Na tegorocznym festiwalu książki w Opolu nawiązałem trochę nowych znajomości. Jedna z nich dotyczy wydawnictwa Poławiacze Pereł, które ma na swojej półce bardzo interesujące pozycje. dziś zaprezentuję dwie z nich. Pierwsza to trzy książki Piotra Wawrzeniuka, skierowane do młodszej publiczności. Opisują one różne zawody, których parają się... mamy. Druga natomiast jest czymś na kształt podręcznika szkolnego, prowadzącym dziecko krok po kroku w świat biznesu. Coś wyjątkowo ważnego, czego na lekcjach WOS-u raczej nie uświadczymy, a szkoda. Zapraszam zatem do moich oczekiwań przed lekturą oraz prezentacji rzeczonych książek.
Książki Piotra Wawrzeniuka
Seria obecnie składa się z trzech książek, każda natomiast opowiada o dwunastu zawodach, które są raczej rzadko wykonywane przez kobiety. Choć z drugiej strony książka jest trochę stara, bo została wydana pierwotnie w 2014 roku, a od tego czasu sporo się zmieniło, zarówno na plus jak i minus. Coraz więcej kobiet wykonuje zawody, gdzie dominują mężczyźni, ale też wszelkiej maści upolitycznione ugrupowania, rzekomo reprezentujące kobiety, narobiły tyle bigosu, że słowo "Feminizm" nikomu nie kojarzy się już z walką o równe prawa, tylko potężny wachlarz przywilejów za sam fakt bycia kobietą. Cholera, nawet faktyczne feministki, nie mówiąc już o zwykłych kobietach, odcinają się od tego rozwrzeszczanego tłumu, skandującego nieraz dość wulgarne hasła.
Warto w takim wypadku zwrócić uwagę na tego typu książki, które wydano nim cały ten tygiel się zaczął. Pozwoli to zapewne wrócić do normalności, albo przynajmniej pokazać dzieciom, że to co wyczynia głośna garstka fanatyczek, nie dotyczy większości społeczeństwa. W tych książeczkach mamy zatem opisy jak to czyjaś mama jest kosmonautką, strażaczką, architektem budowlanym i tak dalej. Wszystko napisane słowami dziecka, które przedstawia swoją mamę innym. I tak, każdy zawód mamy odmieniony w formie żeńskiej, co czasem kuje w oczy, bo po prostu dziwnie brzmi. Choćby wspomniana "strażaczka". Jednak jeśli postawić się na miejscu np. 4-5 letniego dziecka, to zapewne użyłoby podobnego określenia dla zawodu swojej mamy. Warto mieć to na uwadze sięgając po te książki.
Kawiarnia: Mój pierwszy biznes
Drugą książką od wydawnictwa Poławiacze Pereł, jest coś bardzo unikalnego. Jest to swoiste połączenie podręcznika z zeszytem ćwiczeń. Kiedyś w dzieciństwie miałem podobne książki, ale nie dotyczyły one zagadnienia prowadzenia biznesu. Tutaj należy się wielka pochwała dla autorek, bowiem skonstruowały coś, co spokojnie może posłużyć jako podręcznik dla uczniów szkoły podstawowej na lekcjach WOS-u. Mamy tutaj krok po kroku, wyłożone wręcz łopatologicznie zasady zbudowania oraz prowadzenia własnego biznesu, na podstawie kawiarni. Do tego wiele elementów czytelnik musi uzupełnić sam, choćby nazwę lokalu, jego logo czy zatrudnienie pracowników. Można to po troszku porównać do papierowej wersji tutoriala z dowolnej gry z serii "Tycoon".
Na dokładkę całość posiada przykuwający oko rysunek, jest dużego formatu i nie posiada tony zbędnych informacji. To suche fakty, definicje i porady. Coś jak filmiki Arleny Witt z angielskiego, która prowadzi na You Tube kanał "Po Cudzemu". Tutaj mamy podobną konstrukcję, tyle że na papierze, z ciekawie rozrysowanym planem ćwiczeń. Szczerze powiedziawszy to na naszym rynku nie znalazłem niczego podobnego, a przynajmniej tak dopracowanego pod kątem konstrukcji. Zatem jeśli szukacie ciekawego materiału dydaktycznego dla swego dziecka, to ta książka wydaje się być idealna. Wszak warto posiadać umiejętności, o których ona prawi.
Książki Piotra Wawrzeniuka
Seria obecnie składa się z trzech książek, każda natomiast opowiada o dwunastu zawodach, które są raczej rzadko wykonywane przez kobiety. Choć z drugiej strony książka jest trochę stara, bo została wydana pierwotnie w 2014 roku, a od tego czasu sporo się zmieniło, zarówno na plus jak i minus. Coraz więcej kobiet wykonuje zawody, gdzie dominują mężczyźni, ale też wszelkiej maści upolitycznione ugrupowania, rzekomo reprezentujące kobiety, narobiły tyle bigosu, że słowo "Feminizm" nikomu nie kojarzy się już z walką o równe prawa, tylko potężny wachlarz przywilejów za sam fakt bycia kobietą. Cholera, nawet faktyczne feministki, nie mówiąc już o zwykłych kobietach, odcinają się od tego rozwrzeszczanego tłumu, skandującego nieraz dość wulgarne hasła.
Warto w takim wypadku zwrócić uwagę na tego typu książki, które wydano nim cały ten tygiel się zaczął. Pozwoli to zapewne wrócić do normalności, albo przynajmniej pokazać dzieciom, że to co wyczynia głośna garstka fanatyczek, nie dotyczy większości społeczeństwa. W tych książeczkach mamy zatem opisy jak to czyjaś mama jest kosmonautką, strażaczką, architektem budowlanym i tak dalej. Wszystko napisane słowami dziecka, które przedstawia swoją mamę innym. I tak, każdy zawód mamy odmieniony w formie żeńskiej, co czasem kuje w oczy, bo po prostu dziwnie brzmi. Choćby wspomniana "strażaczka". Jednak jeśli postawić się na miejscu np. 4-5 letniego dziecka, to zapewne użyłoby podobnego określenia dla zawodu swojej mamy. Warto mieć to na uwadze sięgając po te książki.
Kawiarnia: Mój pierwszy biznes
Drugą książką od wydawnictwa Poławiacze Pereł, jest coś bardzo unikalnego. Jest to swoiste połączenie podręcznika z zeszytem ćwiczeń. Kiedyś w dzieciństwie miałem podobne książki, ale nie dotyczyły one zagadnienia prowadzenia biznesu. Tutaj należy się wielka pochwała dla autorek, bowiem skonstruowały coś, co spokojnie może posłużyć jako podręcznik dla uczniów szkoły podstawowej na lekcjach WOS-u. Mamy tutaj krok po kroku, wyłożone wręcz łopatologicznie zasady zbudowania oraz prowadzenia własnego biznesu, na podstawie kawiarni. Do tego wiele elementów czytelnik musi uzupełnić sam, choćby nazwę lokalu, jego logo czy zatrudnienie pracowników. Można to po troszku porównać do papierowej wersji tutoriala z dowolnej gry z serii "Tycoon".
Na dokładkę całość posiada przykuwający oko rysunek, jest dużego formatu i nie posiada tony zbędnych informacji. To suche fakty, definicje i porady. Coś jak filmiki Arleny Witt z angielskiego, która prowadzi na You Tube kanał "Po Cudzemu". Tutaj mamy podobną konstrukcję, tyle że na papierze, z ciekawie rozrysowanym planem ćwiczeń. Szczerze powiedziawszy to na naszym rynku nie znalazłem niczego podobnego, a przynajmniej tak dopracowanego pod kątem konstrukcji. Zatem jeśli szukacie ciekawego materiału dydaktycznego dla swego dziecka, to ta książka wydaje się być idealna. Wszak warto posiadać umiejętności, o których ona prawi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz