15 sierpnia 2014

Wrażenia z dema - Face Noir

Wydawnictwo IQ Publishing wydaje gry, które w obecnych czasach są zagłuszane przez wysoko budżetowe produkcje, często nie dające niczego poza prostą młócką. Mowa o grach przygodowych typu Point&Click, czyli takich gdzie gracz musi wytężyć szare komórki aby dociec prawdy i poznać nie tylko historię, ale też jej sekrety. Niedawno przedstawiałem wam moją prywatną listę ulubionych tytułów z tego gatunku, gdzie znalazło się kilka gier tego wydawcy, nieraz zajmując miejsca w samej czołówce. Tym razem zaprezentuję wrażenia z wersji demo ich najnowszej produkcji - Face Noir. Jest to kryminał osadzony w USA w czasach Wielkiego Kryzysu, jaki miał miejsce w XX wieku, przed II Wojną Światową. Demo jest krótkie i dotyczy fragmentu pierwszego rozdziału, ale jednocześnie pokazuje pełen pakiet możliwości jakie serwuje nam gra.


Fabuła zaczyna się dość tajemniczo na pokrytym mgłą lotnisku, gdzie główny bohater, prywatny detektyw Jack Del Nero, zostaje postrzelony przez osobę, którą zdaje się dobrze znać. Zaraz potem przenosimy się o dobę do tyłu i poznajemy naszego bohatera, podczas przyjmowania bardzo prostego zlecenia. Ma on bowiem udowodnić że córka pewnego bogacza lubi wpadać w objęcia innych mężczyzn, gdyż tatuś jest zmęczony utrzymywaniem darmozjada. Zadanie banalne, powszechne, a gość dobrze płaci w okresie kryzysu gospodarczego, więc nic tylko brać się do pracy. Pojawiamy się w obskurnej dzielnicy, gdzie stoi hotel i zabieramy się do pracy. Demo kończy się wraz z ukończeniem zadania, czyli pstryknięciem kilku fotek naszym gołąbkom, skrywającym się w hotelowym pokoju.


Mimo tak krótkiego czasu gry, gdyż zajmie nam to nie więcej niż 15-20 minut, udało się zaprezentować całkiem sporo. Dostajemy kawałek ciekawie zapowiadającej się fabuły, utrzymanej w klimatach kryminału wyjętego rodem z książek Agaty Christie. To co przykuwa od razu uwagę to ciekawie poprowadzona narracja oczami głównego bohatera. Czuć od razu klimat lat 30-stych XX wieku, panujący wszędzie kryzys i rozgoryczenie oraz żal nad losem samotnego mężczyzny, który zajmuje się mało ambitnymi sprawami. Portret Jacka Del Niro to stereotypowa wizja samotnego twardziela, rodem z czarno-białych filmów. Przystojny, rozgoryczony, zaślubiony z alkoholem i stanowczy. Jednak ten obraz idealnie pasuje do tematu i jest powszechnie lubiany w rozrywce, więc nikt nie powinien mieć za złe autorom za wykorzystanie sprawdzonego modelu. Jeśli inne postacie w grze będą tak samo skonstruowane, a przy tym fabuła utrzyma odpowiedni poziom to czeka nas zapewne kilka godzin wyśmienitej historii kryminalnej, rodem z starych filmów detektywistycznych.


W demie zaprezentowano też kilka ciekawych podejść do rozwiązywania zagadek, które wymagają od graczy zarówno zręczności jak i zdolności dedukcji. Najczęściej spotkamy łamigłówki wymuszające na nas szybkie klikanie lub poruszanie myszką. Oczywiście mamy ściągi u dołu ekranu, co należy zrobić. W ten sposób będziemy się włamywać, otwierać czy też wyważać drzwi, bawić się przełącznikami i tak dalej. W tym wszystkim najciekawiej wypada zabawa wytrychami, bardzo podobna do tej jaką gracze RPG znają z Fallout 3 czy Fallout New Vegas. Tym razem jednak nie musimy szukać spinek, które łatwo się łamią, gdyż nasz detektyw ma stale pod ręką, swój zestaw "Prywatnego ślusarza". Dedukcję gracza przetestuje specjalny system prowadzenia rozmów. Obok klasycznego, zbliżonego do gier RPG, gdzie gracz sam decyduje co i w jakiej kolejności powie. Może to skutkować zdobyciem nowych informacji czy pogorszeniem/poprawieniem relacji z rozmówcą. Oczywiście kasa zawsze rozwiąże język, no przynajmniej u hotelowego recepcjonisty. Następnie natrafiamy na linijkę "Zadaj pytanie" i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa. Z zebranych informacji (rozmowa, poszukiwania, opisy przedmiotów) zostają wyłapane kluczowe hasła. Gracz musi z całej tej zbieraniny połączyć dwa istotne i pasujące do siebie zdania aby zadać konkretne pytanie, które pozwoli mu ruszyć całą sprawę do przodu. W razie pomyłki czeka nas dialog, prowadzący donikąd, więc trzeba będzie wytężyć umysł. Mam nadzieję że gra bardzo często będzie korzystać z tego systemu bo wygląda świetnie.


Na koniec zostawiłem sobie ekwipunek. W demie zaprezentowano jego obie wersje - klasyczny w formie paska, tym razem u góry ekranu, oraz trójwymiarowy, który otwiera się w nowym oknie. Słowem nasz detektyw zagląda do kieszeni swego przestronnego płaszcza. Mam nadzieję że nie będzie mógł tam chować drabiny i projektanci zachowali choć trochę realizmu, ale to zobaczymy dopiero w pełnej wersji. Ekwipunek 3D prezentuje się ciekawie. przedstawia wszystkie obiekty, można im się bliżej przyjrzeć, ale niestety nie obrócić (było to możliwe między innymi w Art of Murder 3). Mimo tego o wiele szybszy w obsłudze i praktyczniejszy jest klasyczny pasek ekwipunku, zatem jego trójwymiarowa forma może nie wypaść w pełnej wersji jakoś super intuicyjnie.


Face Noir prezentuje się naprawdę świetnie. Demo pokazało sporo - klimat, interesujący początek fabuły, sporo ciekawych mechanizmów w grze, choć nie ukrywam ze liczę na więcej nowinek. Z chęcią zagłębię się w sprawę prowadzoną przez detektywa Jacka Del Nero, bo widać że skrywa on ciekawą przeszłość i w demie nie chce się nią podzielić z widzem. Szykuje się nam kolejny porządny kryminał, mam nadzieję że z ciekawymi postaciami, trudnymi zagadkami i zaskakującym zakończeniem.


Polska premiera gry planowana jest na drugą połowę sierpnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz