Uwielbiam Fallouta i staram się często do niego wracać. Zarówno do części drugiej, w której spędziłem setki godzin, jak i innych odsłon serii. Temat nuklearnej apokalipsy oraz życia w radioaktywnym spustoszonym ogniem świecie, jest powszechnie lubiany, dlatego sporo autorów po niego sięga. Po części przyczynił się do tego wspomniany wcześniej Fallout, zatem nie dziwi, że próbowano przełożyć jego klimat i rozmach na grę planszową. Dziś zaprezentuję wam unboxing gry polskich autorów - Marka Mydela i Pawła Szewca - o jakże wymownej nazwie Rycerze pustkowi. Nawiązuje ona do wielu znanych marek i tytułów umiejscowionych w realiach postapo, jednak sama w sobie, na pierwszy rzut oka, broni się dając od siebie sporo nowości.
Gra została wydana dzięki akcji na serwisie Wspieram to, gdzie odniosła spory sukces. Zebrano w sumie 46 793 zł z planowanych 15 000, co dało wynik na pułapie 312%, zatem bardzo wysoko w rankingu serwisu. Sama akcja dała też spory pogląd na to jak bardzo ludzie pragną aby na rynku pojawiały się tego rodzaju gry. Trzeba przyznać też, że dzięki zbiórce w pudle z podstawową wersją puszczoną do sklepów, znajdziemy naprawdę dużo elementów, do tego wysokiej jakości.
Sama gra kosztuje 200 zł, choć obecnie, rok po jej wydaniu, znajdujemy sporo promocji w sklepach internetowych. Cennik zaczyna się na pułapie około 140 zł i dość szybko wskakuje do przedziału 150-170 zł, który dominuje. Powyżej tej linii jest już zdecydowanie mniej ofert, choć oczywiście i takie znajdziemy. Zatem spokojnie można nabyć Rycerzy pustkowi, wliczając to koszt wysyłki, za mniej więcej 160 zł, co jest więcej niż atrakcyjną ceną.
Gdy już nabędziemy grę, to otrzymamy solidne pudełko, słusznych rozmiarów, które całkiem sporo waży i jest ozdobione naprawdę cudowną grafiką. W jego wnętrzu zaś znajduje się:
* 35-ciu stronicowa instrukcja
* książka misji
* plansza złożona z heksagonalnych kafelków
- 1 centralny kafel (złożony z 5 połączonych heksów)
- 1 kafel misji
- 32 kafelki planszy (drogi i lokacje)
* 6 części ramki planszy
* 13 arkuszy rycerzy
* 13 pionków/znaczników rycerzy
* 5 plastikowych podstawek na pionki
* 2 znaczniki zakała pustkowi
* 4 panele graczy (każdy w innym kolorze) opisujące stan paliwa i radiacji
* 8 znaczników amunicji w 4 kolorach
* 8 znaczników zdrowia w 4 kolorach
* 1 arkusz pomocy
* 6 kości K10
* 110 kart małego formatu
- 12 kart pojazdów
- 46 kart podstawowego sprzętu (zielone)
- 25 kart lepszego sprzętu (żółte)
- 14 kart solidnego sprzętu (czerwone)
- 13 kart rzadkiego sprzętu (niebieskie)
* 110 kart dużego formatu (standardowy rozmiar)
- 44 karty zadań
- 27 kart zleceń
- 26 kart farta
- 10 kart walki
- 3 karty zasięgu
* 117 żetonów i znaczników akcji specjalnych
Gdy wszystko rozłoży się na stole, to robi nie małe wrażenie. Po pierwsze wydawca naprawdę postarał się aby jakość elementów była solidna. Wszelkiej maści kafelki oraz żetony są wykonane z grubej tektury, karty nie mną się w dłoni, zaś plansze postaci opracowano bardzo przejrzyście. Cieszą też podstawki na pionki, które nie niszczą tych drugich, co jest dość istotne. Całość okraszono naprawdę rewelacyjnymi grafikami, nawiązującymi do wielu ikon świata gier oraz filmu. Dodatkowo użyto prześmiewczych nazw postaci, będących w istocie parodią aktorów i aktorek występujących w kinie akcji.
Sama instrukcja to jednak inna para kaloszy. Jest ona lekturą zdecydowanie na dłuższy czas, do tego nie jestem pewien czy da się opanować wszystkie zasady za pierwszym razem. Sporo tutaj wyjątków, akcji specjalnych i tak dalej. Wątpliwości potrafi budzić też system walki, który nie wygląda, przynajmniej na papierze, jakoś interesująco. Widać też że gra pożre olbrzymią ilość miejsca na stole, co często ma miejsce w przypadku ameritrashy. Osobno dano podręcznik misji, będący dość krótką lekturą, jednak dla osób znających już zasady rozgrywki. Co ważne, instrukcja zawiera olbrzymią ilość przykładów, które potrafią być wyjątkowo pomocne, szczególnie podczas pierwszych rozgrywek.
Co cieszy:
* świetna oprawa graficzna
* jakość wykonania
* uczciwa cena
* nawiązania do klasyków gatunku
* ogrom komponentów
* solidnie opracowana instrukcja...
Co budzi wątpliwość:
* ..., będąca jednak lekturą na dłużej
* dość skąpa księga misji
* bez organizera na żetony ani rusz
Domniemany poziom ryzyka przy "zakupie w ciemno":
Dla fanów gatunku raczej dość niski, zaś dla pozostałych średni. Oczywiście nie mam tutaj na myśli laików, którym odradzam tą półkę gatunkową, że względu na zbytnią mnogość zasad, jednak osoby siedzące w eurograch lub zaawansowanych grach familijnych, mogłyby już tutaj powoli spróbować swych sił. Cena jest uczciwa jak za to co dostajemy, rozgrywka wydaje się być mocno urozmaicona, zaś każda kolejna partia trochę inna. Należy jednak pamiętać, żeby szybko wyposażyć się w organizer oraz przygotować się na wieczór spędzony z instrukcją w ręce.
Sama gra kosztuje 200 zł, choć obecnie, rok po jej wydaniu, znajdujemy sporo promocji w sklepach internetowych. Cennik zaczyna się na pułapie około 140 zł i dość szybko wskakuje do przedziału 150-170 zł, który dominuje. Powyżej tej linii jest już zdecydowanie mniej ofert, choć oczywiście i takie znajdziemy. Zatem spokojnie można nabyć Rycerzy pustkowi, wliczając to koszt wysyłki, za mniej więcej 160 zł, co jest więcej niż atrakcyjną ceną.
Gdy już nabędziemy grę, to otrzymamy solidne pudełko, słusznych rozmiarów, które całkiem sporo waży i jest ozdobione naprawdę cudowną grafiką. W jego wnętrzu zaś znajduje się:
* 35-ciu stronicowa instrukcja
* książka misji
* plansza złożona z heksagonalnych kafelków
- 1 centralny kafel (złożony z 5 połączonych heksów)
- 1 kafel misji
- 32 kafelki planszy (drogi i lokacje)
* 6 części ramki planszy
* 13 arkuszy rycerzy
* 13 pionków/znaczników rycerzy
* 5 plastikowych podstawek na pionki
* 2 znaczniki zakała pustkowi
* 4 panele graczy (każdy w innym kolorze) opisujące stan paliwa i radiacji
* 8 znaczników amunicji w 4 kolorach
* 8 znaczników zdrowia w 4 kolorach
* 1 arkusz pomocy
* 6 kości K10
* 110 kart małego formatu
- 12 kart pojazdów
- 46 kart podstawowego sprzętu (zielone)
- 25 kart lepszego sprzętu (żółte)
- 14 kart solidnego sprzętu (czerwone)
- 13 kart rzadkiego sprzętu (niebieskie)
* 110 kart dużego formatu (standardowy rozmiar)
- 44 karty zadań
- 27 kart zleceń
- 26 kart farta
- 10 kart walki
- 3 karty zasięgu
* 117 żetonów i znaczników akcji specjalnych
Gdy wszystko rozłoży się na stole, to robi nie małe wrażenie. Po pierwsze wydawca naprawdę postarał się aby jakość elementów była solidna. Wszelkiej maści kafelki oraz żetony są wykonane z grubej tektury, karty nie mną się w dłoni, zaś plansze postaci opracowano bardzo przejrzyście. Cieszą też podstawki na pionki, które nie niszczą tych drugich, co jest dość istotne. Całość okraszono naprawdę rewelacyjnymi grafikami, nawiązującymi do wielu ikon świata gier oraz filmu. Dodatkowo użyto prześmiewczych nazw postaci, będących w istocie parodią aktorów i aktorek występujących w kinie akcji.
Sama instrukcja to jednak inna para kaloszy. Jest ona lekturą zdecydowanie na dłuższy czas, do tego nie jestem pewien czy da się opanować wszystkie zasady za pierwszym razem. Sporo tutaj wyjątków, akcji specjalnych i tak dalej. Wątpliwości potrafi budzić też system walki, który nie wygląda, przynajmniej na papierze, jakoś interesująco. Widać też że gra pożre olbrzymią ilość miejsca na stole, co często ma miejsce w przypadku ameritrashy. Osobno dano podręcznik misji, będący dość krótką lekturą, jednak dla osób znających już zasady rozgrywki. Co ważne, instrukcja zawiera olbrzymią ilość przykładów, które potrafią być wyjątkowo pomocne, szczególnie podczas pierwszych rozgrywek.
Co cieszy:
* świetna oprawa graficzna
* jakość wykonania
* uczciwa cena
* nawiązania do klasyków gatunku
* ogrom komponentów
* solidnie opracowana instrukcja...
Co budzi wątpliwość:
* ..., będąca jednak lekturą na dłużej
* dość skąpa księga misji
* bez organizera na żetony ani rusz
Domniemany poziom ryzyka przy "zakupie w ciemno":
Dla fanów gatunku raczej dość niski, zaś dla pozostałych średni. Oczywiście nie mam tutaj na myśli laików, którym odradzam tą półkę gatunkową, że względu na zbytnią mnogość zasad, jednak osoby siedzące w eurograch lub zaawansowanych grach familijnych, mogłyby już tutaj powoli spróbować swych sił. Cena jest uczciwa jak za to co dostajemy, rozgrywka wydaje się być mocno urozmaicona, zaś każda kolejna partia trochę inna. Należy jednak pamiętać, żeby szybko wyposażyć się w organizer oraz przygotować się na wieczór spędzony z instrukcją w ręce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz