Do "Osadników: Narodzin Imperium" wyszło całkiem sporo dodatków, a ostatnim z nich są "Aztekowie". Wprowadzają oni nową frakcję do gry, których razem z Atlantydami mamy w sumie sześć, uzupełniają talie pozostałych frakcji o nowe karty i dodają nową mechanikę - modlitwę. Jest ona ciekawa, gdyż potrafi nieźle przewinąć talię podstawową, a tym samym mocno namieszać w planach rywali. Nowy kolor związany z tą frakcją - pomarańczowy - pojawia się też na kartach innych Imperiów, zaś unikalny zasób Azteków, tak zwana Łaska Bogów, ma nieco odmienne działanie. Jak zatem wypada całość w praktyce? Całkiem dobrze.
Nowa frakcja rysuje się ciekawie i jej karty mocno bazują na mechanice "Modlitw". Bazuje ona na odkryciu z wierzchu talii głównej określonej liczby kart i wygenerowania tyle surowca ile trafi się kart określonego wcześniej lub później (zależy od opisu na karcie) koloru. Pozwala nam to nie tylko zyskać zasoby, ale również mocno przewinąć główną bibliotekę, a co za tym idzie wyrzucić jakieś kluczowe karty na stos odrzuconych. W ten sposób możemy opóźnić działania przeciwników lub zmusić ich do innego kombinowania. Jednak jest to broń obosieczna, bo równie dobrze sami możemy sobie zaszkodzić, jeśli zbyt często korzystamy z tej umiejętności. Jednak profity z udanych modlitw mogą dać nam olbrzymi zastrzyk surowców oraz punktów. No właśnie, słowo klucz - udanych.
Możemy jednak trochę sobie pomóc, jeszcze bardziej zwiększając zyski po przez posiadanie żetonów Łask Bogów. Jest to unikalny surowiec, którego nie odrzucamy po wykorzystaniu choć znika z naszej puli w fazie czyszczenia, Pozwala on zwiększyć efekt modlitw, dokładając do odkrytych kart kolor który reprezentuje. Jednak mamy tu pewien haczyk. Aby żeton w ogóle zadziałał musimy odkryć choć jedną kartę w jego kolorze, w innym wypadku jest on uśpiony. Co więcej, w przypadku wyboru kolorów, żetony mogą nam mocno rozmnożyć zasoby. Np. nie posiadając żadnego musimy wybrać jeden z kolorów jaki obstawiamy na odkrytych kartach i otrzymamy zasoby z nim związane, jednak jeśli mamy dwa lub więcej żetonów Łask Bogów pasujących do danej modlitwy i odkryjemy karty w tych kolorach, to wszystkie oznaczone na modlitwie (i odkryte w tym ruchu) wygenerują zasoby.
Sama frakcja wypada natomiast porządnie. Aztekowie mogą przechowywać dowolną liczbę kamieni, mają nie najgorszy start i dobrze wyważoną talię frakcji. Najważniejsze jest jednak to, że teraz możemy sami budować własną talię frakcji, zmieniając taktykę z rozgrywki na rozgrywkę. Zawsze musi się ona składać z 30 kart, a ten dodatek wprowadza 10 nowych na poprzednie grupy. Posiadając przy tym pozostałe rozszerzenia, szczególnie Atlantów, można już budować naprawdę ciekawe talie. Nie zawsze bowiem opłaca się nastawiać na modlitwę czy technologię (mechanika z dodatku Atlantydzi), a sama rozgrywka zyska mocno na różnorodności. Aztekowie są też łatwiejsi w opanowaniu niż Egipcjanie, którzy dostają nowy posąg w tym dodatku.
"Aztekowie" to naprawdę udane rozszerzenie, choć mimo wszystko przydałoby się nieco więcej interakcji. Może kiedyś w przyszłości powstanie dodatek czysto militarny pozwalający bardziej ingerować na pole przeciwnika po przez np. szpiegostwo, sabotaż czy fortyfikacje obronne. Byłoby to ciekawym urozmaiceniem tej gry, zbliżającym ja nieco bardziej do nowej wersji "51 Stanu". Jednak i tak jest bardzo dobrze, a sama żywotność "Osadników" mocno się zwiększyła.
Plusy:
* nowa frakcja
* mechanika modlitw
* nowe karty dla pozostałych frakcji
* płynne połączenie z poprzednimi dodatkami
Minusy:
* nadal za mało agresywnej interakcji
Nowa frakcja rysuje się ciekawie i jej karty mocno bazują na mechanice "Modlitw". Bazuje ona na odkryciu z wierzchu talii głównej określonej liczby kart i wygenerowania tyle surowca ile trafi się kart określonego wcześniej lub później (zależy od opisu na karcie) koloru. Pozwala nam to nie tylko zyskać zasoby, ale również mocno przewinąć główną bibliotekę, a co za tym idzie wyrzucić jakieś kluczowe karty na stos odrzuconych. W ten sposób możemy opóźnić działania przeciwników lub zmusić ich do innego kombinowania. Jednak jest to broń obosieczna, bo równie dobrze sami możemy sobie zaszkodzić, jeśli zbyt często korzystamy z tej umiejętności. Jednak profity z udanych modlitw mogą dać nam olbrzymi zastrzyk surowców oraz punktów. No właśnie, słowo klucz - udanych.
Możemy jednak trochę sobie pomóc, jeszcze bardziej zwiększając zyski po przez posiadanie żetonów Łask Bogów. Jest to unikalny surowiec, którego nie odrzucamy po wykorzystaniu choć znika z naszej puli w fazie czyszczenia, Pozwala on zwiększyć efekt modlitw, dokładając do odkrytych kart kolor który reprezentuje. Jednak mamy tu pewien haczyk. Aby żeton w ogóle zadziałał musimy odkryć choć jedną kartę w jego kolorze, w innym wypadku jest on uśpiony. Co więcej, w przypadku wyboru kolorów, żetony mogą nam mocno rozmnożyć zasoby. Np. nie posiadając żadnego musimy wybrać jeden z kolorów jaki obstawiamy na odkrytych kartach i otrzymamy zasoby z nim związane, jednak jeśli mamy dwa lub więcej żetonów Łask Bogów pasujących do danej modlitwy i odkryjemy karty w tych kolorach, to wszystkie oznaczone na modlitwie (i odkryte w tym ruchu) wygenerują zasoby.
Sama frakcja wypada natomiast porządnie. Aztekowie mogą przechowywać dowolną liczbę kamieni, mają nie najgorszy start i dobrze wyważoną talię frakcji. Najważniejsze jest jednak to, że teraz możemy sami budować własną talię frakcji, zmieniając taktykę z rozgrywki na rozgrywkę. Zawsze musi się ona składać z 30 kart, a ten dodatek wprowadza 10 nowych na poprzednie grupy. Posiadając przy tym pozostałe rozszerzenia, szczególnie Atlantów, można już budować naprawdę ciekawe talie. Nie zawsze bowiem opłaca się nastawiać na modlitwę czy technologię (mechanika z dodatku Atlantydzi), a sama rozgrywka zyska mocno na różnorodności. Aztekowie są też łatwiejsi w opanowaniu niż Egipcjanie, którzy dostają nowy posąg w tym dodatku.
"Aztekowie" to naprawdę udane rozszerzenie, choć mimo wszystko przydałoby się nieco więcej interakcji. Może kiedyś w przyszłości powstanie dodatek czysto militarny pozwalający bardziej ingerować na pole przeciwnika po przez np. szpiegostwo, sabotaż czy fortyfikacje obronne. Byłoby to ciekawym urozmaiceniem tej gry, zbliżającym ja nieco bardziej do nowej wersji "51 Stanu". Jednak i tak jest bardzo dobrze, a sama żywotność "Osadników" mocno się zwiększyła.
Plusy:
* nowa frakcja
* mechanika modlitw
* nowe karty dla pozostałych frakcji
* płynne połączenie z poprzednimi dodatkami
Minusy:
* nadal za mało agresywnej interakcji