3 listopada 2020

Pamiętniki Wisienki #3: Ostatni z pięciu skarbów

Choć zaczął się listopad, a za oknem jest jeszcze dość ciepło, to jesień mamy w pełni i zapewne w ciągu tygodnia lub dwóch zacznie robić się zimno. Może w tym roku prawdziwa zima zawita na nasze podwórka, zaskakując kierowców, którzy "radośnie" będą odśnieżać swoje auta nim wstanie słońce. Póki co wydawnictwo Egmont postanowiło zaskoczyć zimę i wydało mocno ośnieżony trzeci tom serii "Pamiętniki Wisienki". Powiedzmy, że tematem przewodnim tego tomu są wspomnienia.

Co mi się podobało

1. Wędrówka w głąb zapomnianych wspomnień
Historia tego tomu skupia się na Sandrze, która prowadzi warsztat introligatorski odziedziczony po swym ojcu. Kobieta ma problemy z pamięcią i w dzieciństwie uczestniczyła w rożnych terapiach aby ją wzmocnić. Pewnego razu Wisienka i jej przyjaciółki, gdy odwiedzają Sandrę w jej warsztacie, natrafiają na bardzo starą paczkę. Zaadresowana jest do Sandy i nosi tytuł pierwszy z pięciu skarbów. Tym sposobem zaczyna się wędrówka w głąb wspomnień Sandry, ale też inne postacie odkopują z kurzu swoje wspomnienia. Jedne są miłe inne smutne, ale wszystkie tak samo ważne. Finalny, ostatni skarb, jest jednak kwintesencją tego, czym jest pamięć.

2. Elementy pamiętnika
To wręcz wizerunkowy element tej serii, do tego wykonany po mistrzowsku. Można powiedzieć, że w pewien sposób naruszamy intymność wyznań Wisienki i bez jej wiedzy czytamy to co skrobie w swoim pamiętniku. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja zawsze dość osobiście odbieram ten element komiksu.

3. Rysunek
Kolejny mocny element serii, wyraźnie przyciągający oko. 

PODSUMOWANIE

To jedne z najciekawszych komiksów obyczajowych ostatnich lat. Z jednej strony adresowany jest mocno do dziewczynek, ale tak naprawdę każdy powinien po niego sięgnąć. Szczególnie osoby wrażliwe, które szukają pocieszenia i są samotne. Może ten komiks pozwoli im odszukać we wspomnieniach nie tylko smutne chwile, ale przede wszystkim te radosne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz