3 lipca 2017

Bim Bom

Słuch jest jednym z ważniejszych zmysłów człowieka oraz znacznej liczby zwierząt. To dzięki niemu umiemy ocenić odległość, rozpoznać czyjeś zachowanie lub docenić piękno muzyki (albo jej fałsz). Warto zatem rozwijać ten zmysł od wczesnych lat, skupiając się nie tylko na dźwiękach miłych, ale także takich, zwiastujących niebezpieczeństwo bądź alarmujących nas o zaistniałej sytuacji. Jak się okazuje gry planszowe potrafią i na tym polu okazać się niezłym narzędziem dydaktycznym. "Bim Bom" należy do serii wydawnictwa Granna, którą zatytułowano "Zmysły". Jest to trzecia gra z tej serii, tym razem skupiająca się na słuchu. Poprzednie dwie wypadły naprawdę dobrze, a jeśli wierzyć broszurce czekają nas jeszcze dwa tytuły, jednak nimi zajmiemy się w przyszłości. Na razie wytężmy słuch, czy też w tym wypadku wzrok, i sprawdźmy co kryje w sobie pudełko z grą. 

Tytuł kosztuje 40 zł i mieści się w standardowym pudełku Granny. W jego wnętrzu znajdziemy:
* 4 dwustronne plansze
* 32 żetony
* płytę CD z nagraniami różnych dźwięków
* zwięzłą instrukcję
Od strony jakościowej jak zwykle mamy zachowanie wzorowe. Komponenty są grube, wytrzymałe z ładnymi oraz czytelnymi grafikami. Instrukcja jest bardzo zwięzła, opisująca zasady bardzo prosto i przejrzyście, zatem ciężko byłoby czegokolwiek nie zrozumieć. sama gra zaś to coś na kształt bingo, jednak aby móc w pełni z niej korzystać potrzebny jest odtwarzacz CD lub komputer.

Ogólnie mamy trzy warianty, nie różniące się za bardzo miedzy sobą. Nim jednak do nich przejdziemy omówię nieco same plansze do gry. Mamy ich 4, każda dwustronna, przy czym temat na pojedynczej planszy jest podobny, ale wykonanie zupełnie odmienne. Wersja trudniejsza zawiera 6 rysunków, ulokowanych w pojedynczych oknach. Trudniejsza to jeden rysunek do którego pasuje w sumie 8 żetonów z 32 jakie występują w grze. Na tym wariancie liczy się zatem nie tylko dobry słuch, ale też spostrzegawczość. Warianty są proste. Pierwszy to klasyczne bingo - kto zbierze wszystkie żetony pasujące do jago planszy jako pierwszy, wygrywa. Drugi wariant jest podobny, aczkolwiek żetony są odkryte i puszczamy utwory z płyty. Należy rozpoznać przedmiot i go poprawnie dopasować. Ostatni wariant jest najciekawszy, gdyż nie występują w nim plansze, a gracze muszą zaklepać jak najszybciej przedmiot, którego dźwięk usłyszą. Ten kto w ten sposób zgromadzi najwięcej żetonów, wygrywa.


"Bim Bom" to bardzo dobra gra, choć nie koniecznie najlepsza z całej serii. Niemniej gra jest naprawdę ciekawie pomyślana i w swej roli sprawdza się wyśmienicie, choć jej żywotność jest bardzo ograniczona. Wraz z "Bim Bom" mamy za sobą już słuch, węch i wzrok, pozostał zatem tylko dotyk i smak. Jakie to będą gry? Kiedy się pojawią? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Jednak warto czekać, bo jeśli będą wykonane jak te trzy wcześniejsze tytuły to możemy liczyć na naprawdę udane gry dla najmłodszych.

Plusy:
* jakość wykonania
* ćwiczenie słuchu i wzroku
* ciekawy pomysł
* cena

Minusy:
* bardzo ograniczona żywotność