Gier planszowych dla maluchów w wieku 2-5 lat mamy troszkę na rynku, ale nie oszukujmy się - w dużej części to słabe tytuły. Co prawda z roku na rok jest więcej ciekawych i rozbudowanych pozycji, niemniej nadal półki zalewa masa podrabianych wersji pamięciówek czy układanek. Ani to nie wygląda, ani nie przykuwa dziecka na dłużej, a walor edukacyjny jest często żaden. Zabawki też są drogie, a elektroniki lepiej nie dawać do rąk malutkiemu dziecku, bo zdecydowanie nie służy ona jego rozwojowi. Niemniej pojawiają się serie, które potrafią dać naprawdę dużo, a jedną z nich jest Kapitan Nauka, należący do wydawnictwa Edgard. Znajdziemy tam od groma różnych pozycji skierowanych dla dzieci w wieku przedszkolnym, które rozwijają nie tylko jego wyobraźnię, ale również spostrzegawczość czy kreatywne myślenie. W niedawnym unboxingu zaprezentowałem jedną z takich podserii, należących do Kapitana Nauki - Loteryjka. Dziś poddamy ją pełnej ocenie zobaczymy co tak naprawdę w trawie piszczy.
Zacznijmy od kwestii ceny, bo gra ona tutaj ważną rolę. Poruszyłem ten temat już pobieżnie w unboxingu, jednak warto go mocniej zgłębić. Zacznijmy od tego, że cała seria dzieli się na sześć osobnych gier, mających w instrukcji dokładnie ten sam opis zasad, ale poszczególne wydania mocno się od siebie różnią. Na każdą z kategorii wiekowych przypadają dwa tytuły, które również pomiędzy sobą posiadają szereg różnic. Te jednak przedstawię w dalszej części recenzji. Mimo to warto zainwestować pieniądze w cały pakiet, co da naszemu dziecku/dzieciom gigantyczny zastrzyk zabawy. Wtedy zresztą wyraźnie czuć, że trzymamy w rękach kompletną serię, mającą naprawdę spore możliwości.
Kolory, 2+ |
Tutaj wkrada się poruszony na wstępie temat pieniędzy. Pojedynczy egzemplarz gry kosztuje 29,90 zł, co przy jego możliwościach jest w pełni uzasadnioną oraz uczciwą ceną. Jednak to sprawia, że całość zakupiona w sklepie od ręki wyniesie nas prawie 180 zł, a to już naprawdę duża kwota. Warto zatem poszperać na sieci (polecam wyszukiwarkę i-szop, ułatwia zadanie), gdyż wtedy spokojnie znajdziemy te gry za o wiele mniejsze pieniądze. Najtańsza oferta, za całość serii wraz z kosztem wysyłki, jaką wygrzebałem z sieci wynosiła 135 zł, ale było to związane z mocną promocją na całej stronie sklepu. Standardowo da się znaleźć natomiast za około 150 zł + koszt wysyłki. Taniej wyszłyby używane, ale takie oferty to sporadyczna rzadkość. Podsumowując - warto kupić całość, ale wiąże się to z jednorazowym sporym kosztem. Możemy być jednak pewni, że taka inwestycja się zwróci.
Zwierzątka, 2+ |
Przechodząc już do samych gier to posiadają one cztery warianty, każdy skierowany dla mniej lub bardziej obytego z grami dziecka. Dotyczy to zarówno tytułów dla dwulatków jak i czterolatków, co ma swoje uzasadnienie.
* Wariant 1 - dziecko otrzymuje planszę i zestaw przypisanych do niego sześciu kafelków. Teraz musi jak najszybciej poprawnie umieścić je na planszy.
* Wariant 2 - podobny do powyższego, tylko dla kilku osób. Każdy otrzymuje planszę lub dwie plansze (w rozgrywkach 2-3 osobowych), a przypisane do nich kafelki mieszamy na środku stołu, ułożywszy obrazkami do góry. Teraz każdy z graczy stara się jak najszybciej, nie przeszkadzając innym, ułożyć poprawnie swoje kafelki na planszy.
* Wariant 3 - najbardziej klasyczne memory. Przygotowujemy grę tak jak w wariancie 2, ale kafelki układamy zakryte i wtedy mieszamy. Gracze na zmianę odkrywają kafelki. Jeśli trafił swój to dokłada go do planszy, jeśli nie to pokazuje innym i odkłada na miejsce zakryty.
* Wariant 4 - podobny do wariantu 2, ale gracze mogą sobie przeszkadzać, zabierać kafelki, a nawet plansze. Ten kto ułoży wszytko poprawnie jako pierwszy, wygrywa.
Ubrania, 3+ |
W tym momencie pojawia się pierwszy, poważny zgrzyt w całej grze - wariant 4. Jest kompletnie chybiony, a osoba za niego odpowiedzialna, zdaje się nie mieć wyobraźni lub nigdy nie pracowała z dziećmi. Dopisek "Wszystkie chwyty dozwolone", włącznie z zasłanianiem oczu przeciwnikom czy zabierania im planszy (dosłowny opis), jest prostą drogą do bójki przy stole. Szczególnie jeśli gra z sobą kilku urwisów. W życiu nie widziałem tak chybionego wariantu w grze dla dzieci, tym bardziej małych i pełnych energii. Zdecydowanie odradzam z korzystania z tego wariantu, gdyż jest stu procentowym zapalnikiem do bójki, co kompletnie wyklucza się z koncepcją samego grania w planszówki.
Świat, 3+ |
Zamiast niego proponuję coś, co powinno być zasugerowane w instrukcji, a z niezrozumiałych mi powodów nawet się tam nie pojawiło. Tak zwany "Story Telling" czyli wspólne tworzenie opowieści. Gracze układają grę tak jak w wariancie drugim, ale przed wybraniem kafelka muszą ułożyć pod niego historyjkę związaną z nim i rysunkiem na planszy. Jest to bardzo proste zadanie, szczególnie przy egzemplarzach skierowanych do trzy- i czterolatków, gdzie mamy ogromną ilość szczegółów. Jedynie w "Zwierzątkach" dla dwulatków, mógłby być z tym problem, bo tam jest najprostsza wersja rozgrywki. Kafelki mają dokładnie takie same rysunki jak ich duplikaty na planszy, a scenografia jest bardzo okrojona. Do tego rysunek mocno odstaje przy reszcie pozycji z tej serii, ale to już raczej kwestia indywidualnego gustu. Tymczasem w reszcie, nazwijmy to rozdziałów, obrazek na kafelku różni się od tego co widzimy na planszy. Np. w "Kolorach" dla dwulatków, jest on ubogacony o nowe elementy dodatków, a w "Ubraniach" dla trzylatków, stanowi tylko jeden element stroju całej postaci. To nie tylko podnosi poprzeczkę, ale również daje nam możliwość snucia najrozmaitszych opowieści podczas rozgrywki.
Recykling, 4+ |
Tutaj pojawia się mimochodem kolejny, bardzo ważny aspekt edukacyjny. Te gry mają ogromny ładunek edukacyjny oraz pozwalają, co wiem z praktycznego doświadczenia, mając do czynienia z takimi dziećmi, przełamać lody w komunikacji z osobami autystycznymi. Zasada jest prosta. prosimy dziecko, aby dopasowało odpowiednie elementy wskazując dokładnie co gdzie ma leżeć. Jednocześnie musi ono opowiedzieć nam związaną z nimi historię. Może to być wydarzenie dziejące się na obrazku, może też dopisać coś co miało miejsce przed nim lub po scenie, do której przypisany jest kafelek. Ważne aby to zrobiło na głos, pokazując nam i patrząc na nas, tak jakby to dziecko uczyło opiekuna tej gry. Najlepiej do tego celu sprawdzą się gry 4+, czyli Recykling oraz Rodzinka, gdzie mamy bardzo rozbudowane obrazki, pełne szczegółów i z wysokim poziomem detali. Warto jednak poczynić ten krok, bo może pomóc takim dzieciom. Jest to żmudny proces, jednak jestem pewien, że przyniesie skutek, bo sam w ten sposób na własnych zajęciach przełamałem lody w komunikacji z takimi dziećmi.
Rodzinka, 4+ |
"Kapitan Nauka: Loteryjka" to świetna seria. W mojej opinii obowiązkowo powinna się znaleźć w każdej świetlicy szkoły podstawowej oraz przedszkolach czy żłobkach. Z początku może trochę nas zaboleć wyłożenie tak dużej sumy pieniędzy, ale szybko zobaczymy, że było warto. Gra jest świetna, posiada spory ładunek edukacyjny oraz ogromną regrywalność. Ma wady (wariant 4 i brak Story Telling), ale da się to samodzielnie obejść. Do tego jakościowo i graficznie została zrobiona naprawdę rewelacyjnie. Oprócz tego głupiego sznurka przy pudełku, który wypada sam z siebie. Serio, lepiej go wywalić lub przynajmniej przykleić kropelką do wieczka. Mimo wszystko takie wady to detale, a przy ogromie zalet i potencjale gry, szybko o nich zapomnimy.
Plusy:
* monstrualna regrywalność
* wysoki walor edukacyjny
* rewelacyjne narzędzie do pracy z dziećmi (w tym z autystycznymi)
* świetne rysunki
* wysoka jakość komponentów
* cena
* da się samodzielnie wprowadzić tryb Story Telling...
Minusy:
* ..., którego z niewiadomych przyczyn brak w instrukcji
* chybiony wariant agresywnej gry
* dupny sznurek, co sam wypada