18 grudnia 2017

Kapitan Nauka: Memory na 3 sposoby

Gier z serii memory jest na pęczki, o czym już kilka razy wspominałem. Czasami jednak potrafi mnie coś zaskoczyć pozytywnie w tym temacie. Nie inaczej jest tym razem, choć z początku podszedł do tego tytułu raczej chłodno. Byłem po prostu ciekaw czy faktycznie będzie rozwijał pamięć, spostrzegawczość i refleks, tak jak to promował na pudełku. Faktycznie to się udało, choć gra do doskonałych nie należy, przez co moja wredna dusza znalazła miejsce na doczepienie się do kilku spraw. Niemniej, są one raczej błahe przy tym co faktycznie prezentuje sobą seria "Memory na 3 sposoby". Zapraszam zatem do zapoznania się z moim punktem widzenia, po którym być może sięgniecie po ten tytuł.

Obecnie mamy sześć wersji tej gry i każda należy do innej grupy, jeśli idzie o złożoność obrazków. W pojedynczym pudełku znajdziemy 20 kafelków, czyli 10 par rysunków, oraz zwięzłą instrukcję. Mimo solidnej jakości wykonania to pudełko zawiera ogrom powietrza i jest trochę niewygodne. Spokojnie można było to spakować w opakowanie tak o jedną-trzecią mniejsze, zamykane na wieczko i złożoną na pół instrukcją. Z pewnością byłoby to poręczniejsze, wygodniejsze i nie budziło uczucia, że czegoś zabrakło. Co zaś się tyczy samych rysunków to ciekawie je opracowano, ale o tym szerzej za chwilę. Instrukcję natomiast napisano tak łopatologicznie, ze nie ma bata aby ktoś, nawet totalny laik, nie zrozumiał zasad. Tych zresztą dużo nie ma, natomiast wariantów prowadzenia rozgrywki są aż trzy.


Zabaw jest prosta i każdy z poszczególnych trybów jest przeznaczony dla nieco innej grupy wiekowej. Mamy zatem:
* Pamięć - w tym wypadku ustawiono próg na 2+. Są to klasyczne memory dla najmłodszych, gdzie mieszamy wszystkie kafelki ustawione rewersem do góry, a dziecko ma odszukać parę.
* Spostrzegawczość - próg wynosi już 4+ i polega na znalezieniu 3 różnic pomiędzy parą obrazków. W przeciwieństwie do poprzedniego trybu tutaj gracz po prostu otrzymuje parę obrazków, po tym jak wskaże czym się różnią.
* Refleks - najwyższy poziom trudności, teoretycznie dla 6+, w praktyce dla 4+. Jest to niejako mieszanina dwóch powyższych trybów, tylko dziecko musi jak najszybciej odkryć 3 różnice, mówiąc je na głos.Słowem, zasada: "Kto pierwszy, ten lepszy".

Pomiędzy poszczególnymi zestawami kafelków mamy różny poziom złożoności. Oczywiście możemy połączyć z sobą kilka zestawów, ale to zależy głównie od grupy dzieci w której gra się znalazła. Część serii jest bowiem bardzo prosta, jak np. "Zwierzyniec" gdzie mamy wyraźnie zaznaczone różnice pomiędzy poszczególnymi obrazkami występującymi w parze. W innym wypadku poziom trudności wzrasta naprawdę wysoko, z punktu widzenia małego szkraba. Np. "Zabawy podwórkowe" mają już bardzo rozbudowane rysunki, zawierające masę szczegółów, które czasem po prostu trudno dostrzec. Są też poziomy pośrednie, jak "Świat Baśni", który do prostych nie należy, ale forma rysunku pozwala łatwiej odnaleźć różnice.


"Memory na 3 sposoby" to bardzo dobra gra. Szkoda tylko, że pojedyncze pudełko zawiera tylko 10 par i ogrom powietrza. Nie jest ona zbyt droga, ale i tak można poczuć niesmak. Z drugiej strony jeśli nasze dziecko lubi tego typu łamigłówki, to warto zainwestować pieniądze w ten tytuł. Z pewnością szkrab nie będzie się nudził, a nie wykluczone, że seria zostanie rozwinięta w przyszłości o nowe sety obrazków. W mojej opinii to bardzo dobry produkt, nie powalający na kolana, ale mimo to naprawdę bardzo solidnie wykonany i co ważniejsze na tyle tani, że nasz portfel na tym niezbyt ucierpi.

Plusy:
* jakość wykonania
* różne poziomy złożoności rysunków
* trzy różne tryby gry
* tani

Minusy:
* sporo powietrza w pudełku
* tylko 10 par na set