28 marca 2016

Gardens Inc.

Nie cierpię gier dla casuali, choć zdaję sobie sprawę z tego, że posiadają wielu fanów. Do tego też sprawdzają się idealnie jako produkty na urządzenia mobilne, zatem nic dziwnego że wydawcy nie wypuszczą z rąk tak złotodajnej kury. Jednak czasem w tym natłoku słodkich kwiatków, głupich postaci i pseudo łamigłówek znajdzie się perełka. Jedną z nich jest Gardens Inc. będący dziełem polskiego studia World-LooM. Wydawnictwo IQ Publishing wydało na PC całą serię w jednym pudełku, jako edycję specjalną, a ja, mimo początkowych wielkich obiekcji, po raz pierwszy wsiąkłem na wiele godzin w grę o sprzątaniu oraz uprawie ogródka.

Fabuła jednak się liczy

Zdecydowana większość gier tego typu zawiera szczątkową fabułę, na którą i tak nie zwraca się uwagi. Najczęściej przewija się dymki z "pustymi" dialogami, skupiając się na samej rozgrywce. Tu pojawia się pierwsza niespodzianka w Gardens Inc., gdyż gra zawiera całkiem rozbudowaną, do tego wielowątkową, fabułę, napisaną na tyle ciekawie, że chce się ją śledzić. Jest to pierwsza gra tego sortu, gdzie nie przewijałem opowieści i z ochotą śledziłem jej rozwój. Co więcej, ten aspekt nie zmienił się w kolejnych odsłonach serii, a całość składa się na naprawdę dobry scenariusz przygodowy, zawierający klasyczne elementy tego kina. Mamy zatem odważną i wystawioną na ciężką próbę parę głównych bohaterów, chciwego bogacza, knującego za plecami jak pozbyć się konkurencji i całą masę pobocznych postaci, z których jedni nam pomagają a inni trują życie, sabotując nasze wysiłki. Wszystko to jest wpisane w temat ogrodnictwa i w zależności od danego epizodu rywalizujemy o nagrodę w konkursie ogrodniczym szukając przy tym skarbu dziadka, staramy się o kontrakt w Hollywood jednocześnie walcząc z żądnym zemsty krwiopijcą czy przygotowujemy wesele dla głównych bohaterów, podczas gdy ktoś ukradł cenne pamiątki rodowe i musimy je odzyskać. Trzeba przyznać, że do samego końca fabuła trzyma wysoki poziom oraz wciąga.


Tym samym Gardens Inc. udowadnia jak istotnym elementem w grach, nawet przeznaczonych dla casuali, jest ciekawie napisany scenariusz. Teoretycznie mamy wszędzie jeden wątek - walka w konkursie ogrodniczym oraz rozwój biznesu. Z drugiej strony te wątki w praktyce są spychane na dalszy plan, zaś pierwsze skrzypce gra intryga. Niby wiemy jak to ostatecznie się skończy, jednak mimo to śledzimy wydarzenia nie rzadko z wypiekami na twarzy.

Wyzwanie i walka z czasem

Rozgrywka polega na mikrozarządzaniu zasobami i czasem. Na początku każdej misji jesteśmy świadkami scenki fabularnej, a następnie otrzymujemy wytyczne. Musimy posadzić i podlać kwiaty, uprzątnąć ogród ze śmieci oraz gruzu czy zgrabić liście. Z czasem wyzwania są coraz trudniejsze i tak będziemy budować fontanny, stawy ogrodowe a nawet remontować mosty albo naprawiać wiadukty kolejowe. Do tego wszystkiego potrzebujemy zasobów w postaci drewna, kamienia, narzędzi, nasion oraz robotników. Pozyskujemy je z specjalnych budynków, które często trzeba najpierw zbudować. Generują one co jakiś czas pewną ilość danego surowca. Jeśli taką budowlę rozbudujemy to będziemy otrzymywać go więcej w krótszym czasie. Na późniejszych etapach natrafimy też na budowle specjalne dwojakiego typu. Pierwsze mogą generować kilka surowców, ale tylko jeden z nich na raz, a gracz może w dowolnej chwili ustawić jego typ. Drugie pozwalają na dokonywanie wymiany, np. drewno na nasiona lub kilku produktów na inny.


Trzeba jednak ciągle mieć baczenie na upływający czas, ponieważ im szybciej skończymy tym więcej punktów zgarniemy za wyzwanie, a to przekłada się na kredyty, które wydajemy aby ulepszać naszą siedzibę. Każde zadanie posiada zegar określający czy otrzymamy złotą lub srebrną nagrodę. Jeśli licznik się wyzeruje, to gramy nadal, jednak możemy już liczyć tylko na brąz pozbawiony wielu bonusów. W trakcie samej zabawy możemy też zdobyć dodatkowe punkty za wykonanie ukrytego zadania, związanego często z sadzeniem kwiatów w odpowiedniej formie, zebrać monety czy skarby dające nam dodatkowe punkty, zaś w części zagadek są one wykorzystywane jako zasoby, oraz zdobywać specjalne wyposażenie. Pozwala ono na czasowe przyspieszanie prac wykonywanych przez naszych robotników, szybsze generowanie zasobów albo zatrzymanie wskazówek zegara na krótką chwilę.

Wszystkie powyższe elementy połączone razem sprawiają, że wykonanie wielu zadań za pierwszym razem na najwyższym poziomie jest bardzo trudne i będziemy nieraz wracać do nich aby pozyskać więcej punktów. Każdy błąd, nasze zagapienie lub przypisanie wytycznych w złej kolejności powoduje opóźnienie, które może zakończyć marsz po złoto. Nie ma też jednego klucza prowadzącego do zwycięstwa. Na każdej mapie napotykamy inne wyzwanie, czasem ubogacone o takie elementy jak duchy, stada kruków czy zbiorniki wodne po których może poruszać się jedynie nurek. Dzięki temu nigdy się nie nudzimy a poziom kombinowania podczas rozgrywki jest naprawdę spory.


Nie tylko kwiatki

W trakcie zabawy przyjdzie nam wielokrotnie stanąć naprzeciw wyzwaniom zręcznościowo-logicznym. Będziemy musieli przedostać się do konkretnych punktów aby odkryć jakiś sekret, unikać strażników czy złodziei (ci drudzy potrafią też występować na zwykłych mapach, kradnąc nam zasoby), otwierać bramki czy przemierzać labirynty. To bardzo urozmaica rozgrywkę i sprawia, że przykuwa gracza na dłużej, szczególnie że całość z sensem wkomponowano w toczącą się fabułę. W grze nie spotkamy się ze zjawiskiem tego typu, że coś działa sobie samodzielnie. Nie. Tu wszystko współgra. Jeśli trafiamy na jakieś śmietnisko z zadaniem znalezienia obelisku, to ma to konkretne oparcie w scenariuszu. Podobnie jest przy naprawie mostu kolejowego albo budowie fontanny dla bogatej arystokratki. Jest to bardzo ważne, bo zachęca do dalszego śledzenia losów bohaterów i nie przewijania ich historii.



Dekoracje bez nadmiaru lukru

W każdej części serii zbieramy fundusze, które wydajemy na poprawianie stanu naszej siedziby. W pierwszej odsłonie jest to stary, ledwo trzymający się na fundamentach rodzinny dworek, w drugiej rozbudowujemy siedzibę naszej firmy, która na początku straszy wizerunkiem, a w ostatniej przygotowujemy dom głównych bohaterów na wesele. Aby móc wszystko zapiąć na sto procent wymaga to od nas wykonania wszystkich wyzwań na złoto, a to nie lada zadanie. Każda część składa się z około 50 misji, zatem zrobienie wszystkich na maksymalnym poziomie punktowym pożre gigantyczne ilości czasu. Mi przejście pierwszej części Gardens Inc. zajęło około 11 godzin, a i tak nie zdobyłem wielu osiągnięć.


Od strony wizualnej gra stoi na bardzo wysokim poziomie. Nawiązuje ona formą do popularnych tytułów z Facebooka jak Farm Ville, jednak w przeciwieństwie do nich nie jest tak obrzydliwie słodka. Mamy tutaj do czynienia z bardziej komiksowym i "Settlersowym" przedstawieniem postaci, a nie wypudrowanymi słodziakami, rodem z landrynki dla maluchów. Podobnie jest z otoczeniem i elementami interaktywnymi, dzięki czemu wszystko jest bardzo czytelne, a gracz po jednym spojrzeniu potrafi się zorientować jaki rodzaj robotników czy surowców będzie musiał wykorzystać do usunięcia przeszkody albo odtworzenia budowli. W całość wpleciono bogatą ścieżkę muzyczną, co sprawia że nie czujemy znużenia podczas rozgrywki i dajemy się wciągnąć w wir zabawy.

Ogród na medal

Seria Gardens Inc. to przykład jak robić gry mające sprawdzać się zarówno na PC jak i urządzeniach mobilnych. Jest to też pierwszy tytuł skierowany do casuali, który tak bardzo mnie wciągnął i przykuł na wiele godzin do ekranu. Jest on idealny jeśli ktoś szuka chwili odpoczynku w pracy czy chce odetchnąć przy prostej, jednak nie prostackiej, grze strategicznej. Z pewnością będę wracał do tej serii, choćby po to aby w końcu wykonać wszystkie misje na maksymalnym poziomie. Polecam zatem sięgnąć po ten tytuł nie tylko fanom tego rodzaju gier. Może on sprawić wiele radości każdemu, a fakt, że każda część zawiera pewne nowości w formie budynków czy przeszkód oraz kompletnie odmienne mapy, zwiększa tylko atrakcyjność Gardens Inc..

Plusy:
+ świetnie napisana historia, którą chce się śledzić
+ bardzo różnorodne wyzwania
+ sporo sekretów
+ prosta w obsłudze, ale trudna w osiągnięciu mistrzostwa
+ syndrom "jeszcze jednej tury"
+ oprawa graficzna i muzyczna
+ idealnie sprawdza się na PC jak i urządzeniach mobilnych

Minusy:
- temat nie każdemu może się spodobać

Ocena - 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz