27 sierpnia 2021

Najwybitniejsi naukowcy - Arystoteles i Einstein

Czas w końcu odnieść się do dwóch kolejnych tomów serii Najwybitniejsi naukowcy. Mieliśmy już Marię Skłodowską-Curie, Darwina, w przygotowaniu jest Newton, a dziś spojrzymy na sylwetki Arystotelesa oraz Einsteina. Pierwszy był antycznym filozofem oraz uczonym, drugi matematykiem i fizykiem, który nieraz popełniał pomyłki. Jednak o jednym i drugim w szkole tak naprawdę mówi się niewiele, a były to persony niezwykle interesujące.

Polećmy dziś chronologicznie i zacznijmy od Arystotelesa. Zważywszy na przedział czasowy, wielu rzeczy o tym uczonym nie wiemy, choć kilku kwestii można się domyślić. Wiemy natomiast na pewno, że był to człowiek niezwykle ciekawy świata. Pragnął gromadzić jak najwięcej wiedzy, poznawać naturę różnych organizmów, porządkował prawa antycznych polis i państw. Ciągle się uczył, rozwijał i poznawał to, co dla wielu wydawało się błahe oraz niepotrzebne. Jednak ten głód wiedzy sprawił, że zbudował własną szkołę, gdzie trzymał całe katalogi antycznych zwojów i ksiąg.

Nie był jednak Grekiem, jak wielu mylnie sądzi, a Trakiem. Urodził się około 384 roku przed Chrystusem w Stagirze w Tracji, w dość zamożnej rodzinie. Potem jako młodzieniec zamieszkał w Atenach, gdzie pobierał nauki w szkole Platona. Nie był jednak Ateńczykiem, więc gdy wybuchł konflikt z Macedonią musiał opuścić znajome mu rejony. Zresztą później nauczał też syna władcy Macedonii, przyszłego Aleksandra III Macedońskiego. Z pewnością był to znamienity uczony, którego część poglądów społecznych lub politycznych dziś by nie przeszła. Urodził się jednak w czasach antycznych, a wtedy inaczej patrzono na wiele rzeczy.

Tymczasem postać Alberta Einsteina to zupełnie inna para kaloszy. Wiele osób myśli, ze wie wszystko o tym uczonym, ale tak naprawdę jest inaczej. Mało kto opisuje jego naukowe porażki, tworzenie dziwnych, czasem wręcz absurdalnych teorii, czy rubaszne poczucie humoru. Einstein jest znany z kilku swoich kluczowych dokonań, jednak zapomina się jakimi sposobami do nich doszedł. Metodą wielu prób i masy błędów.

Obaj naukowcy są zatem dobrym przykładem jak się kształcić. Wymaga to zaparcia, cierpliwości oraz masy pracy. Nie ma co tutaj liczyć tylko na system edukacji, który patrzy jedynie na rzeczy wygodne dla ogółu. Jeśli chcemy się rozwijać, przeć do przodu, to wiele zależy od nas samych. I to jest najtrudniejsza lekcja, jakiej przyjdzie nam doświadczyć. Za to jakże cenna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz