Witam w kolejnym unboxingu gier od wydawnictwa G3, które ostatnimi czasy szaleje na naszym rynku i wydaje całe morze nowych gier. Jest to chyba ich najbogatszy pod kątem oferty rok, a dodatkowo bardzo często przekłada się on na jakość. Tym razem mamy dwie małe i jedną średnią grę. Dla starszych graczy jest Ucho króla, czyli coś dla fanów intryg. Dla młodszych Mniam mniam i Pamiętne historie, czyli polowanie na swój obiad oraz układanie jaka najbardziej absurdalnych historii aby zdobyć punkty. Zajrzyjmy zatem do pudełek i zobaczmy co skrywają, a już niedługo recenzje tychże gier.
Ucho króla
Witajcie na królewskim dworze, gdzie każdy,każdemu jest wrogiem i zza uśmiechu śle zatrute spojrzenia. Tak, Ucho króla to gra polegająca na intrydze, pomówieniach, knuciu spisków i podsłuchiwaniu aby tylko zdobyć względy władcy i wykończyć konkurencję. Gra kosztuje 32 zł, a jeśli spojrzymy na promocje to zaczną się one dopiero od 27,50 zł w sklepach internetowych. Dodawszy koszt wysyłki, zdecydowanie lepiej jest kupić grę w sklepie stacjonarnym w cenie sugerowanej. Wtedy w nasze ręce wpadnie małe pudełko, klasyczne dla gier karcianych G3, a w nim:
* 120 kart
* instrukcja
* obszerna karta pomocy
Jedyne do czego faktycznie można się przyczepić to wytrzymałość kart. Strasznie łatwo je zmiąć czy zgnieść, dlatego doradzam od razu wrzucić je w protektory, najlepiej sztywne. Niekoniecznie muszą być przeźroczyste na rewersie, gdyż ten na wszystkich kartach jest identyczny. Cała reszta prezentuje się dużo lepiej. Szata graficzna idealnie oddaje temat jak i klimat gry, opisy na kartach są przejrzyste zaś dodatkowe anegdoty ciekawe. Na szczególną pochwałę zasługuje karta pomocy w formie rozkładanej instrukcji, która z jednej strony zawiera szczegółowy opis działania wszystkich kart, a z drugiej przebieg pojedynczej tury. Jest to szczególnie przydatne podczas tłumaczenia zasad i pierwszych rozgrywek. Instrukcję też napisano porządnie, więc nie powinna sprawić kłopotu w szybkim opanowaniu zasad.
Co cieszy:
* klimatyczna szata graficzna
* ciekawie zapowiadające się zasady gry
* użyteczna karta pomocy
* dobrze napisana instrukcja
* cena
Co budzi wątpliwość:
* tematyka raczej dla starszych niż sugerowana na pudełku (10+)
* bardzo giętkie karty
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Niski. Ucho króla zapowiada się na ciekawą grę pełną intrygi i podkładania sobie świństw, więc miłośnicy tego gatunku powinny być zadowoleni. Jednak ze względu na temat i część opisów kart, np. "Kuzyneczka - Pokusa zerwania niedawno dojrzałego kwiatu zawsze jest bardzo silna...", grę bym polecał raczej dojrzalszym odbiorcom.
Pamiętne historie
Jest to prosta gra karciana dla najmłodszych, gdzie będziemy układać historie z zdobytych kart. Nasi przeciwnicy będą musieli ją odgadnąć albo przypłacimy tu ujemnymi punktami. Zapowiada się prosto i jest to w istocie proste. Gra kosztuje 29 zł, zaś sklepowe promocje zaczynają się w okolicy 25 zł, więc niewiele taniej. Z drugiej strony to nowość na rynku więc nie ma czemu się dziwić. W pudełku znajdziemy 110 kolorowych kart i instrukcję. Ponownie szata graficzna jest bardzo ładna i miła dla oka, jednak same karty łatwo zmiąć. Zważywszy że tytuł adresowany jest głównie do najmłodszych, wada ta może okazać się dość poważna w skutkach.
Pamiętne historie posiadają jednak jedną wielką zaletę. Każda karta zawiera inny obrazek i gra z automatu staje się lustrzanym odbiciem wszelkich tytułów dla najmłodszych polegających na nauce wyrazów i rozpoznawaniu obrazków. Można to podpiąć pod dowolny język i uczyć sztuki pisania. Zapewne jest to bardziej dzieło przypadku niż zamierzony cel autora gry, ale mimo wszystko ciekawy.
Co cieszy:
* ładna szata graficzna
* dobrze napisana instrukcja
* tania
* obrazki się nie powtarzają
* dużo kart
* proste zasady
* dodatkowy walor edukacyjny dla najmłodszych (rozpoznawanie i nazywanie obrazków)
Co budzi wątpliwość:
* giętkie karty
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Bardzo niski. Byłby żaden, ale skoro gra jest adresowana do młodszych dzieci, a karty są giętkie, istnieje spore ryzyko że szybko zniszczeją. Chyba że wpakujemy je w koszulki. Poza tym zapowiada się ciekawa i lekka gra, która dodatkowo z przypadku ma wartość edukacyjną.
Mniam mniam
Kolejna gra dla dzieci, jednak tym razem będziemy polować na jedzenie, przestrzegając łańcucha pokarmowego, aby zdobyć punkty. Mniam mniam kosztuje 69 zł zaś w sklepach internetowych dostaniemy ją od około 59 zł w górę. W zamian za nasze pieniądze otrzymamy średniej wielkości pudełko, a w nim:
* zwięzła instrukcję
* 3 średnie plansze terenów
* 15 drewnianych kostek K6 z specjalnymi nadrukami
* 36 kart zwierzaków (po 6 kart na gracza)
* notes do zapisywania punktów
* ołówek
Od strony jakości nie ma się do czego przyczepić, bo wszystko jest solidne - karty wytrzymałe i sztywne, notes całkiem gruby, a kostki to małe cudeńka. Niestety szata graficzna, jak na grę dla dzieci, miejscami jest nieco przerażająca. Chodzi o zwierzęta drapieżne z szczytu piramidy pokarmowej danej planszy, wilka, jeża i kota. Te zwierzaki są narysowane dziwnie, jakby nieco potwornie i emanują wrogością. Szczególnie kot z swymi pazurami, a raczej szponami, jak u Frediego Krugera. Poza tym tabela do podliczania punktów na notesie wygląda jakby ją zrobił amator w MS Word i wydrukował na zwykłej drukarce. Sama gra jednak zapowiada się ciekawie, zaś co ważniejsze można w nią grać solo lub nawet w 6 osób.
Co cieszy:
* ciekawie zapowiadająca się mechanika
* tryb solo
* krótki czas gry
* bardzo ładne kosteczki
* solidne wydanie
* sugerowany walor edukacyjny dla dzieci
Co budzi wątpliwość:
* drapieżniki są przedstawione przerażająco
* szata graficzna notesu jest bardzo słaba
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Średni. Po lekturze instrukcji widać że ten tytuł jest adresowany do najmłodszego odbiorcy i ciężko mu będzie wyjść poza niego. Z drugiej strony w swoim targecie może się świetnie spisać, a to jest najważniejsze. Niestety wilk, kot i jeż naprawdę mogą przerazić małe dzieci, więc autor tych rysunków powinien dostać za to po głowie. Gra wygląda interesująco, jednak może lepiej najpierw w nią zagrać, aby potem nie okazało się że będzie leżeć w kącie bo jest za prosta.
Pamiętne historie posiadają jednak jedną wielką zaletę. Każda karta zawiera inny obrazek i gra z automatu staje się lustrzanym odbiciem wszelkich tytułów dla najmłodszych polegających na nauce wyrazów i rozpoznawaniu obrazków. Można to podpiąć pod dowolny język i uczyć sztuki pisania. Zapewne jest to bardziej dzieło przypadku niż zamierzony cel autora gry, ale mimo wszystko ciekawy.
Co cieszy:
* ładna szata graficzna
* dobrze napisana instrukcja
* tania
* obrazki się nie powtarzają
* dużo kart
* proste zasady
* dodatkowy walor edukacyjny dla najmłodszych (rozpoznawanie i nazywanie obrazków)
Co budzi wątpliwość:
* giętkie karty
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Bardzo niski. Byłby żaden, ale skoro gra jest adresowana do młodszych dzieci, a karty są giętkie, istnieje spore ryzyko że szybko zniszczeją. Chyba że wpakujemy je w koszulki. Poza tym zapowiada się ciekawa i lekka gra, która dodatkowo z przypadku ma wartość edukacyjną.
Mniam mniam
Kolejna gra dla dzieci, jednak tym razem będziemy polować na jedzenie, przestrzegając łańcucha pokarmowego, aby zdobyć punkty. Mniam mniam kosztuje 69 zł zaś w sklepach internetowych dostaniemy ją od około 59 zł w górę. W zamian za nasze pieniądze otrzymamy średniej wielkości pudełko, a w nim:
* zwięzła instrukcję
* 3 średnie plansze terenów
* 15 drewnianych kostek K6 z specjalnymi nadrukami
* 36 kart zwierzaków (po 6 kart na gracza)
* notes do zapisywania punktów
* ołówek
Od strony jakości nie ma się do czego przyczepić, bo wszystko jest solidne - karty wytrzymałe i sztywne, notes całkiem gruby, a kostki to małe cudeńka. Niestety szata graficzna, jak na grę dla dzieci, miejscami jest nieco przerażająca. Chodzi o zwierzęta drapieżne z szczytu piramidy pokarmowej danej planszy, wilka, jeża i kota. Te zwierzaki są narysowane dziwnie, jakby nieco potwornie i emanują wrogością. Szczególnie kot z swymi pazurami, a raczej szponami, jak u Frediego Krugera. Poza tym tabela do podliczania punktów na notesie wygląda jakby ją zrobił amator w MS Word i wydrukował na zwykłej drukarce. Sama gra jednak zapowiada się ciekawie, zaś co ważniejsze można w nią grać solo lub nawet w 6 osób.
Co cieszy:
* ciekawie zapowiadająca się mechanika
* tryb solo
* krótki czas gry
* bardzo ładne kosteczki
* solidne wydanie
* sugerowany walor edukacyjny dla dzieci
Co budzi wątpliwość:
* drapieżniki są przedstawione przerażająco
* szata graficzna notesu jest bardzo słaba
Domniemany poziom ryzyka przy zakupie w ciemno:
Średni. Po lekturze instrukcji widać że ten tytuł jest adresowany do najmłodszego odbiorcy i ciężko mu będzie wyjść poza niego. Z drugiej strony w swoim targecie może się świetnie spisać, a to jest najważniejsze. Niestety wilk, kot i jeż naprawdę mogą przerazić małe dzieci, więc autor tych rysunków powinien dostać za to po głowie. Gra wygląda interesująco, jednak może lepiej najpierw w nią zagrać, aby potem nie okazało się że będzie leżeć w kącie bo jest za prosta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz