Bardzo lubię francuski komiks, a szczególnie serię o świecie Troy, za którego stworzeniem stoi Christophe Arleston. Ten znakomity scenarzysta współpracuje z wieloma wybitnymi rysownikami i tak przy współpracy z Adrianem Flochem powstali Rozbitkowie z Ythaq. Seria ukazała się w Fantasy Komiks, którą staram się w miarę możliwości zbierać, i szybko podbiła serca czytelników. Powód był prosty. Wartka akcja, ciekawie napisana przygoda, pełna dramatycznych wydarzeń, oraz naprawdę wyśmienity humor. Pierwszy tom został ochrzczony Terra Incognita, przedstawiając nam głównych bohaterów tej kosmicznej tułaczki, po złowrogim oraz tajemniczym świecie planety Ythaq. Planety, która rzekomo nie istnieje.
Strony
- Strona główna
- Unboxingi
- Book & Comics Report
- TOP 12
- Gry planszowe
- Elektroniczne gry planszowe
- Gry PC
- Dlaczego nadal gram w...
- Obejrzane w kinie
- Filmy i Seriale
- Komiksy i mangi
- Książki
- The Elder Scrolls: Legends
- Spoiler Alert
- Męskim okiem
- Pajęczym okiem
- Kuźnia Pomysłów
- Wydane książki
- Komiksowa baza danych
10 lutego 2015
4 lutego 2015
Pingwiny z Madagaskaru (2014)
W końcu w ostatni weekend do naszych kin zawitały Pingwiny z Madagaskaru w pełnej krasie. Pełnometrażowa wersja filmu o czterech super agentach we "frakach" doczekała się już bardzo udanego serialu, gdzie nasze słodkie nieloty mają w zoo bazę rodem z Jamesa Bonda. Tym razem jednak akcja dzieje się niejako bezpośrednio po trzeciej odsłonie Madagaskaru i zabiera nas do zwiedzenia połowy globu w walce pingwinów z bandą ośmiornic. Jak to wypada w praniu? Cóż, z mojego punktu widzenia bardzo udanie, bo dostałem dokładnie to co chciałem. Z drugiej strony widziałem najpierw wersję anglojęzyczna, a potem poszedłem do kina na polską. Musze stwierdzić, że tym razem oryginał jest dużo śmieszniejszy, choć do serialu sporo mu brakuje.
Bez litości
Filmów o samotnym mścicielu jest cała masa. Większość takich postaci siedzi w USA, tworząc watahę "Samotnych wilków", ale czasem zdarzają się też oni na innych kontynentach. Jednak tym razem ponownie trafimy do Ameryki i będziemy śledzić losy zwykłego człowieka, obdarzonego niezwykłymi umiejętnościami. Niby to wszystko już było, jednak tym razem jest nieco inaczej. Mogę wręcz powiedzieć bardziej realistycznie, co wydaje się być dziwne, gdyż ten rodzaj filmów w Hollywood cieszy się eksplozjami, strzelaninami, gdzie przestępcy mają zeza, a samotny wilk trafia w swych przeciwników z zamkniętymi oczami. W Bez litości nie uświadczymy powyższego. Zamiast tego dostaniemy postacie opanowane, myślące, przebiegłe i wyrachowane w swych działaniach, czyli obraz tego jak naprawdę wyglądają wyszkoleni zabójcy. A co ciekawsze, sylwetki te znajdują się po obu stronach przedstawionego tu konfliktu.
3 lutego 2015
Wielka Szóstka
Nie jestem jakimś zagorzałym miłośnikiem amerykańskich komiksów o super herosach, ale wiadomo że wychowując się w latach 90-tych, czytało się Batmana, Punishera, Spawna, Spider-Mana i... Kaczora Donalda. Owszem, właśnie taki zestaw komiksów co miesiąc (w przypadku ostatniego co dwa tygodnie) przynosiłem z kiosku do domu, na co szło dość sporo mojego skromnego kieszonkowego. Jednak obecnie w dorosłym życiu, od kiedy pracuję stać mnie aby zainwestować pieniądze w droższe albumy, które koło wiecznie zbieranego Asteriksa i Thorgala, zaczynają się pojawiać na moich półkach. Dochodzą do tego też pozycje anglojęzyczne, niedostępne w naszym kraju, oraz pożyczone. Jednym z tych drugich była seria Big Hero 6, która spodobała mi się, ale nie na tyle aby po lekturze musieć koniecznie ją kupić. Gdy dowiedziałem że Disney na bazie tej krótkiej serii robi animację, byłem pełen obaw. Po dziś dzień nie podoba mi się fakt, że kupili oni Marvela, a to ze komiks był adresowany zdecydowanie do starszego widza, wcale nie poprawiał mi humoru. Kiedy pojawiły się plakaty i pierwszy zwiastun, myślałem że mnie krew zaleje. To jak zmienili postacie Honey Lemon i Go Go Tomago czy Wasabi, prosiło się o srogie baty żelaznym prętem. Jednak mimo tych oporów skusiłem się i o dziwo zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Subskrybuj:
Posty (Atom)