10 listopada 2016

Unboxing #80: Listopadowy Rebel

Zapraszam po unboxingu nowościach od wydawnictwa Rebel. Dominują w tym zestawieniu gry towarzyskie z jednym, jakże wielkim wyjątkiem  - Zombiaki Ameryki. Temat wydałby się oklepany, jednak tutaj jest podany w inny sposób co sugeruje już samo pudełko. Oprócz nieumarłych dostaliśmy też kolejną odsłonę Tajniaków, Cardline w wydaniu protagonistów i antagonistów z uniwersum Marvel czy przejażdżkę Tokio Express i zabawę w rysowanie dla amatorów. Zajrzyjmy zatem do pudełek, przyjrzyjmy się jakości oraz sprawdźmy jak bardzo musimy osuszyć nasz portfel aby móc dostać w swe ręce prezentowane tutaj cuda.

Zombiaki Ameryki

Wyrusz w podróż szlakami ameryki wraz z Martinem Wallacem aby podziwiać świat po apokalipsie zombie. Gra nawiązuje już samym opakowaniem do Szlaków Ameryki oraz... Fallouta. Tak, mamy tutaj ogrom nawiązań do tej kultowej gry jak i paru innych dzieł pokroju Żywych Trupów. Gra kosztuje 150 zł, jednak na sieci znajdziemy ją ździebko taniej. Oferty tam zaczynają się od 105 zł i dość leniwie pną się w kierunku ceny sugerowanej, zatem można trochę zaoszczędzić.


Jeśli już zdecydujemy się na zakup to w nasze ręce wpadnie klasycznej wielkości pudełko, ozdobione bardzo klimatyczną i nawiązującą do lat 60-tych XX wieku grafiką. W środku zaś znajdziemy:
* 76 kart przygód (podzielonych na 3 talie poziomów)
* 4 karty zakończeń
* 7 czarnych kości K6 z specjalnymi nadrukami
* 3 czerwone kości K6 z specjalnymi nadrukami
* 4 pionki liderów ocalałych
* 4 znaczniki licytacji
* 18 pionków ocalałych (szare)
* 10 pionków zombie (czarne)
* plansza licytacji
* 4 płytki licytacji
* 30 żetonów amunicji
* 30 żetonów paliwa
* 30 żetonów adrenaliny
* 9 żetonów specjalnych
* 2 znaczniki skażonych obszarów (w kształcie kluczyka do samochodu)
* instrukcję


Całość prezentuje się absolutnie super oddając w pełni klimat postapo. Pierwsze co przykuło moją uwagę to instrukcja. jest ona wydana w formie szkolnego zeszytu, pełnego notatek, samodzielnych rysunków, karteczek z uwagami i tak dalej. Do tego mamy tutaj imitację szytego zeszytu, takiego z starych lat, co jeszcze bardziej dodaje całości klimatu. Samą instrukcję napisano porządnie, choć trzeba się nad nią trochę namęczyć. Sporo tutaj zasad, przykładów i szczegółowych omówień, choć da się to dość szybko opanować na tyle aby móc w prosty sposób wyłożyć zasady gry nowicjuszom.


Kolejną rzeczą, która wręcz wzbudziła mój zachwyt, są żetony adrenaliny, paliwa i amunicji. Mamy bowiem tutaj Falloutowe kapsle, wyglądające wręcz obłędnie. Każdy z zasobów ma przypisany iny rodzaj "napoju", zaś pod spodem kapselka jest "doklejona" karteczka z symbolem tego co przedstawia. Aż się łza w oku kręci na wspomnienia dzieciństwa, gdy z kapsli tworzyło się tego rodzaju rzeczy. Jakość wykonania ich jest na bardzo wysokim poziomie, zarówno od strony graficznej jak i wytrzymałościowej.


Inne elementy również wykonano bardzo pieczołowicie. Cieszy spora różnorodność pionków w tym tych przedstawiających zombie. Mamy tu bowiem faktycznie idącego truposza z wyciągniętymi łapami do przodu i wlokącymi się za żywymi. Ciekawie tez zrobiono kostki, które również są drewniane, co dodaje całości nieco uroku, bowiem plastik mógłby to wszystko popsuć. Turlają się one dobrze, zatem nie łatwo będzie kantować, jak to ma miejsce przy niektórych grach, gdzie kości potrafią "padać" na płasko.


Na koniec zostawiłem sobie karty. Po prostu cudo. Grafiki są naprawdę starannie wykonane, ale to co przykuwa uwagę to ogrom anegdotek jakie znajdują się na kartach. Wygląda to tak jakby ktoś dopisał sobie kilka uwag na temat danej osoby, miejsca lub wydarzenia. całość niejako wklejono na karty do gry, co czasem widać przy "urwanych rogach" oraz na "brudnych" rewersach. Każda talia kart ma swój unikalny rewers co tylko dodaje smaku. Jakościowo tez wszystko stoi na wysokim poziomie, zatem nie ma konieczności inwestować dodatkowo w koszulki. Chyba że chcemy.


Co cieszy:
* klimat wylewający się wręcz z pudełka
* bardzo wysoka jakość wykonania
* mnóstwo ester eggów
* dużo różnorodnych komponentów
* cena
* solidnie opracowana instrukcja...

Co budzi wątpliwość:
* ..., której lektura zje sporo czasu

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Dla fanów Martina Wallace'a i wszelkiej maści zombiaków - żaden. Pozostali mogą podejść do niej troszkę chłodniej, ale i tak warto spróbować, bo zapowiada się bardzo ciekawie. Mnie osobiście kupiła samą okładką i uczciwie wyznam, że gdybym nie otrzymałbym jej do recenzji, to już dawno nabyłbym ją w ciemno w sklepie. Mam nadzieję, ze się nie zawiodę.

Tajniacy: Obrazki

Kolejnym tytułem jest druga odsłona serii Tajniacy. Tym razem bawimy się obrazkami, stąd stosowny podtytuł. Cena sugerowana to 65 zł, jednak na sieci znajdziemy grę o wiele taniej. Najniższe oferty oscylują w okolicy 46-47 zł, zaś lwia większość w granicach 50-55 zł. Warto więc zastanowić się nad tym tytułem jeśli robimy jakieś większe zakupy. czasem można też spotkać ofertę łączoną oferującą obie części Tajniaków, jednak na razie występuje ona dość rzadko.


Pudełko jest średniej wielkości, tym razem pomarańczowe a nie fioletowe (czy też fioletowo-czerwone, zależy od punktu widzenia) i zawiera:
* 14 kafelków agentów w dwóch kolorach (po 7 na kolor)
* 2 kafelki podwójnych agentów (po 1 na kolor)
* 4 kafelki niewinnych obserwatorów
* 1 kafel zabójcy
* 60 kart kluczy
* 140 dwustronnych kart z obrazkami
* plastikową podstawkę
* instrukcję


Całość prezentuje się ciekawie. Graficznie wygląda miło dla oka przy czym obrazki na kartach są unikalne. Przeglądałem je dość długo i nie znalazłem żadnej powtórki, zaś sporo było dziwnych lub zwariowanych. Instrukcję tez czyta się całkiem dobrze i szybko można połapać się w zasadach. Jednak aby móc się dobrze bawić z pewnością będzie tutaj potrzebnych więcej osób, najlepiej minimum sześć.


Co cieszy:
* niska cena
* solidne wykonanie
* różnorodność rysunków na kartach
* dobrze opracowana instrukcja

Co budzi wątpliwość:
* do pełnej zabawy potrzeba sporej liczby graczy

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Raczej niski, choć lepiej po ten tytuł sięgnąć tylko jeśli mamy sporo znajomych, bynajmniej nie na Facebooku. Aby móc się tutaj dobrze bawić potrzeba zgromadzić trochę ludzi przy stole, co może okazać się czasem trudne, z drugiej strony taki jest urok tego rodzaju gier.

Tokio Express

Oto mała gra karciana przeznaczona dla 4, 6 lub 8 osób gdzie wcielimy się w postać konduktora goniącego leniwych turystów w tokijskim pociągu. Brzmi ciekawie. Gra kosztuje 45 zł, zaś oferty sklepów internetowych zaczynają się od 32 zł i dosyć leniwie idzie w kierunku ceny sugerowanej. Całość mieści się w ładnym, solidnym, metalowym pudełku, które spokojnie można schować do kieszeni. Jego zawartość to:
* instrukcja
* plastikowa podstawka
* 12 kart wskazówek
* 24 karty turystów
* 16 kart przedziałów


Jeśli miałbym się czegoś czepiać to jednej rzeczy - pudełka. Fakt, jest solidne, ale wieczko ciągle się otwiera, przez co karty łatwo mogą się wysypać. Te zaś są wykonane porządnie i opatrzone bardzo ładnymi i humorystycznymi grafikami, co przykuwa oko. Instrukcja też nie jest szczególnie obszerna oraz dobrze się ja czyta, zatem gra nie powinna stanowić wyzwania nawet dla nowicjuszy. Przynajmniej w kwestii opanowania zasad.


Co cieszy:
* ładne grafiki na kartach
* proste zasady
* porządne wykonanie
* metalowe pudełko...

Co budzi wątpliwość:
* ..., które lubi się samoczynnie otwierać
* nie da się grać w nieparzystym składzie

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Zdecydowanie niski. To typowa gra towarzyska, choć ograniczona mocno składem graczy. Jednak prezentuje się ciekawie, zarówno od strony wizualnej jak i zasad przedstawionych w instrukcji, a do tego sam pomysł jest interesujący. Zatem warto się pokusić, szczególnie że nie osuszy ona zbytnio naszego portfela.

Cardline: Marvel

Kto lubi Spider-mana ręka do góry. A może wolicie Avengers czy X-Men? Cardline: Marvel daje nam sporo postaci z tego uniwersum, zarówno antagonistów jak i protagonistów, choć sporej części brakuje, np. Deadpoola.
Co za szmaty. Strzelam focha.
POSZEDŁ WON!!!
Ty nietolerancyjny, arogan...
<SLAM!> Nie cierpię jak ten gnojek łamie czwartą ścianę. W każdym razie prezentowana tutaj gra kosztuje 80 zł, jednak na sieci znajdziemy sporo przecen. Oferty zaczynają się od 50 zł jednak lwia ich część znajduje się w przedziale 60-70 zł. Dodawszy do tego koszt wysyłki i tak możemy sporo zaoszczędzić, więc warto rozejrzeć się po sieci za tym tytułem.


Spore opakowanie kryje w sobie metalowe pudełko z ładnie wytłoczonymi postaciami na wieczku, zawierające 110 kart oraz instrukcję. Całość spakowano w dobrze wymierzoną wypraskę, dzięki czemu nic nam się nie wala luzem. Rysunki na kartach są przecudne, wyjęte wręcz z kart komiksów. Instrukcję zaś opracowano solidnie i napisano prostym językiem z masą przykładów.


Co cieszy:
* Marvel
* dużo różnorodnych postaci
* solidne, metalowe pudełko
* bardzo proste zasady

Co budzi wątpliwość:
* opakowanie w zasadzie do śmietnika
* cena
* brak mojej znamienitej osoby, czyli mnie Deadp...
Spa..., choć w sumie akurat to prawda.
Czyli jednak przyznajesz, że jestem ważny.
No dobra. Niech będzie. Możesz dodać punkt o sobie.
Powiedziałem PUNKT nie zdjęcie.
Przyznaj, że zwyczajnie zazdrościć mi mojej zajebistości.
<facepalm>

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony mamy ciekawe uniwersum, z drugiej odniosłem wrażenie że to taki skok na kasę. Zasady opisane w instrukcji jakoś nie powalają i boję się że osoby doskonale znające to uniwersum będą miały miażdżącą przewagę nad ludźmi mniej obeznanymi z tymi bohaterami. Dlatego proponowałbym najpierw zagrać a potem zdecydować się na zakup.

Duplik

Ostatnim tytułem w tym zestawieniu jest Duplik. Gra polega na rysowaniu, czy też nauce rysowania, i jest przeznaczona dla 3 lub więcej osób. Cena sugerowana to aż 90 zł, co jest dość spora kwotą patrząc na zawartość opakowania. Na sieci znajdziemy ją nieco taniej, gdyż oferty zaczynają się od około 65 zł jednak szybko wskakują na pułap 70+ zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup to dostaniemy prostokątne pudełeczko, a w nim:
* 60 kart z zadaniami
* plastikową kartę do odczytywania odpowiedzi
* bloczek z 50 arkuszami do rysowania/punktowania
* kostkę K10
* klepsydrę
* instrukcję
* płócienny worek na komponenty


Jakościowo wszystko stoi na wysokim poziomie, zaś same zasady są bardzo prosto wyłożone w instrukcji, jednak martwi nieco bloczek, który może zużyć się w tempie ekspresowym. Lepiej zatem zeskanować i nadrukować w zapasie część karteczek. Utrudnieniem może być fakt, ze są zadrukowane dwustronnie i na każdej z nich znajduje się co innego. Cieszy natomiast płócienny woreczek na komponenty, który znacznie ułatwia transport gry.

Co cieszy:
* pomysł
* różnorodne karty z obrazkami
* woreczek na komponenty

Co budzi wątpliwość:
* cena
* bloczek z arkuszami może się szybko wyczerpać

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Średni. Gra zapowiada się ciekawie i być może taka będzie, ale jest dość droga i nie wiadomo na jak długo się sprawdzi. Boję się, że jej żywotność będzie ograniczona tylko do jednokrotnego ogrania każdej karty hasła. Dlatego lepiej podejść do tego tytułu z pewną dozą rezerwy.