3 października 2020

Czarolina #1: Pewnego dnia zostanę fantastykolożką!

"Czarolina" to komiks dla starszych dzieci lub młodszych nastolatek, a w szczególności wszelkiej maści fanów uniwersum Harrego Pottera. Znajdziemy tutaj bowiem ogrom nawiązań do mitologii, fantastycznych zwierzaków i tak dalej. Czy jest to komiks dobry? Tak, ale ma pewne wady. Głównie scenariuszowe, bowiem czuć czasem zbytnie uproszczenia lub pójście na skróty.

Najciekawszym elementem całej opowieści jest tytułowa Czarolina. Postać posiada ciekawą historię, nutę tajemnicy i ogólnie przyciąga uwagę. Oczywiście mamy tutaj typowe zagrywki z seriali dla nastolatków, opisujących życie licealistów, tyle tylko, że ich szkoła jest nieco inna. No i sama grupa uczniów to prymusy, bowiem na kurs o mitycznych zwierzętach bardzo trudno było się dostać. Co do reszty postaci, to jedynie wampirzyca, będąca pomocnicą profesora prowadzącego kurs, była ciekawie napisana. Reszta to dobrze znane klisze, więc szybko przestały przykuwać moją uwagę.

Na osobną pochwałę zasługuje w mojej opinii rysunek. Jest ładny, przykuwający oko i idealnie pasuje do stylu snutej opowieści. Niby mroczny, ale tak naprawdę bardzo familijny. To samo zresztą się tyczy całej historii. Z jednej strony mamy zagadkę, tajemnicę, wręcz kryminał, ale wszystko to podano w bardzo przyjazny sposób. Nie ma się oczywiście czemu dziwić, patrząc kto jest docelowym odbiorcą tej serii.

Czy zatem polecam sięgnąć po "Czarolinę"? Tak, o ile ktoś jest fanem świata mitologi i fantastyki. Nie jest to coś wyszukanego, wybijającego się z tłumu obecnych komiksów, ale ładnie wygląda, przyjemnie się to czyta i ma nawet interesująca tytułową bohaterkę. Dla dzieciaków w sam raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz