Żyrafy mają długie szyje, dzięki czemu mogą zjadać gwiazdy z nocnego nieba, które smakują jak kostki cukru. Oczywiście to fikcja przeznaczona dla dzieci w wszelkiej maści bajkach, ale nie ulega wątpliwości, że żyrafy to specyficzne stworzenia. Czy da się za pomocą ich szyi zmierzyć odległość? W pewnym sensie odpowiada na to pytanie gra "Żyrafometr", która ma dość specyficzne podejście do tematu edukacji. Z jednej strony mamy tu typową rozrywkę na imprezy, a z drugiej gigantyczny pakiet tak zwanych "nieprzydatnej wiedzy", która jednak pozwala nam błysnąć w towarzystwie. Po przejściu tej gry będziemy bowiem wiedzieć o ilu kochankach wspomniał Casanova w swych pamiętnikach, ile lat zajęło wybudowanie Tadż Mahal czy ile gramów pasty do zębów zjada przeciętnie człowiek w całym swoim życiu. Co jednak ważniejsze, podczas odkrywania tych mądrości będziemy się świetnie bawić, niezależnie od wieku i wiedzy, która tutaj może spłatać nam figla.
Aby wygrać należy zebrać siedem kryształów. Te zgarniemy jeśli udzielimy poprawnych odpowiedzi, a pytanie zawsze mamy jedno: "Która wartość z przedstawionych sześciu jest najmniejsza i największa?". Tak, w tej grze gracze wspólnie będą obstawiać, która karta wedle nich posiada najniższą wartość w okonie odpowiedzi, a która najwyższy. Proste? Otóż wcale nie. Cała zabawa ma dwa haczyki, na których bardzo łatwo się potknąć. Po pierwsze pytania są bardzo, ale to bardzo różnorodne. Często zestaw z którego musimy wybierać ma bardzo mocno rozstrzelone kategorie od bakteriologii po podróże gwiezdne. Do tego trzeba zwracać szczególną uwagę w pytaniu na podane miary (metry, kilogramy, itp.) gdyż co innego oznacza 30 km/h a co innego 30 m/s.
Sama rozgrywka jest banalna. Kładziemy na środku stołu dwie plansze - odpowiedzi i pytań - zaś gracze otrzymują zestaw żetonów oznaczonych numerami od 1 do 6. Teraz z talii losujemy 6 kart i układamy je stroną z samym pytaniem do góry. Naszym zadaniem jest teraz obstawiać która karta w oknie odpowiedzi będzie mieć najwyższą, a która najniższą wartość liczbową. Należy jednak mieć na uwadze, że liczy się tylko liczba podana w polu odpowiedzi, nie doliczając zaś ewentualnych "zer" z pytania. Zatem jeśli pytamy o jakąś odległość i mamy wyraźnie zaznaczone że chodzi o tysiące kilometrów, to interesuje nas tylko to co będzie przed słowem "tysiące". Taki sposób rozumowania nie jest wcale łatwy i potrafi sprawić, że nasze mózgi będą się przegrzewały z wysiłku.
Aby ułatwić graczom udzielenie prawidłowej odpowiedzi na pytaniu wytłuszczono słowa klucze. Czasem faktycznie potrafi to pomóc, jednak po dłuższym graniu nieraz wprowadza, zresztą tutaj potrzebny, mętlik w głowie. Dlatego rozgrywka spokojnie potrafi trwać 30 czy nawet 60 minut, szczególnie przy większej liczbie graczy. Tych może być aż ośmioro lub mamy szanse grac drużynowo, zatem burza mózgów potrafi doprowadzić rozgrzać powietrze aż za mocno. Gdy wszyscy już obstawią odkrywamy karty, odkrywamy odpowiedzi i każdy kto trafił dobrze dowolną z wartości otrzymuje kryształ. Jeśli ktoś odgadł poprawnie obie to zyskuje dwa kryształy. Gdyby dwie lub więcej osób zdobyły w tym samym momencie siódmy kryształ, to zabawa trwa dalej i może wyłonić zupełnie nowego zwycięzcę.
"Żyrafometr" to bardzo dobra gra, choć nie idealna. Ma kiepsko zaprojektowana wypraskę, z której wypadają karty i żetony, Do tego po rozgrywce, a raczej w jej trakcie, zapominamy większość odpowiedzi na postawione pytania. Sama mechanika działa i gra potrafi przyciągnąć na długo, jednak z czasem nieco męczy. Wiedza tez nam jakoś nie zostaje w głowie, zresztą jest w praktyce mało przydatna. Mimo wszystko "Żyrafometr" potrafi spisać się wyśmienicie na imprezach czy w grupie młodzieży albo niedzielnych graczy. Polecam w niego zagrać, jest bowiem duża szansa że tytuł przypadnie nam do gustu.
Plusy:
* wykonanie
* oprawa graficzna
* spora różnorodność pytań
* wymagająca rozgrywka
Minusy:
* wypraska niezbyt spełnia swoją rolę
* szybko uciekające z głowy informacje
* z czasem zaczyna nużyć
Aby wygrać należy zebrać siedem kryształów. Te zgarniemy jeśli udzielimy poprawnych odpowiedzi, a pytanie zawsze mamy jedno: "Która wartość z przedstawionych sześciu jest najmniejsza i największa?". Tak, w tej grze gracze wspólnie będą obstawiać, która karta wedle nich posiada najniższą wartość w okonie odpowiedzi, a która najwyższy. Proste? Otóż wcale nie. Cała zabawa ma dwa haczyki, na których bardzo łatwo się potknąć. Po pierwsze pytania są bardzo, ale to bardzo różnorodne. Często zestaw z którego musimy wybierać ma bardzo mocno rozstrzelone kategorie od bakteriologii po podróże gwiezdne. Do tego trzeba zwracać szczególną uwagę w pytaniu na podane miary (metry, kilogramy, itp.) gdyż co innego oznacza 30 km/h a co innego 30 m/s.
Sama rozgrywka jest banalna. Kładziemy na środku stołu dwie plansze - odpowiedzi i pytań - zaś gracze otrzymują zestaw żetonów oznaczonych numerami od 1 do 6. Teraz z talii losujemy 6 kart i układamy je stroną z samym pytaniem do góry. Naszym zadaniem jest teraz obstawiać która karta w oknie odpowiedzi będzie mieć najwyższą, a która najniższą wartość liczbową. Należy jednak mieć na uwadze, że liczy się tylko liczba podana w polu odpowiedzi, nie doliczając zaś ewentualnych "zer" z pytania. Zatem jeśli pytamy o jakąś odległość i mamy wyraźnie zaznaczone że chodzi o tysiące kilometrów, to interesuje nas tylko to co będzie przed słowem "tysiące". Taki sposób rozumowania nie jest wcale łatwy i potrafi sprawić, że nasze mózgi będą się przegrzewały z wysiłku.
Aby ułatwić graczom udzielenie prawidłowej odpowiedzi na pytaniu wytłuszczono słowa klucze. Czasem faktycznie potrafi to pomóc, jednak po dłuższym graniu nieraz wprowadza, zresztą tutaj potrzebny, mętlik w głowie. Dlatego rozgrywka spokojnie potrafi trwać 30 czy nawet 60 minut, szczególnie przy większej liczbie graczy. Tych może być aż ośmioro lub mamy szanse grac drużynowo, zatem burza mózgów potrafi doprowadzić rozgrzać powietrze aż za mocno. Gdy wszyscy już obstawią odkrywamy karty, odkrywamy odpowiedzi i każdy kto trafił dobrze dowolną z wartości otrzymuje kryształ. Jeśli ktoś odgadł poprawnie obie to zyskuje dwa kryształy. Gdyby dwie lub więcej osób zdobyły w tym samym momencie siódmy kryształ, to zabawa trwa dalej i może wyłonić zupełnie nowego zwycięzcę.
"Żyrafometr" to bardzo dobra gra, choć nie idealna. Ma kiepsko zaprojektowana wypraskę, z której wypadają karty i żetony, Do tego po rozgrywce, a raczej w jej trakcie, zapominamy większość odpowiedzi na postawione pytania. Sama mechanika działa i gra potrafi przyciągnąć na długo, jednak z czasem nieco męczy. Wiedza tez nam jakoś nie zostaje w głowie, zresztą jest w praktyce mało przydatna. Mimo wszystko "Żyrafometr" potrafi spisać się wyśmienicie na imprezach czy w grupie młodzieży albo niedzielnych graczy. Polecam w niego zagrać, jest bowiem duża szansa że tytuł przypadnie nam do gustu.
Plusy:
* wykonanie
* oprawa graficzna
* spora różnorodność pytań
* wymagająca rozgrywka
Minusy:
* wypraska niezbyt spełnia swoją rolę
* szybko uciekające z głowy informacje
* z czasem zaczyna nużyć