Kicia kocia autorstwa Anity Głowińskiej, przyciąga spojrzenie dzieci w całej Polsce. Szczerze, to nie rozumiem trochę fenomenu tej postaci. Owszem, od strony treści jest świetnie, ale wizualnie nieraz mnie ta koteczka wręcz przerażała. Zapewne moja wyobraźnia płata mi figle, ale gdy pierwszy raz zobaczyłem rysunek, gdzie Kicia Kocia myje ząbki, skojarzyła mi się z morderczą stylizacją kota z mrocznej wersji "Alicji w krainie czarów". Wiecie, tej wypuszczanej w ramach serii Grimm Fairy Tales. Tym razem jednak rysunek chyba się nieco poprawił (albo zwyczajnie przywykłem), bo sympatyczna kotka, w końcu mnie nie przeraża.
W pierwszym kwartale tego roku, wydawnictwo Media Rodzina wypuściło dwie nowe pozycje z Kicią Kocią. Pierwsza to kolejny zeszyt z głównej serii, zatytułowany "Kicia Kocia gra w piłkę", zaś drugi jest adresowany do najmłodszego czytelnika i opisuje co znajdziemy w kuchni. Tutaj muszę przyznać, że wypada to genialnie, a zarazem konstrukcja jest niezwykle prosta. Kicia Kocia ma przygotować podwieczorek dla siebie i młodszego braciszka, więc razem opisują, co znajdują w kuchni. I tak dowiadujemy się, że w lodówce jest zimno, kuchenka jest gorąca, a talerze i miski są w szafce. Niby banał, ale maluchowi jest wstanie pomóc zapamiętać czego nie wolno dotykać, przebywając w kuchni.
Druga książeczka posiada natomiast inny, niezwykle ważny walor edukacyjny. Oswaja bowiem dzieci z niepełnosprawnością, która jest zjawiskiem powszechnym. Wiadomo, czasem ma się pecha. Nasza bohaterka natrafia bowiem podczas meczu piłki nożnej, na chłopca który ma sparaliżowane nogi. Nowo poznany kolega wyjaśnia, że nie może chodzić jak inni, ale ma za to bardzo silne ręce. Dzieci to rozumieją i postanawiają z nim zagrać w piłkę ręczną (lub coś w tym stylu). Autorka pokazuje w ten sposób, jak podchodzić do takich osób, że należy traktować je normalnie bo takie właśnie są. Naprawdę rewelacyjny pomysł.
Jeśli ktoś jest fanem Kici Koci, a obstawiam że pośród moich czytelników z pewnością znajdują się takie osoby, to raczej nie muszę was namawiać do zakupu przedstawionych tutaj pozycji. Osobom, które jeszcze nią miały styczności z tą serią, a posiadają małe dzieci lub szukają dla takowych czegoś do czytania, szczerze polecam Kicię Kocię. Estetycznie nie każdemu dorosłemu się spodoba, ale ważne aby podobała się ona dzieciom. Zaś po ich reakcji wnioskuję, że tak własnie jest, bowiem Kicia Kocia to bardzo słynna kotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz