3 maja 2017

Poldark, sezon 1

Jestem facetem, nerdem, fanem gier planszowych oraz Guild Wars 2 i Battlefield: Bad Company 2. Mimo to uwielbiam kino kostiumowe, szczególnie brytyjskie, którego akcja jest osadzona w XVIII lub XIX wieku. "Poldark" przykuł moją uwagę w momencie gdy pojawił się na serwisie CDA i nie zastanawiałem się ani sekundy czy po niego sięgnąć. Odpalając serial nie wiedziałem o nim nic. Żadnych zwiastunów, opisów fabuły czy prezentacji aktorów. Chciałem mieć niespodziankę i ta okazała się bardzo, ale to bardzo, słodka. "Poldark" kupił mnie po pierwszym odcinku i wtedy reszta poszła jak narkotyk, gdzie musiałem wiedzieć co będzie dalej. Jednak zanim zacznę, zresztą zasłużenie, wychwalać obraz nakręcony na podstawie książki Winstona Grahama, spójrzmy na tytułowego bohatera nieco bardziej krytycznym okiem. Gdyż Ross Poldark z jednej strony jest powieleniem schematów o szlachetnym człowieku z wyższych sfer łamiącym dworską etykietę, a z drugiej potrafi ten wizerunek naginać w każdy możliwy sposób.

Akcja dzieje się w drugiej połowie XVIII wieku po zakończeniu wojny Korony Brytyjskiej z Trzynastoma Koloniami, które po zwycięstwie przekształciły się w Stany Zjednoczone Ameryki. Kapitan Ross Poldark powraca do swej rodzinnej Kornwalii dwa lata po tym jak rodzinne strony obiegła wiadomość o jego rzekomej śmierci. Jak się okazuje jego ojciec zmarł zostawiając rozpadający się majątek i nieczynną kopalnię miedzi, krewni toną w długach, a sytuacja lokalnych górników i rybaków jest bardzo zła. Na dokładkę miłość jego życia wychodzi za mąż za jego kuzyna, gdyż kobieta była pewna, że Ross nie żyje. Wszyscy chcą aby powracający zza grobu duch Kapitana Poldarka odszedł, jednak ten ma inne plany. Postanawia odnowić posiadłość ojca i tchnąć życie w kopalnię, która mu pozostała w spadku. Jak się okaże droga do tego celu będzie bardzo wyboista.


Na pierwszym planie mamy dwie rzeczy. Pierwszą jest miłosny trójkąt pomiędzy Rossem Poldarkiem, jego dawną miłością Elizabeth oraz młodą, rudowłosą dziewczyną imieniem Demelza, która najął jako podkuchenną, a potem dość szybko poślubił. Ta trójka jest tutaj w niezłym galimatiasie wzajemnych relacji, które z odcinka na odcinek wyglądają coraz ciekawiej. Demelza nie umie znaleźć sobie miejsca - z jednej strony wie skąd się wywodzi i gdzie jej miejsce, z drugiej szczerze kocha Rossa, choć przerazą ją jego rodzina i przyjaciele. Elizabeth nie jest napuszoną panią i traktuje Demelzę z dystansem, ale jednocześnie z szacunkiem. Niestety jej uczucia do Rossa nadal nie wygasły mimo, że ma męża i dziecko. Sam Ross jest rozdarty pomiędzy obydwoma kobietami. Z jednej strony czuje coś jeszcze do swej pierwszej, wielkiej miłości, z drugiej zaś chce być wiernym mężem i szybko zaczyna faktycznie zakochiwać się w Demelzie. Finał tej gry uczuć jest naprawdę świetnie zrobiony i rewelacyjnie kończy pewien rozdział w relacjach tych osób oraz tym samym umiejętnie zamyka pierwszy sezon serialu.

Zatrzymajmy się jednak chwilę na postaci Rossa Poldarka. Jest on tutaj bowiem mocno wyidealizowany i miejscami wręcz przerobiony na świętego. Jeśli poszukamy informacji o książce Winstona Grahama to szybko uzyskamy informację, że w dziele literackim ta postać nie jest aż tak szlachetna. Owszem Rose to silny, prawy oraz uczciwy człowiek, ale jednak trzyma mocno z swym stanem społecznym, jedynie częściowo bratając się z górnikami. W filmie jest zupełnie inaczej. Tutaj wygląda jakby Kapitan Poldark był jednym z górników i traktował ich jako równych sobie, jednocześnie gardząc stanem szlacheckim oraz manierami wysoko urodzonych. Widać to dosadnie na przykładzie jego relacji z Demelzą oraz wybranymi górnikami, pracującymi w jego kopalni. Jednak mimo wszystko nie sprawia to wrażenia zbytniego przekoloryzowania tej postaci, szczególnie dla osób które nie czytały książki.


Koło niego mamy jeszcze trzy bardzo ważne dla serii postacie. Po pierwsze jego kuzyn Francis, który poślubił Elizabeth. Daleko mu do Rossa niemal pod każdym kątem, do tego zaniedbuje żonę, jest zazdrosny i nie ma takiego fachu w ręku jak jego kuzyn. W dużej mierze jest on sam sobie winien, ale część odpowiedzialności spada na jego ojca, nie bającego aż tak bardzo o syna. Zaraz koło Francisa wyrasta George Warleggan, kupiec, bankier i piekielnie przebiegły przeciwnik. Manipuluje biednym Francisem od samego początku, jednocześnie starając się pokrzyżować plany jego kuzyna. Koło tytułowego bohatera jest to najbardziej wyrazista postać w całym serialu i widz nieraz chce jej sprzedać cios w twarz. Trzeba przyznać, że aktor wcielający się w skórę George'a wykonał swoją pracę doskonale. Ostatnią ważną postacią jest Verity Poldark. Kuzynka Rossa, niemal że uwięziona w domu przez swego ojca i ciotkę, którzy nie zamierzają jej wydać za mąż. dziewczyna jednak się nie poddaje i mimo swego wieku, walczy o własne szczęście. Jednocześnie jest bardzo często wsparciem dla Demelzy czy Elizabeth oraz mediatorem pomiędzy Rosem i Francisem.


Od strony czysto technicznej serial stoi na bardzo wysokim poziomie. Gra aktorska to majstersztyk i trzeba przyznać, że aktorów dobrano doskonale do postaci jakie przyszło im zagrać. Do tego bajeczne zdjęcia, szczególnie plenerów oraz wnętrz pomieszczeń, cudowny klimat angielskich salonów oraz fenomenalna muzyka. Ta stoi bardzo mocną kartą w całym serialu, rewelacyjnie stopniując napięcie oraz budując klimat wyczekiwania, smutku czy radości. Widać, a raczej słychać, to najczęściej przy scenach z Demelzą oraz Rossem. Na koniec mamy kostiumy i tutaj należy bardzo pochwalić twórców za pracę. Widać wyraźnie rozłam pomiędzy ludem pracującym, bogatą czy mniej zamożną arystokracją. Świetnie uchwycono też modę tamtych czasów oraz brud portowych dzielnic czy wiosek górniczych. Jednocześnie nie mamy tutaj do czynienia z przerysowaniem w jakąkolwiek stronę, co tylko umacnia nas w przekonaniu, że tak ubierano się w tamtych czasach.

Pierwszy sezon "Poldarka" od razu podbił me serce i z pewnością zagości kiedyś w mojej domowej wideotece. Dobrze, że trafił on na CDA, bo dzięki temu miałem możliwość go obejrzeć. Liczę, że niebawem pojawi się sezon drugi, który miał swoją premierę w polskiej telewizji w 2016 roku oraz z niecierpliwością wypatruję trzeciego sezonu, który ma się pojawić u nas jesienią tego roku (w Anglii będzie transmitowany latem). Czy sięgnę po książkę? Tak, ale dopiero gdy zakończy się cała seria, co zbyt szybko nie nastąpi, gdyż obecnie trwają przygotowania do nagrania czwartego sezonu. Ciężko wróżyć na ilu zakończy się serial, ale jak dla mnie może być ich nawet dziesięć, jeśli utrzymają poziom prezentowany od samego początku.

Serial jest legalnie dostępny na serwisie CDA w usłudze Premium.