1 marca 2016

Guild Wars 2: Heart of Thorns


Po niemal trzech latach doczekaliśmy się w końcu dodatku do Guild Wars 2. Nim się pojawił, gra przeszła sporo modyfikacji, a część lokacji zmieniła się nie do poznania, na przykład Lions Arche. Wszystkie te zabiegi miały nas przygotować na opowieść zawartą w Heart of Thorns, przenoszącą gracza do morderczych terenów Maguuma Jungle.  

Free to Play

W zeszłym roku Guild Wars 2 przeszedł z systemu Pay to Play na Free to Play, co zrobiono wyjątkowo umiejętnie. Od teraz aby móc zagrać w ten tytuł wystarczy się zarejestrować na stronie www.guildwars2.com i pobrać klienta. Jednak granie za darmo wiąże się z szeregiem ograniczeń, których nie posiadają posiadacze zakupionych wcześniej kont. Gracze F2P mają tylko dwa sloty na postać, jednak posiadają pełen dostęp do zawartości map PvE. Mogą też wybierać z wszystkich ośmiu podstawowych profesji i pięciu ras, budując własnego herosa. Dano im również dostęp do Podziemi, Fraktali, czy możliwość wykonywania Jumping Puzzle. 

Jednak wszystko powyższe jest ograniczone poziomem postaci. Z map podstawowych mogą wyjść dopiero osiągnąwszy 10 poziom, do Lwich Wrót wejdą najwcześniej na poziomie 35, a rozgrywki WvW będą dla nich dostępne dopiero na 60. Dodatkowo z takich kont nie można wysyłać drogą mailową złota i przedmiotów, nie ma się też dostępu do Banków Gildii, zablokowane są specjalizacje postaci oraz tryb mistrzowski czy klasa Revenant. Te dwa ostatnie punkty są zresztą zarezerwowane tylko dla osób które nabyły dodatek. Są też spore ograniczenia w komunikacji oraz trybu PvP. Innymi słowy, aby móc grać zupełnie za darmo, trzeba się sporo napracować. To sprawia, że do świata gry nie wpłynął zalew pseudograczy i casualii, dla których Guild Wars 2 jest zdecydowanie za trudny, zważywszy na system walki. 


Aby móc cieszyć się wszystkim trzeba więc zainwestować pieniądze, gdyż konta Free to Play pozbawione są opcji wymiany złota na gemy, za które między innymi możemy rozwijać nasze konto. Jednak teraz gracze kupują w praktyce tylko Heart of Thorns, który zawiera w sobie całą podstawowa zawartość gry. To znacznie obniża koszty, zaś Arena Net zadbała aby posiadacze starych kont, na które wyłożyli pieniądze, zyskali sporą rekompensatę w postaci dodatkowych zasobów, w tym sporej ilości gemów będących niemal równowartością kosztu „podstawki”. W ten sposób każdy jest zadowolony, poza wiecznymi marudami, a Guild Wars 2 pokazał konkurencji jak umiejętnie przejść na taki system.

Piekło Maguumy

Fabuła dodatku jest o wiele ciekawsza od tej znanej z podstawowej wersji. Być może jest to spowodowane tym, że przez ostatnie dwa lata mieliśmy do czynienia z nowymi historiami, które powoli zmierzały w kierunku tej opowiedzianej w Heart of Thorns. To przygotowało graczy na coś zupełnie nowego i bardziej epickiego w swym rozmachu. Przez ten czas zniszczono, a następnie odbudowano Lwie Wrota, pojawiły się dwa zupełnie nowe rejony o wysokim poziomie trudności na których dominuje gra zespołowa, część znanych od początku lokacji uległo transformacji i powstały tam nowe miejsca lub wręcz pobojowiska upamiętniające ogromne bitwy.

Wszystko to sprawiło, że świat Guild Wars 2 ciągle się zmieniał, skłaniając gracza do pozostania w nim i uczestniczeniu w tej transformacji. Część wydarzeń minęła bezpowrotnie, a inne można rozgrywać na nowo w Sezonie 2 opowieści. Haczyk polega na tym, że osoby które przegapiły okres gdy opowieść była snuta, muszą odblokować sobie tą historię płacą gemami. Te jednak łatwo pozyskać za złoto ugrane w grze, a jeszcze łatwiej za realne pieniądze. 


Nowe mapy, które przyjdzie nam zwiedzić podczas wykonywania misji Heart of Thorns, są naprawdę piękne, a zarazem wmagajace. Oczywiście można iść samemu, jednak taki wypad rzadko kończy się dobrze. Zdecydowanie lepiej znaleźć grupę, dołączyć do niej i polować na dynamiczne wydarzenia. System nagród za eksplorację świata gry również uległ poprawie i został zaimplementowany na wszystkich mapach. Od teraz wiemy gdzie jakie zasoby do produkcji wyposażenia możemy zdobyć lub otrzymać za grupowe misje. Doszło też sporo nowych surowców z map Maguumy, które służą do wytwarzania między innymi przedmiotów legendarnych. Tutaj w końcu wprowadzono pancerze oraz zupełnie nowy oręż, dający przewagę w grze, jednak nadal nie sprawiający, że rozniesiemy samodzielnie wszystko co stanie nam na drodze.

Zostań mistrzem

System talentów został zastąpiony specjalizacjami, co miało miejsce kilka miesięcy temu. Sprawdza się on o niebo lepiej i wszystko działa dużo sprawniej. Nie musimy teraz osobno zbierać punktów na talenty i umiejętności. Zamiast tego zdobywamy punkty postaci, za które rozwijamy paski danych szkół profesji odblokowując kolejne zdolności pasywne i aktywowane. Dodatek wprowadza trzecią gałąź czyli Elitarną Specjalizację, pozwalającą odblokować unikalne drzewko talentów i posługiwać się nowym typem broni w danej klasie postaci. Jest ona jednak dostępna tylko dla postaci 80 poziomu (maksymalnego), które wcześniej odblokowały wszystkie opcje na podstawowych specjalizacjach.
To uproszczenie sprawiło, że o wiele łatwiej teraz rozdysponować posiadane punkty umiejętności, gdyż gracz z czasem odblokuje wszystko, jednak nadal w rozgrywce będzie mógł korzystać tylko z skromnego asortymentu zdolności swej postaci. Dzięki temu możemy nadal układać cały „build” pod swoje preferencje prowadzenia rozgrywki, a jednocześnie nie musimy spędzać masy czasu na główkowaniu który punkt do czego przydzielić.


Heart of Thorns wprowadza jeszcze jedną nowość, czyli Poziomy Mistrzowskie. Różnią się one znacznie od wyżej wspomnianych, gdyż zbieramy je na konto, a nie na konkretną postać, oraz są dostępne dopiero od 80 poziomu. Innymi słowy postacie które osiągnęły maksymalny poziom zdobyte doświadczenie przelewają na rozwój jednego z drzewek Mistrzostwa. Mamy dwa podstawowe drzewa – Tyrii i Maguumy. Pierwsze rozwijamy walcząc na mapach z podstawowej części gry, Podziemiach czy Fractalach, drugie na lokacjach z dodatku. Każde z drzew posiada kilka gałęzi, a te są stopniowane. Gdy zapełnimy pasek doświadczenia najniższego stopnia w danej gałęzi, wtedy za Punkty Mistrzostwa, pozyskane po przez zdobywanie konkretnych osiągnięć, możemy odblokować jej funkcję, dającą nam stały profit na konto. Oczywiście każde drzewo ma własne Punkty (zielone dla dodatku, pomarańczowe dla podstawki), zatem gra wymusza na nas eksplorowanie całego uniwersum.

Nowe, lepsze WvW

Bitwy pomiędzy serwerami przeszły poważny lifting. Sens gry nadal pozostał ten sam, jednak mapy to zupełnie inna para kaloszy. Po pierwsze, wszystkie zmiany jakie wprowadzono, są dostępne dla wszystkich, niezależnie od wersji gry jaką posiadają. Najważniejszymi zmianami, było wprowadzenie nowej mapy Edge of the Mist, która restartuje się co 3 godziny. Są to bardzo agresywne potyczki, przypominające nieco rajdy, gdzie gracze z trzech serwerów toczą bój o jedną, kilkupoziomową, mapę zawieszona w powietrzu. Jest ona zdecydowanie przeznaczona dla wyjadaczy, gdyż nowicjusze szybko mogą się przekonać co znaczy niefortunny upadek z wysokości.


Całkowitej przebudowie uległy krainy macierzyste danych serwerów, nawiązując obecnie swym obszarem do krain wprowadzonych przez Heart of Thorns. Mamy zatem pustynie, wymieszane z tropikalna dżunglą. W pierwotnej wersji pozostała tylko centralna kraina, zachowując swój równinny klimat i wszystkie struktury. Dodatkowo pojawiły się nowe obiekty, tak zwane Monumenty żywiołów. Po ich zdobyciu drużyna zyskuje odpowiedni bonus, w postaci szybkości poruszania się, pancerza czy zwiększonej siły ataku. 

Mocno ubogacono zdobywane nagrody i tak teraz mamy szanse trafić na żetony pozwalające nam u Historyka odblokować losowe Punkty Bohatera z map Tyrii lub Maguumy. Do tego mamy całkiem nowy arsenał skórek na oręż czy pancerze, jak i łatwiejsze pozyskiwanie wzmocnionych wersji broni oblężniczej. W panelu wyboru bitew serwerów dodano też skrót na lokację Obsidian Sanktum, będącą ogromnymi puzzlami. Aby je przejść trzeba jednak wykazać się cierpliwością oraz dość sporą zręcznością. 

PvP

Po szeregu zmian jakie zaszły w 2015 roku, przed wypuszczeniem dodatku, ArenaNet solidnie ustabilizowała rozgrywki PvP. Doszły turnieje, zbalansowano rozgrywki, umiejętności i tak dalej. Heart of Thorns wprowadził nowy tryb gry jakim jest Twierdza. Jest to ni mniej ni więcej jak rozbudowany tryb Twierdzy z pierwszego Guild Wars, gdzie celem było zabić lorda przeciwnej drużyny i tym samym zdobyć jego zamek. Dodano jednak kilka urozmaiceń, jak budowę machin oblężniczych, wynajmowanie najemników czy tragarzy i tak dalej. Tryb ten wymaga sporego zgrania w drużynie, dlatego warto wybierać się tam z własną ekipą, zamiast losowo dobraną. Z drugiej strony, w tym drugim przypadku, system rankingu pozwala dobrać w miarę wyrównane drużyny, zatem każdy ma szanse na zwycięstwo.


Guild Hall

Powróciły też Siedziby Gildii z pierwszej części serii, które również doczekały się zmian. Po pierwsze aby wejść w posiadanie takiego przybytku, w stanie surowym, należy go najpierw odbić z łap potworów. Następnie cała gildia składa się na rozwój siedziby mogąc wybudować tam stoiska dla kupców, rzemieślników, ozdoby i tak dalej. Jest to w pewnym sensie udogodnienie, jednak strasznie czasochłonne i drogie, zatem nie każdy z niego skorzysta. Twórcy zapowiedzieli jednak rozwój funkcji tego przybytku w przyszłości. Co z tego wyjdzie, zobaczymy, na razie jest to ładny, aczkolwiek kosztowny, dodatek.

Żywy świat

O Guild Wars 2 można by pisać jeszcze długo, gdyż ciężko ogarnąć wszystko co gra oferuje. Nie przedstawiłem tutaj nowej klasy postaci, gdyż warto jej poświęcić osobny materiał. W skrócie – ciężkozbrojny mistrz przywołań. Ogromnym przemianom uległy Fraktale, dając graczom więcej konkretów a mniej losowości. Cały świat gry ciągle się rozwija, gdyż zawartość dodatku jest serwowana kawałkami, ze względu na jego rozmach. Twórcy zapewnili, że gdyby od razu dano całość, gracze nie opanowaliby wszystkiego. W ten sposób każdy duży event wprowadza pokaźny kawałek nowości. 


Taka taktyka ma swoje zalety i wady. Może ona nie spełnić na starcie oczekiwań wielu graczy, jednak przywiązuje ich na długo do gry, gdyż co miesiąc pojawia się coś nowego, a końca tego procesu nie widać. Dlatego nie żałuję, że recenzuję grę dopiero po kilku miesiącach od wyjścia Heart of Thorns. Gdybym miał dać ocenę po dwóch tygodniach grania, zapewne oscylowałaby ona w granicy 6/10, ponieważ miało się wrażenie, że wszystkiego jest mało. Jednak teraz widzę, jak plan ArenyNet był doskonały, gdyż sprawił, że przywarłem do Guild Wars 2 jak rzep do psiego ogona. Halloween, Wintersay, i ostatnio Lunar Festiwal dały ogromne zmiany. Pojawiły się nowe przedmioty, nowe elementy na lokacjach, nowe wyzwania oraz zmienił się charakter starć z niektórymi bossami (np. Shatter). Z pewnością do końca 2016 roku gra zmieni się diametralnie i nie zdziwi mnie pojawienie się kolejnych obszarów do eksploracji czy map we Fraktalach albo rozgrywkach PvP. Guild Wars 2 to gra na dekady, stale się zmieniająca, tętniąca własnym życiem, co sprawia że jest przepiękna. Nie jest pozbawiona wad, ale przy wachlarzu zalet i możliwości, spycha je w niebyt. To naprawdę gra bliska ideałowi w swoim gatunku i warto zanurzyć się w jej świat.

Plusy:
+ wiecznie ewoluujący świat
+ system zdolności Mistrzowskich, podzielony na Tyrię i Maguumę
+ nowe, trudne mapy w PvE
+ zmiany w PvP i WvW
+ nowa klasa postaci - Revenant
+ szybko naprawiane błędy w aktualizacjach
+ nowe wyposażenie legendarne
+ sukcesywne dokładanie nowej zawartości...

Minusy:
- ...co może frustrować mniej cierpliwych graczy
- póki co mało interesujący Guild Hall
- zmiany w systemie Fraktali oraz Lochów mogą spotkać się z chłodnym przyjęciem u "farmerów"
- zakup dodatku nie daje dodatkowego slotu na podstać właścicielom podstawki 

Ocena - 10/10