Tomasz Samojlik jako biolog i popularyzator przyrody idealnie wpasował się z swoim hobby, czyli komiksem, w nurt uświadamiania ludziom, jak ważna jest natura. Obecnie najbardziej znany jest za sprawą Żubra Pompika, ale nie był to jedyny, a tym bardziej pierwszy, żubr w jego dorobku literackim. Poznajcie wznowione wydanie "Ostatniego żubra", które przybliży wam losy Puszczy Białowieskiej z 1919 roku, gdy Polska wróciła na mapy świata, ale nadal targały nią poważne niepokoje. Miedzy innymi za sprawą kłusowników oraz biedy, ginie na terenach puszczy ostatni żubr. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało, bo jeden maleńki żuberek ocalał i szuka swych rodziców, nie zdając sobie sprawy ile czyha na niego niebezpieczeństw.
Pierwotnie komiks, jeszcze w wersji czarno-białej i bez dodatków, został opublikowany w 2009 roku przez Zakład Badań Ssaków Polskiej Akademii Nauk. Dość długa nazwa, jednak celem nadrzędnym było zwrócenie uwagi najmłodszych na ogromną wartość Puszczy Białowieskiej i jak omal nie zostaliśmy pozbawieni jednego z najbardziej rozpoznawalnych zwierząt naszej ojczyzny. W 2014 roku wydawnictwo Kultura Gniewu przejęło komiks i wydało go pod swym szyldem, tym razem z małym pakietem dodatków oraz, co ważniejsze, całość była już pokolorowana. Teraz nadszedł czas na kolejne wydanie, jeszcze bardziej wzbogacone o warstwę edukacyjną.
Nie będę się rozpisywał nad fabułą, bo sama historyjka jest dość krótka. Skupię się zatem nad warstwą czysto edukacyjną, bo o niej jest co pisać. Po pierwsze, podobnie jak w serii Ryjówka przeznaczenia, mamy na końcu obszerne opracowanie historyczne, dotyczące występujących w komiksie postaci, głównie przyrodników, miejsc i sytuacji politycznej w międzywojennej Polsce. Wszystko napisane w sposób prosty, przejrzysty i przyjemny, tak aby każde dziecko było wstanie to przyswoić i zapamiętać. Jest to też świetna okazja dla dorosłych, aby odświeżyli sobie nieco przydatnych informacji o naszym kraju.
W drugiej części dodatków mamy zagadki, łamigłówki ekologiczne, kolorowanki i tak dalej. To naprawdę obszerna i ciekawa sekcja, gdzie dziecko może spędzić sporo czasu. Przy okazji pozwoli mu to utrwalić zdobytą wiedzę, w sposób wyjątkowo przyjemny. Z tego powodu komiks idealnie nadaje się jako pomoc naukowa do szkół podstawowych, szczególnie w zakresie biologii czy przyrody w młodszych klasach. Z mojej strony polecam ten album z całego serca. Tomasz Samojlik jak zwykle nie zawiódł i pokazał, że jego prace są po prostu ponadczasowe. A to już sztuka sama w sobie.
Pierwotnie komiks, jeszcze w wersji czarno-białej i bez dodatków, został opublikowany w 2009 roku przez Zakład Badań Ssaków Polskiej Akademii Nauk. Dość długa nazwa, jednak celem nadrzędnym było zwrócenie uwagi najmłodszych na ogromną wartość Puszczy Białowieskiej i jak omal nie zostaliśmy pozbawieni jednego z najbardziej rozpoznawalnych zwierząt naszej ojczyzny. W 2014 roku wydawnictwo Kultura Gniewu przejęło komiks i wydało go pod swym szyldem, tym razem z małym pakietem dodatków oraz, co ważniejsze, całość była już pokolorowana. Teraz nadszedł czas na kolejne wydanie, jeszcze bardziej wzbogacone o warstwę edukacyjną.
Nie będę się rozpisywał nad fabułą, bo sama historyjka jest dość krótka. Skupię się zatem nad warstwą czysto edukacyjną, bo o niej jest co pisać. Po pierwsze, podobnie jak w serii Ryjówka przeznaczenia, mamy na końcu obszerne opracowanie historyczne, dotyczące występujących w komiksie postaci, głównie przyrodników, miejsc i sytuacji politycznej w międzywojennej Polsce. Wszystko napisane w sposób prosty, przejrzysty i przyjemny, tak aby każde dziecko było wstanie to przyswoić i zapamiętać. Jest to też świetna okazja dla dorosłych, aby odświeżyli sobie nieco przydatnych informacji o naszym kraju.
W drugiej części dodatków mamy zagadki, łamigłówki ekologiczne, kolorowanki i tak dalej. To naprawdę obszerna i ciekawa sekcja, gdzie dziecko może spędzić sporo czasu. Przy okazji pozwoli mu to utrwalić zdobytą wiedzę, w sposób wyjątkowo przyjemny. Z tego powodu komiks idealnie nadaje się jako pomoc naukowa do szkół podstawowych, szczególnie w zakresie biologii czy przyrody w młodszych klasach. Z mojej strony polecam ten album z całego serca. Tomasz Samojlik jak zwykle nie zawiódł i pokazał, że jego prace są po prostu ponadczasowe. A to już sztuka sama w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz