Piąty tom serii o przygodach Enoli Holmes zdradza troszkę informacji o matce głównej bohaterki. Co prawda jest tego niewiele, ale składając wszystko w całość z wiedzą zdobytą we wcześniejszych albumach, zaczynają nam się klarować jasno powody, dlaczego matka Enoli nie zabrała jej ze sobą. Tym razem główna oś fabularna krąży wokoło postaci żyjącej naprawdę w XIX wieku, a konkretniej Florence Nightingale. Kobiety zamożnej i wysokiego stanu, aktywnie działającej na rzecz praw kobiet oraz poprawy warunków w szpitalach czy sierocińcach. Te bowiem w XIX wieku były często prawdziwym piekłem, gdzie stosowano nieraz archaiczne metody, nawet jak na swoje czasy.
Akcja powieści zaczyna się od wspomnień Wojny Krymskiej (lata 1853-1856) oraz wydarzeń w mieście Skutari, gdzie znajdował się szpital polowy dla żołnierzy Angielskich. To właśnie w nim zmarł mąż Mrs Tupper, gospodyni u której Enola wynajmuje pokój. Wracamy do czasów obecnych, czyli koniec XIX wieku. Mrs Tupper dostaje dziwny list z pogróżka i zaszyfrowaną wiadomością. Nie ma pojęcia o co chodzi, zatem prosi Enolę o pomoc, a niedługo potem zostaje porwana. Sprawa szybko się komplikuje, gdy nasza nastoletnia detektyw natrafia na wątek sięgający elit angielskich oraz pewnych reform, które mają zostać niedługo wprowadzone.
Oprócz głównego wątku komiks porusza też nowe obyczaje w Londynie, czy zmiany zachodzące w społeczeństwie. Pierwsze publiczne toalety dla kobiet ukazano w poprzednim albumie, w tym natomiast skupiono się na klubach dla dam czy poruszono temat gorsetów, które były prawdziwą torturą. Co rusz przewija się też temat swobody wypowiedzi czy samodzielnego podejmowania decyzji przez kobiety stanu średniego oraz wyższego. Warto tutaj nadmienić, że Anglia była, a w niektórych kręgach nadal jest, bardzo konserwatywna. Sporo praw czy przywilejów zostało tam ustanowionych dopiero po II Wojnie Światowej i to nie tylko wobec kobiet, ale też np. mniejszości wyznaniowych lub rasowych.
Właśnie dlatego tak lubię tą serię. Pokazuje ona w prosty sposób, jak mocno Anglia w XIX wieku wyzyskiwała wiele grup społecznych oraz klasowych. Kobiety, nawet wyższego stanu, były w zasadzie przedmiotami. Powszechna pogarda dla osób nie będących białymi Anglikami (przy czym mowa o Anglikach, a nie mieszkańcach wysp, np. Walijczykach), która dotykała nawet rodzin królewskich z innych krajów czy kolonii brytyjskich. To obraz tamtego społeczeństwa, które przechodziło wyjątkowo powolną oraz bolesną transformację. A raczej - nadal ją przechodzi. Jestem zatem ciekaw, jak potoczą się dalsze losy Enoli Holmes i czekam z niecierpliwością na nowy album tej serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz