4 czerwca 2019

Neurokomiks

Mimo zaawansowanej technologii, mózg nadal pozostaje jedną z największych zagadek. Spór o istnienie duszy, to jak postrzegamy rzeczywistość, czy umysł jest produktem mózgu, a może jego nierozerwalną częścią? Pytań jest sporo, a o układzie nerwowym nadal wiele nie wiemy, choć również sporo się dowiedzieliśmy na przestrzeni ostatnich wieków. "Neurokomiks" to taka wiedza w pigułce dla laików, których może interesować zagadnienie czym w istocie jest mózg i nauka z nim związana zwana neurologią. Napisany oraz narysowany przez dwóch lekarzy uniwersyteckich jest czymś na kształt szybkiej wędrówki po tym temacie. Szybkiej, interesującej i mocno naukowej, prezentującej kluczowych naukowców oraz terminologię związaną z badaniami nad ludzkim mózgiem oraz układem nerwowym.

Praca jest podzielona na kilka rozdziałów, każda zaś poświęcona konkretnemu zagadnieniu z dziedziny badań nad pracą mózgu oraz neuronów. Nasz bohater niejako wpada do mózgu i próbuje się z niego wydostać. Na starcie dostajemy zatem motyw z łamaniem czwartej ściany, co jest zresztą zabiegiem celowym, aby wytłumaczyć pewne omawiane w tej pracy zagadnienia. Podczas swej edukacyjnej wędrówki napotyka szereg naukowców, którzy walnie przyczynili się do badań oraz rozwoju dziedziny zwanej neurologią. Tłumaczą oni naszemu bohaterowi, a co za tym idzie czytelnikowi, nad czym pracowali, jakie elementy składają się na funkcjonowanie układu nerwowego, przechodząc do głębszych zagadnień pokroju warunkowania, wyobraźni, świadomości i duszy.

W rezultacie komiks to rewelacyjna pomoc kieszonkowa dla osób interesujących się anatomią człowieka. W praktyce gdyby przerobić go na serię naukową, gdzie każdy tom byłby poświęcony jednemu z organów lub części ciała, to powstałoby coś na miarę "Było sobie życie" tylko w wersji skierowanej do nieco dojrzalszego odbiorcy. Naprawdę byłbym za takim projektem, choć zdaję sobie sprawę, że należałoby do tego ściągnąć niezły tabun naukowców i wykładowców akademickich, bowiem prace napisali w końcu właśnie tacy ludzie. No, może od strony graficznej pozostawiłbym jedynie obecnego rysownika, czyli doktora Matteo Farnella, bo jego prace są naprawdę udane.

Ostatecznie jako dzieło naukowe, będące pomocą szkolną, "Neurokomiks" oceniam naprawdę wysoko. Jako komiks sam w sobie powiedziałbym, że to praca dobra. Nie powalająca na kolana, ale mimo wszystko dobra, udana i zapadająca w pamięci czytelnika. Przynajmniej na jakiś czas. Jak na debiut w tym gatunku autorzy poradzili sobie naprawdę dobrze, a przy tym zrealizowali ciekawy pomysł. Neurologia to dziedzina, która zapewne jeszcze przez wiele dekad będzie się mocno rozwijać. Zapewne na wiele pytań, takich jak o duszę, nigdy nie znajdziemy typowo naukowej, jednoznacznej odpowiedzi, ale mi to nie przeszkadza. Bo czymże byłaby nauka, gdybyśmy nie wierzyli w to, czego jeszcze nie widać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz