Wielkie pieniądze nieraz oznaczają wielkie kłopoty. Gdy jesteś osobą majętną, to przyciągasz do siebie niczym magnes wszelkich handlarzy, naciągaczy, socjalistów (czytaj, nierobów "walczących" z systemem) i tak dalej. Właśnie tacy ludzie otaczają Sknerusa McKwacza, który popadł w nerwice i jego ogromny majątek nie sprawia mu już więcej przyjemności. Nawiązuje tutaj do pierwszej z zamieszczonych w tym albumie historyjek, gdzie Sknerus poszukuje w himalajach mitycznego miasta, gdzie bogactwo nie ma znaczenia. Oczywiście skończy się to serią wypadków, ale niesie z sobą dość ważną naukę - nadmiar czegokolwiek zawsze stanowi problem. Nie jest to jedyna historyjka w tym albumie, która niesie podobne przesłanie.
Gdy czytałem ten album, stale towarzyszyła mi myśl o tym, jak bardzo Sknerus boi się stracić swoją kasę. Tak naprawdę więcej miał z tego nerwów niż spokoju ducha, bowiem co chwila kolejne jego plany ratowania gotówki spełzały na niczym. Oczywiście głównymi czarnymi charakterami byli tutaj Bracia Be, należący do bardzo licznej rodziny. Ich kreatywność nieraz mnie zaskakiwała, bo aby dobrać się do majątku Skerusa, byli gotowi przebrać się nawet za roboty, albo kupić statek, za kasę swej ofiary. Oczywiście ostatecznie przegrywali, jednak najczęściej padali ofiarą sprytu siostrzeńców niż wielkiego finansisty.
Sknerus też nieraz został ukarany za swoją chciwość i chęć nadmiernego wzbogacenia się. Świetnie wypadła tutaj historyjka o tym jak starał się zwiększyć wartość konkretnej monety, co ostatecznie skończyło się dla niego klęską. Nieraz wykorzystuje on też nieszczęsnego Donalda, tyrającego jak wół za marne centy dla swego wujaszka miliardera. Ponownie na plan wchodzą siostrzeńcy ratujący sytuację, co jest zawsze ciekawym akcentem. Zresztą wiele historyjek z ich udziałem kojarzę z dawnych lat, gdy kupowałem zeszytówki. Szczególnie jedna utkwiła mi w pamięci, ta gdzie Sknerus chciał kupić dom Donalda, ale oba kaczory kłóciły się o cenę. Próby wypędzenia Donalda z jego nieruchomości były epickie, przy czym Sknerus zawsze dostawał w kuper.
Jeśli idzie o materiały dodatkowe, to w dziale artykułów jest ciekawa historia, o tym jak Barks pisał historię osadzoną w Himalajach. To ta, o której wspomniałem na wstępie tego materiału. Autor przedstawia co było inspiracją do stworzenia tej historyjki, jak Barks zbierał materiały i tak dalej. Naprawdę spora dawka ciekawostek. Jest też akapit o innej historyjce dziejącej się na Hawajach, gdzie swój udział mają Bracia Be. Na końcu albumu, w portretach Kaczogrodzian, tym razem skupiono się na lekarzach. Przyznaję, że kilku z nich unikałbym jak ropa ognia. W całym albumie nie zabrakło oczywiście okładek zeszytów oraz obrazów olejnych Barksa. Teraz czas sięgnąć po kolejny album, który zawiera następny rocznik historyjek, w tym jedną z moich ulubionych, jak to Donald i Goguś rywalizowali z sobą w konkursie wędkarskim i co z tego wynikło.
Gdy czytałem ten album, stale towarzyszyła mi myśl o tym, jak bardzo Sknerus boi się stracić swoją kasę. Tak naprawdę więcej miał z tego nerwów niż spokoju ducha, bowiem co chwila kolejne jego plany ratowania gotówki spełzały na niczym. Oczywiście głównymi czarnymi charakterami byli tutaj Bracia Be, należący do bardzo licznej rodziny. Ich kreatywność nieraz mnie zaskakiwała, bo aby dobrać się do majątku Skerusa, byli gotowi przebrać się nawet za roboty, albo kupić statek, za kasę swej ofiary. Oczywiście ostatecznie przegrywali, jednak najczęściej padali ofiarą sprytu siostrzeńców niż wielkiego finansisty.
Sknerus też nieraz został ukarany za swoją chciwość i chęć nadmiernego wzbogacenia się. Świetnie wypadła tutaj historyjka o tym jak starał się zwiększyć wartość konkretnej monety, co ostatecznie skończyło się dla niego klęską. Nieraz wykorzystuje on też nieszczęsnego Donalda, tyrającego jak wół za marne centy dla swego wujaszka miliardera. Ponownie na plan wchodzą siostrzeńcy ratujący sytuację, co jest zawsze ciekawym akcentem. Zresztą wiele historyjek z ich udziałem kojarzę z dawnych lat, gdy kupowałem zeszytówki. Szczególnie jedna utkwiła mi w pamięci, ta gdzie Sknerus chciał kupić dom Donalda, ale oba kaczory kłóciły się o cenę. Próby wypędzenia Donalda z jego nieruchomości były epickie, przy czym Sknerus zawsze dostawał w kuper.
Jeśli idzie o materiały dodatkowe, to w dziale artykułów jest ciekawa historia, o tym jak Barks pisał historię osadzoną w Himalajach. To ta, o której wspomniałem na wstępie tego materiału. Autor przedstawia co było inspiracją do stworzenia tej historyjki, jak Barks zbierał materiały i tak dalej. Naprawdę spora dawka ciekawostek. Jest też akapit o innej historyjce dziejącej się na Hawajach, gdzie swój udział mają Bracia Be. Na końcu albumu, w portretach Kaczogrodzian, tym razem skupiono się na lekarzach. Przyznaję, że kilku z nich unikałbym jak ropa ognia. W całym albumie nie zabrakło oczywiście okładek zeszytów oraz obrazów olejnych Barksa. Teraz czas sięgnąć po kolejny album, który zawiera następny rocznik historyjek, w tym jedną z moich ulubionych, jak to Donald i Goguś rywalizowali z sobą w konkursie wędkarskim i co z tego wynikło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz