu Mignoli

Cena: 45 zł
Gatunek: horror
Sugerowany wiek: 12+
Dotychczasowe recenzje komiksów Mike Mignola: Hellboy w piekle