29 czerwca 2018

Comics Report #32: Ja, Nina Szubur

Z literaturą Olgi Tokarczuk zawsze byłem na bakier. Doceniam jej znamienite osiągnięcia na polu literatury, ale u mnie jest z nią, jak z kilkoma innymi sławnymi osobami słowa pisanego - kompletnie nie leży mi styl autorki. Nigdy nie byłem wstanie przebrnąć do końca żadnej jej książki. Może spróbuję za kilka lat, gdy zmieni mi się trochę gust, bo ten nie jest stały. Jednak komiks "Ja, Nina Szubur", autorstwa Daniela Chmielewskiego odpowiedzialnego zarówno za scenariusz oraz rysunek, mnie zainteresował. Nie ze względu na nawiązania do jednej z książek Olgi Tokarczuk, a konkretniej "Anna In w grobowcach świata", a z powodu stylu samego albumu. O co dokładnie chodzi? Zaraz wam powiem.

"Anna In w grobowcach świata" jest inspirowana postacią mezopotamskiej bogini wojny i miłości, nazywanej Isztar, zaś po sumeryjsku Inana. Zarówno komiks Chmielewskiego, jak i książka Tokarczuk, bardzo mocno nawiązują właśnie do legendy związanej z Isztar, gdy ta wyruszyła do krainy zmarłych, w poszukiwaniu bliskiej jej osoby. Skupmy się jednak na komiksie i jego nawiązaniach do mitologii, związanej z boginią Isztar. Jest ich od groma, co widać już na pierwszy rzut oka. Miasto, w którym rozgrywa się akcja komiksu, nosi nazwę Uruk, składa się z trzech poziomów (nieba, ziemi, podziemi), a każdy jest zamieszkiwany przez inne grupy społeczne. Główna bohaterka Nina Szubur, to oczywiste nawiązanie do innej sumeryjskiej bogini, imieniem Ninszubur, będącej posłanką oraz powiernicą Inanny. Już w samym opisie komiksu i prezentacji jego pierwszych stron widać gigantyczne nawiązania do mitologii sumeryjskiej. Tym samym wydaje się, że autor tego dzieła, bardzo sumiennie odrobił pracę domową i przygotował się do napisania komiksu.


Mnie osobiście to wyjątkowo cieszy, bowiem uwielbiam grzebać w historii oraz mitologii, co jest moją pasją. Jednocześnie taki komiks może też zachęcić inne osoby, nie mające takiego zacięcia, do choćby pobieżnego zaznajomienia się z starożytną kulturą ludów Mezopotamii. Jeśli idzie o warstwę graficzną, to też zostałem kupiony z miejsca, choć oczywiście komiksu jeszcze nie czytałem. Przejrzałem kilka początkowych stron i całość naprawdę przykuwa oko. Szczególnie przedstawienie samego miasta Uruk. Tutaj należy zaznaczyć, ze czasem przyjdzie nam czytać komiks w formie "rozłożonego plakatu", gdy autor przedstawia bardziej rozbudowane sceny. Podsumowując, moje oczekiwania są naprawdę duże i liczę, że komiks będzie czytało mi się wyjątkowo dobrze.

Na co liczę?
* potężne nawiązanie do mitologii sumeryjskiej
* zachęcenie mnie do sięgnięcia po książki Tokarczuk
* ciekawy finał

Czego się obawiam?
* że całość będzie przegadana, choć to raczej marudzenie niż faktyczna obawa

Czy kupił bym komiks w ciemno?
Tak. Może nie od razu, ale wydałbym na niego kasę, gdyż zapowiada się bardzo miodnie.

Cena: 99 zł
Gatunek: dramat
Sugerowany wiek: obstawiam 15+ ze względu na temat i drobne sceny negliżu
Dotychczasowe recenzje: brak