Obecnie seria Thorgal mocno odbiega od tego co znaliśmy w ubiegłej dekadzie. Mamy trzon główny i dwie mini-serie dziejące się równolegle, ale opowiadające historię Kriss de Valnor oraz Louve, czyli córki tytułowego bohatera. Jednak aby całość wzbogacić jeszcze bardziej, zaserwowano nam kilka miesięcy temu pierwszy tom, miejmy nadzieję ostatniego spin-offu, czyli młodzieńcze przygody Thorgala Aegirsona w świecie wikingów północy i ich bogów. Zaczęło się całkiem zgrabnie od albumu Trzy siostry Minkelsönn, który fabularnie oraz wizualnie mocno nawiązywał do pierwszych zeszytów opowiadających losy Dziecka z Gwiazd. Oko Odyna z całych sił stara się utrzymać ten poziom i wydaje się, że póki co cała seria idzie w dobrym kierunku. Nowy album ma w sobie coś z magii dawnych przygód Thorgala chyba dlatego ze dotyczy właśnie głównego bohatera, a jednocześnie daje nam coś nowego w tej postaci - dziecięce marzenia, naiwność oraz, co pokazuje ten zeszyt, także butę.
Fabuła w Oku Odyna trzyma nadal wysoki poziom, choć znawcy serii zapewne wyłapią pewne smaczki sytuacyjne, które już napotkali w pierwszym cyklu przygód Thorgala. Znów przyjdzie nam poznać kawałek legend Bogów Asgardu, ich wyrzeczeń oraz nowych postaci, z mitologii nordyckiej, na przykład Mimir. Młody Thorgal ocalony przed niechybną śmiercią, przez urodziwą i młodą dziewczynę (poprzedni album), nadal szuka góry w której mieszkają trzy Norny - siostry mogące wyjawić mu jak obłaskawić boginię Frigg, aby ta uwolniła z klątwy siostry Minkelsönn. Na swojej drodze napotyka, wysłaną przez boginię, walkirię imieniem Gunn, która potrafi przybrać postać łabędzia. Ta nakazuje Thorgalowi zaniechanie wyprawy i proponuje że zabierze go z powrotem do jego wioski. Młodzieniec nie ma zamiaru się poddać i rusza w nieznane, przez śnieżne, górskie pustkowia. Wtedy Gunn postanawia pomóc Synowi Gwiazd i wspomina o Oku Odyna. Młodzieniec jeszcze nie wie, że niedługo doświadczy bardzo bolesnej, ale jakże ważnej dla niego, lekcji, gdyż świat Bogów Asgardu jest naprawdę okrutny.
Jest to raptem skąpy fragment całej przygody w którą wplątał się młody Thorgal Skald, gdyż tym razem mamy kilka ciekawych zwrotów akcji. Dotyczą nie tylko tytułowego oka, ale też samego głównego bohatera, który dostaje kolejną ważną lekcję, tym razem już bardziej poważną niż to miało miejsce wcześniej (album Gwiezdne Dziecko), gdyż jest już niemal dorosły. Jego serce przepełnia nadal wierność, honor i dobroć, ale pojawia się w nim też buta oraz zadufanie, że może on bez żadnych konsekwencji rzucić wyzwanie losowi i istotom potężniejszym oraz starszym od niego. Postawa ta nie prowadzi go bynajmniej do zguby, jak mogłoby się zdawać, ale nauczka jest bolesna i bardzo życiowa. Nie tylko dla Thorgala, ale także dla czytelnika, który może wynieść z przygód literackiego herosa własną naukę na przyszłość.
To co przyciąga uwagę czytelnika, obok dobrze napisanej fabuły, to naprawdę świetnie zrobiona okładka. Surżenko spisał się na medal i czuć dzięki jego pracy urok starszych przygód Syna Gwiazd, które tworzył duet Rosiński i Van Hamme. Nie mam tutaj na myśli zupełnie pierwszych tomów, ale tych trochę późniejszych, jak Kraina Qa. Widać to też w scenariuszu. Postacie są bardzo wyraziste, czasem nieprzewidywalne i potrafiące pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Do tego całość niesie solidne przesłanie dla czytelnika, tak jak to miało miejsce kiedyś. Napotkamy też jedno nawiązanie do "współczesnych" dziejów rodziny Thorgala, czyli jego córki Louve, co jednak było do przewidzenia, ze względu na podarunek Aarici, jaki ta ofiarowała mężczyźnie swego serca, nim ten wyruszył na poszukiwanie Norn.
Oko Odyna warto nabyć i mieć w kolekcji, tak jak pierwszy ton serii Thorgal: Młodzieńcze lata. Finał tej części jest co prawda połowicznie zamknięty, jednak... właśnie tylko połowicznie. Na końcu poznajemy imię nowej postaci, która z pewnością może okazać się ciekawym wyzwaniem dla młodego Thorgala i być może również Aarici. Całość póki co zmierza w dobrym kierunku i byłoby wskazane aby ją kontynuować. Stoi ona nieporównywalnie wyżej od obecnej głównej historii oraz tych związanych z Louve i Kriss de Valnor, dlatego warto się nią zainteresować.
Ocena - 8,5/10
Fabuła w Oku Odyna trzyma nadal wysoki poziom, choć znawcy serii zapewne wyłapią pewne smaczki sytuacyjne, które już napotkali w pierwszym cyklu przygód Thorgala. Znów przyjdzie nam poznać kawałek legend Bogów Asgardu, ich wyrzeczeń oraz nowych postaci, z mitologii nordyckiej, na przykład Mimir. Młody Thorgal ocalony przed niechybną śmiercią, przez urodziwą i młodą dziewczynę (poprzedni album), nadal szuka góry w której mieszkają trzy Norny - siostry mogące wyjawić mu jak obłaskawić boginię Frigg, aby ta uwolniła z klątwy siostry Minkelsönn. Na swojej drodze napotyka, wysłaną przez boginię, walkirię imieniem Gunn, która potrafi przybrać postać łabędzia. Ta nakazuje Thorgalowi zaniechanie wyprawy i proponuje że zabierze go z powrotem do jego wioski. Młodzieniec nie ma zamiaru się poddać i rusza w nieznane, przez śnieżne, górskie pustkowia. Wtedy Gunn postanawia pomóc Synowi Gwiazd i wspomina o Oku Odyna. Młodzieniec jeszcze nie wie, że niedługo doświadczy bardzo bolesnej, ale jakże ważnej dla niego, lekcji, gdyż świat Bogów Asgardu jest naprawdę okrutny.
Jest to raptem skąpy fragment całej przygody w którą wplątał się młody Thorgal Skald, gdyż tym razem mamy kilka ciekawych zwrotów akcji. Dotyczą nie tylko tytułowego oka, ale też samego głównego bohatera, który dostaje kolejną ważną lekcję, tym razem już bardziej poważną niż to miało miejsce wcześniej (album Gwiezdne Dziecko), gdyż jest już niemal dorosły. Jego serce przepełnia nadal wierność, honor i dobroć, ale pojawia się w nim też buta oraz zadufanie, że może on bez żadnych konsekwencji rzucić wyzwanie losowi i istotom potężniejszym oraz starszym od niego. Postawa ta nie prowadzi go bynajmniej do zguby, jak mogłoby się zdawać, ale nauczka jest bolesna i bardzo życiowa. Nie tylko dla Thorgala, ale także dla czytelnika, który może wynieść z przygód literackiego herosa własną naukę na przyszłość.
To co przyciąga uwagę czytelnika, obok dobrze napisanej fabuły, to naprawdę świetnie zrobiona okładka. Surżenko spisał się na medal i czuć dzięki jego pracy urok starszych przygód Syna Gwiazd, które tworzył duet Rosiński i Van Hamme. Nie mam tutaj na myśli zupełnie pierwszych tomów, ale tych trochę późniejszych, jak Kraina Qa. Widać to też w scenariuszu. Postacie są bardzo wyraziste, czasem nieprzewidywalne i potrafiące pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Do tego całość niesie solidne przesłanie dla czytelnika, tak jak to miało miejsce kiedyś. Napotkamy też jedno nawiązanie do "współczesnych" dziejów rodziny Thorgala, czyli jego córki Louve, co jednak było do przewidzenia, ze względu na podarunek Aarici, jaki ta ofiarowała mężczyźnie swego serca, nim ten wyruszył na poszukiwanie Norn.
Oko Odyna warto nabyć i mieć w kolekcji, tak jak pierwszy ton serii Thorgal: Młodzieńcze lata. Finał tej części jest co prawda połowicznie zamknięty, jednak... właśnie tylko połowicznie. Na końcu poznajemy imię nowej postaci, która z pewnością może okazać się ciekawym wyzwaniem dla młodego Thorgala i być może również Aarici. Całość póki co zmierza w dobrym kierunku i byłoby wskazane aby ją kontynuować. Stoi ona nieporównywalnie wyżej od obecnej głównej historii oraz tych związanych z Louve i Kriss de Valnor, dlatego warto się nią zainteresować.
Ocena - 8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz