6 listopada 2017

Strażniczki

Gra gdzie z początku obstawiałem rozgrywkę opartą wyłącznie na blefie, ostatecznie okazała się dość mocną strategią, połączoną z sztuką dedukcji. Owszem, blef i dedukcja idą w parze, jednak nieraz to ten pierwszy element dominuje. W "Strażniczkach" jest odwrotnie. Ta prosta gra karciana, okazała się bardzo ciekawą zabawą w odgadywanie kto co posiada. Przy tym wygląda ciekawie i już z daleka przykuwa oko. Przedstawiłem ten aspekt dość szczegółowo w unboxingu, gdzie wyraźnie zaznaczyłem, dlaczego w Polsce gra ma tak wysoki próg PEGI. Jak zatem wypada ona na tle mechaniki i progu skomplikowania zasad? Cóż, zaskakująco dobrze i gdyby nie rysunki to spokojnie można by obniżyć PEGI z 16+ na 10+. Niemniej nie wszystko jest tutaj cudowne i część moich pesymistycznych wróżeń z unboxingu, faktycznie się sprawdziła.

Zacznijmy od tego, czym właściwie są "Strażniczki". Otóż to gra karciana, w której zadaniem jest odpowiednie wytypowanie jednego z oponentów, a ten będzie musiał podjąć ryzykowną decyzję, która w razie sukcesu pozwoli mu sporo zyskać. Z tego powodu lepiej grać w większym gronie zawodników. Maksymalny pułap graczy wynosi tutaj 6 osób, zaś minimalny 3. Mówiąc wprost, ten drugi wypada beznadziejnie, zatem jeśli już to minimalny skład osobowy powinien wynosić 4. Najlepiej jednak gra sprawdza się w grupie 5-6 graczy, gdzie faktycznie można blefować na potęgę, a przy okazji rozgrywka zmusza nas do silniejszego wytężenia mózgownicy. Sprawia to tym samym masę frajdy, bo do samego końca trudno przewidzieć kto zwycięży.

Cały trik polega na różnorodności kart punktów i tytułowych strażniczek. Otóż w grze występuje sześć rodzajów kart generujących punkty o różnej wartości. część z nich ma też specjalne właściwości, łączące się z zdolnościami strażniczek lub danym etapem rozgrywki. Naszym zadaniem jest uzbierać jak najwięcej punktów w przeciągu trzech rund, co oznaczamy żetonami monet. Nim przystąpimy do gry, tabelka w instrukcji informuje nas ile kart z danego koloru mamy użyć do zbudowania talii cech. Następnie tasujemy całość i ustawiamy na środku stołu rewersem ku górze. Obok kładziemy potasowaną talię strażniczek, wybieramy pierwszego gracza (tu zwanego liderem) i przystępujemy do rozgrywki.


Pojedyncza runda składa się z 8 faz, podczas których w konkretnych momentach, gracze będą musieli aktywować zdolności swych postaci. Tu ważna informacja - nie ma słabych strażniczek. Musimy jednak dostosować naszą rękę z kartami cech, do bohaterki w którą się wcielamy w danej rundzie. Przebieg pojedynczej wygląda następująco:
* Rozdanie - każdy gracz otrzymuje kartę strażniczki, którą ujawnia innym, i 6 kart cech, które zachowuje na ręce.
* Dobieranie - gracze w tym samym czasie wybierają jedną kartę z ręki i odkładają ja zakrytą przed sobą. Następnie przekazują resztę kart osobie po ich lewej stronie i powtarzają proces, aż każdy będzie mieć przed sobą 5 kart. Ostatnią kartę z ręki odrzucamy.
* Rozłożenie - gracze w dowolny sposób dobierają karty w rzędy, tworząc górny z trzech kart (odkryte) i dolny z dwóch (zakryte).
* Głosowanie - każdy z graczy, za pomocą drewnianego znacznika, oddaje głos na innego gracza, obstawiając kto według niego ma najwięcej punktów z kart leżących przed nim. W tym etapie nie wolno wymawiać żadnych liczb, za to można się naradzać i blefować.
* Decyzja - osoba która zebrała najwięcej głosów, decyduje czy inni mieli rację. Jeśli uzna, że tak i może mieć najwięcej punktów z samych kart (na tym etapie), to odrzuca dwie dowolne i kończy fazę gry. W innym wypadku przechodzimy do fazy poniżej.
* Ujawnienie - gracze odkrywają zakryte karty i podliczają sumę ich wartości. Jeśli osoba, która miała podjąć decyzję nie pomyliła się (obstawiła prawidłowo, że nie ma największej puli punktów) to dobiera dowolną kartę z stosu kart odrzuconych i dokłada do swej puli. W innym wypadku traci 2 karty dające najwięcej punktów.
* Chciwość - osoba mająca najwięcej szarych kart przed sobą, kradnie dowolnemu graczowi jedną kartę. Okradany decyduje co traci.
* Podliczenie - każdy otrzymuje monety w liczbie sumy punktów z posiadanych kart.


Może się to okazać z początku skomplikowane, ale wcale takie nie jest. Bardzo szybko idzie połapać się w zasadach, w czym pomagają karty skrótu zasad. Zresztą instrukcja na tym polu również jest świetnie opracowana. Co zaś się tyczy samych strażniczek, to jak wspomniałem wcześniej, w danej fazie gry aktywują się ich zdolności. Są one najróżniejsze, od odporności na kradzież, przez jej wykonanie, generowanie punktów czy podglądanie kart przeciwnika. Nigdy nie występują wszystkie i to dodaje ciekawego elementu, zmuszającego nas do kombinowania. Strażniczki mogą, ale nie muszą, przechylić szalę naszego zwycięstwa w ostatniej chwili. Warto zatem dostosować odkładane karty cech pod ich zdolności, nie zdradzając przy tym przeciwnikom, co zamierzamy.

"Strażniczki" to naprawdę bardzo dobra i wciągająca gra. Nie jakaś olśniewająca i rewelacyjna, ale na tyle ciekawa, ze chce się do niej wracać. Pięknie wydana, za uczciwe pieniądze, o dość niskim progu wejścia. Jedynie niektóre postacie strażniczek, mogą nie spodobać się co bardziej wrażliwym rodzicom. Mimo słabych osiągów na minimalnym pułapie graczy, polecam sięgnąć po ten tytuł. Szczególnie jeśli lubicie obstawiać zakłady oraz macie większą kompanię do wspólnej zabawy.

Plusy:
* duża regrywalność
* świetnie zbalansowane karty cech-strażniczek
* solidna jakość wykonania komponentów
* dynamiczna rozgrywka
* sporo kombinowania

Minusy:
* bardzo słabo sprawdza się w gronie 3-osobowym
* grafiki strażniczek nie każdemu przypadną do gustu