16 lipca 2021

Yakari i Białe Futro

To już jedenasty tom przygód małego Siuksa imieniem Yakari, obdarzonego darem rozumienia mowy zwierząt. Młody Indianin przeżył już nie jedno, jednak tym razem sięgnął nieba. Niemal dosłownie, bowiem wspiął się na szczyty Gór Skalistych. Wszystko z powodu jednego łowcy, który zlekceważył ostrzeżenia przyrody. W efekcie czego zapadł w sen, a jego umysł został uwięziony w krainie mroku. Yakari postanawia pomóc swemu bratu z plemienia i rusza na niebezpieczną wyprawę do orlego gniazda.

Komiks świetnie obrazuję hart ducha małego Indianina. Jest wytrwały, szanuje naturę, choć czasem stara się nagiąć zasady. Omal nie przypłaca tego życiem, ale na szczęście z opresji ratuje go tytułowa kozica śnieżna. Zwierzę zamieszkujące nieraz niedostępne partie górskie, potrafiące poruszać się po niemal pionowych ścianach. Jedną z nich jest Złamany Róg. Stary, wytrwały kozioł równie uparty co Yakari.

Oczywiście nie zabrakło krótkiej, choć znaczącej, roli dla Małego Pioruna czy epizodycznego wystąpienia Wielkiego Orła. Wszak jego pobratymiec ma swój udział w tej opowieści od samego początku. Album tradycyjnie bardzo dba o ukazanie surowości oraz kruchości natury i jej relacji z człowiekiem. Istotą, która przetwarza otaczające ją środowisko, nieraz tym samym zaburzając zastany porządek. Dlatego właśnie lubię tą serię, bo w umiejętny sposób umie to zobrazować, bez narzucania komukolwiek jedynej słusznej wizji świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz