Od niemal dekady "Fauna" króluje na stołach fanów gier planszowych. Jest to jeden z tych tytułów, który obowiązkowo powinien się znaleźć w każdej szkole na zajęciach z biologii czy geografii. Zawiera bowiem ogromną ilość informacji o życiu oraz występowaniu najróżniejszych gatunków zwierząt i co ważniejsze przekazuje tą wiedzę w sposób o wiele efektywniejszy od podręcznika szkolnego. O drugiej edycji tej gry pisałem już w jej unboxingu, gdzie zwróciłem uwagę na kilka różnic względem poprzedniego wydania. Teraz jednak przedstawię pełną mechanikę gry, bo przecież nie każdy siedzi od tylu lat w grach planszowych, a nowi gracze mogli przeoczyć ten tytuł. Byłoby to ogromnym grzechem, bo "Fauna" jest jednym z tych tytułów, który nie postarzał się ani o dzień.
Mechanicznie gra pozostała bez zmian. Nadal naszym celem jest zdobycie odpowiedniej liczby p[punktów zależnej od liczby uczestników biorących udział w rozgrywce. Odgórnie przyświeca w tym punkcie zasada - "Im nas mniej tym więcej trzeba punkcików nazbierać", a to wcale takie łatwe nie jest. Gra zawiera 180 dwustronnych kart, gdzie na jednej (zielona ramka) mamy łatwiejsze do odgadnięcia zwierzę, zaś po drugiej (czarna ramka) rzadsze i dużo trudniejsze do sklasyfikowania. Nie oznacza to, że "zielona strona" jest banalnie prosta, jednak na pewno dużo prostsza w poprawnym obstawieniu wartości.
Na początku gry każdy z graczy operuje pewną pulą znaczników w jednym kolorze, którymi będzie oznaczał co obstawia na planszy. Z całej puli kart wybieramy losowo stosik, który wkładamy do podajnika zaś reszta ląduje w pudełku. Wybrawszy pierwszego gracza od którego rozpocznie się obstawianie, określamy który z kolorów będziemy rozpatrywać i patrzymy na wierzchnią kartę w podajniku. Zawiera ona dane co możemy obstawiać. Zasadniczo są to:
* region występowania gdzie liczba obok pokazuje ile regionów na planszy jest zamieszkanych przez zwierzę.
* długość ciała (bez ogona), opcjonalnie długość całkowita
* długość ogona (opcjonalna)
Gracz w swej turze może obstawić jedną z dowolnych rzeczy wymienionych na karcie. Gdy to zrobi kolejna osoba czyni to samo i tak dalej. Każdy z graczy musi w pojedynczej rundzie obstawić minimum 3 pola, potem albo obstawia dalej albo pasuje. Gdy wszyscy już spasują, wtedy wyjmujemy kartę z podajnika i sprawdzamy kto ile punktów zdobył (ramka w prawym dolnym rogu planszy). Ogólnie zasada na "metrometrze" jest prosta - celne trafienie 7 punktów, trafienie obok widełek 3 punkty. W przypadku planszy ilość punktów zależy od liczby obszarów na którym można spotkać dane zwierze. Im rzadsze tym punktów więcej. Należy jednak pamiętać, że na jednym polu/lokacji może stać jeden znacznik, zatem nie dojdzie tutaj do sytuacji, że wszyscy obstawią to samo pole.
Dodatkowy haczyk polega na tym, że tracimy wszystkie znaczniki jakie spudłowały, zaś z tych które były "blisko" wraca nam do puli jeden. Jeśli mielibyśmy mniej niż 3 znaczniki to dobieramy z banku do 3. Po rozegraniu każdej karty sprawdzamy czy ktoś uzbierał wymaganą liczbę punktów i tym samym zakończył grę. Choć można też grać na zasadzie rozegrania konkretnej liczby kart, np. 10. Ciężko tutaj narzekać na nudę, bo zwierzaków jest w sumie 360 i są tak różnorodne względem siebie, że nawet podchodząc do "Fauny" setny raz nie sposób wszystkiego zapamiętać.
Ta gra nie zestarzała się od 2008 roku ani o dzień. Obecna wersja jest zaktualizowana, o czym pisałem szerzej w unboxingu, oraz ma kilka nowych gatunków, które zastąpiły część z pierwszej edycji. Zmieniła się też miejscami czcionka, ale to zauważy chyba tylko zagorzały fan tej gry. To co tylko mnie smuci to brak książeczki z opisem poszczególnych zwierząt występujących w grze. Nie mówię, że było to konieczne, ale mimo wszystko wprowadzało dodatkowy ładunek edukacyjny. Niemniej pod katem rozgrywki to nadal dobra, stara "Fauna" zatem jeśli ktoś jeszcze w nią nie grał to gorąco zachęcam do nadrobienia tej zaległości.
Plusy:
* olbrzymi ładunek edukacyjny
* gigantyczna regrywalność
* solidnie wykonana
* zaktualizowane dane zwierząt
* dwa stopnie trudności
Minusy:
* brak książeczki z opisem gatunków (byłą w pierwszej edycji)
* rysunki sporadycznie nie oddają w pełni rozmiarów zwierzęcia (np. niektóre płazy czy ryby)
Mechanicznie gra pozostała bez zmian. Nadal naszym celem jest zdobycie odpowiedniej liczby p[punktów zależnej od liczby uczestników biorących udział w rozgrywce. Odgórnie przyświeca w tym punkcie zasada - "Im nas mniej tym więcej trzeba punkcików nazbierać", a to wcale takie łatwe nie jest. Gra zawiera 180 dwustronnych kart, gdzie na jednej (zielona ramka) mamy łatwiejsze do odgadnięcia zwierzę, zaś po drugiej (czarna ramka) rzadsze i dużo trudniejsze do sklasyfikowania. Nie oznacza to, że "zielona strona" jest banalnie prosta, jednak na pewno dużo prostsza w poprawnym obstawieniu wartości.
Na początku gry każdy z graczy operuje pewną pulą znaczników w jednym kolorze, którymi będzie oznaczał co obstawia na planszy. Z całej puli kart wybieramy losowo stosik, który wkładamy do podajnika zaś reszta ląduje w pudełku. Wybrawszy pierwszego gracza od którego rozpocznie się obstawianie, określamy który z kolorów będziemy rozpatrywać i patrzymy na wierzchnią kartę w podajniku. Zawiera ona dane co możemy obstawiać. Zasadniczo są to:
* region występowania gdzie liczba obok pokazuje ile regionów na planszy jest zamieszkanych przez zwierzę.
* długość ciała (bez ogona), opcjonalnie długość całkowita
* długość ogona (opcjonalna)
Gracz w swej turze może obstawić jedną z dowolnych rzeczy wymienionych na karcie. Gdy to zrobi kolejna osoba czyni to samo i tak dalej. Każdy z graczy musi w pojedynczej rundzie obstawić minimum 3 pola, potem albo obstawia dalej albo pasuje. Gdy wszyscy już spasują, wtedy wyjmujemy kartę z podajnika i sprawdzamy kto ile punktów zdobył (ramka w prawym dolnym rogu planszy). Ogólnie zasada na "metrometrze" jest prosta - celne trafienie 7 punktów, trafienie obok widełek 3 punkty. W przypadku planszy ilość punktów zależy od liczby obszarów na którym można spotkać dane zwierze. Im rzadsze tym punktów więcej. Należy jednak pamiętać, że na jednym polu/lokacji może stać jeden znacznik, zatem nie dojdzie tutaj do sytuacji, że wszyscy obstawią to samo pole.
Dodatkowy haczyk polega na tym, że tracimy wszystkie znaczniki jakie spudłowały, zaś z tych które były "blisko" wraca nam do puli jeden. Jeśli mielibyśmy mniej niż 3 znaczniki to dobieramy z banku do 3. Po rozegraniu każdej karty sprawdzamy czy ktoś uzbierał wymaganą liczbę punktów i tym samym zakończył grę. Choć można też grać na zasadzie rozegrania konkretnej liczby kart, np. 10. Ciężko tutaj narzekać na nudę, bo zwierzaków jest w sumie 360 i są tak różnorodne względem siebie, że nawet podchodząc do "Fauny" setny raz nie sposób wszystkiego zapamiętać.
Ta gra nie zestarzała się od 2008 roku ani o dzień. Obecna wersja jest zaktualizowana, o czym pisałem szerzej w unboxingu, oraz ma kilka nowych gatunków, które zastąpiły część z pierwszej edycji. Zmieniła się też miejscami czcionka, ale to zauważy chyba tylko zagorzały fan tej gry. To co tylko mnie smuci to brak książeczki z opisem poszczególnych zwierząt występujących w grze. Nie mówię, że było to konieczne, ale mimo wszystko wprowadzało dodatkowy ładunek edukacyjny. Niemniej pod katem rozgrywki to nadal dobra, stara "Fauna" zatem jeśli ktoś jeszcze w nią nie grał to gorąco zachęcam do nadrobienia tej zaległości.
Plusy:
* olbrzymi ładunek edukacyjny
* gigantyczna regrywalność
* solidnie wykonana
* zaktualizowane dane zwierząt
* dwa stopnie trudności
Minusy:
* brak książeczki z opisem gatunków (byłą w pierwszej edycji)
* rysunki sporadycznie nie oddają w pełni rozmiarów zwierzęcia (np. niektóre płazy czy ryby)