7 lutego 2013

Arkana Miłości: Kochankowie

Kilka tygodni temu prezentowałem recenzję gry Arkana miłości, będącą tytułem erotycznym przeznaczonym dla par pragnących urozmaicić swoje pożycie intymne. Dziś na tapetę idzie dodatek do wspomnianej gry, noszący podtytuł Kochankowie. Jest on całkiem ciekawym urozmaiceniem Arkan Miłości. Czy koniecznym? To już kwestia sporna, jednak z pewnością interesującym oraz wprowadzającym do samej gry jak i łóżkowych zabaw nieco więcej pikanterii.


Dodatek mieści się w zdecydowanie większym pudełku niż podstawka, jednak nadal jest ono solidne oraz opatrzone piękną grafiką na okładce. Co więcej, mimo że zawiera w środku sporo elementów to bez problemu można tam jeszcze dołożyć opakowanie z podstawową wersja gry. Jest to spore udogodnienie, gdyż dzięki temu główna talia kart nie będzie nam się walać po półce. Co natomiast nowego daje nam rozszerzenie Kochankowie? Otóż całkiem nie mało, zważywszy że tytuł kosztuje 39 zł. W środku znajdziemy:
* 13 kart akcji
* 4 karty atutów
* 3 karty akcji specjalnych
* 3 karty wyzwań
* 1 kartę arkan
* skórzane kajdanki
* opaska na oczy
* czerwone piórko
* 2 zapachowe świeczki "Erotic"
* wibrator "Lady Finger"

Zawartość gry rodzi nieco mieszane odczucia. Z jednej strony karty, opaska, skórzane kajdanki i świeczki są atrakcyjne, natomiast piórko wygląda brzydko, a wibrator przypomina bardziej "umilacz turystyczny dla Pań" z okresu PRL. Za taką cenę nie oczekiwałem nie wiadomo czego, ale nie zmienia to faktu że niesmak pozostaje. Najważniejsze jednak są same karty i tutaj nie można się do niczego przyczepić. Jakościowo są świetne z bardzo klimatycznymi zdjęciami aktów, zaś mechanicznie wprowadzają do gry sporo ciekawych nowych opcji taktycznych. Słowem, warto się zaopatrzyć w dodatek dla samych kart, oczywiście jeśli wersja podstawowa gry przypadła wam do gustu.

Co nowego w mechanice?

Cel gry sam w sobie się nie zmienił – osoba która rozbierze partnera do naga i zagra na takiego przeciwnika kartę Arkana Miłości wygrywa i może zrobić z swoją drugą połówką co tylko zechce. Pierwszą istotną zmianą jest wprowadzenie nowego typu kart – Atutów. Jest ich raptem cztery, jednak są piekielnie silne gdyż raz wystawione działają do końca gry wspomagając swego właściciela. Często potrafi to przechylić szalę zwycięstwa, jeśli ktoś posiada wystawione dwa lub więcej kart Atutów, z tej też przyczyny warto wprowadzić zasadę aby można było w jednej chwili korzystać tylko z jednego Atutu. Jeśli gracz wyłoży inny Atut, to poprzedni musi usunąć z pola gry.  W ten sposób rozgrywka jest nadal wyważona i oboje partnerów ma równe szanse na zwycięstwo, oczywiście o ile dotrwają oni do końca gry.

Ciekawie prezentują się również nowe karty Akcji oraz Akcji Specjalnych. Zdecydowanie podnoszą one pikanterię podczas rozgrywki jak i sprawiają, że "przeciwnik" łatwiej może nie wytrzymać napięcia i przegrać. Kilka kart jest wręcz zwykłym zaproszeniem do miłości oralnej, a wtedy do pełni szczęścia już nie wiele potrzeba. Przypomnę, że jeżeli przed końcem gry ktoś nie wytrzyma i będzie chciał się kochać, również przegrywa grę. Zatem wprowadzenie kart akcji o charakterze seksu oralnego potrafi mocno przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron. Gorzej nieco prezentują się nowe karty wyzwań, które już tak "agresywne" w swej sile nie są, choć również prezentują się ciekawie. Natomiast nowa karta Arkan jest bardzo obosieczna i nie widzę jej szerszego zastosowania poza szybkim zakończeniem gry, nie koniecznie sprawiając że zagrywający ów kartę wygra.

Co zaś się tyczy asortymentu, to swobodnie można nim operować podczas gry, jak i poza nią eksperymentując w łóżku wedle własnych upodobań i fantazji. Dużym plusem są skórzane kajdanki, które mają dość spore przeguby, więc skrępowana osoba będzie miała jakieś pole manewru i nie będzie czuła bólu w nadgarstkach. Równie świetnie spisuje się opaska, która jest dość szeroka oraz miła w dotyku. Świeczki są niewielkie, jednak ładnie pachną i palą się długo oraz powoli, więc starczą na dłużej niż jedną noc. Lady Finger swe zadanie spełnia, jednak jakością nie powala, więc jeśli ktoś gustuje w tego typu urządzeniach to lepiej sobie niech sprawi lepszy. W innym wypadku można się go spokojnie pozbyć. Ostatni komponent, jakim jest piórko, wywołuje na twarzy cierpki uśmiech politowania. Wygląda ono jak wyrwane kurze z kupra i wymaczane w czerwonej akwareli – słowem niechlujnie. Najlepiej od razu zastąpić je czymkolwiek innym lub po prostu nie używać.

Grupy testowe, czyli co ludzie gadają


Arkana Miłości dałem do przetestowania 20 parom, które później opisały mi co sądzą o tym tytule. Tym razem poprosiłem te same pary aby po prostu oceniły zawartość pudełka oraz właściwości nowych kart. Reakcje były dosyć łatwe do przewidzenia. Pierwsze co wzbudziło kontrowersje to wibrator. Starsze pary oraz większa część pań wyraziła się o nim nie przychylnie, zaś inni albo milczeli zarumienieni lub też się głośno śmiali. Wszyscy od razu negatywnie ocenili piórko, stwierdzając że wygląda na wepchnięte na siłę. Świeczki również nie zachwyciły, choć na nie narzekano. Inne komponenty zostały już o wiele cieplej przywitane oraz ocenione.

Wśród kart od razu uwagę przykuły Atuty i każdy stwierdził, że są one straszliwie silne, choć ciekawe i zmieniające niekiedy zupełnie taktykę w czasie gry. Zachwytu natomiast nie wzbudziła nowa karta arkan, którą uznano po prostu za zbyteczną. W przypadku kart Akcji zdania uczestników były mocno podzielone. Młodsi nie mieli kompletnie żadnych zastrzeżeń, natomiast osoby po czterdziestym roku życia bardzo niechętnie spoglądały na karty związane z miłością oralną czy zaspokajaniem się samodzielnie. Ostatecznie grę oceniono pozytywnie i wysoko, jednak tylko pary w granicach 20-35 lat uznały, że pokusiłyby się o kupno dodatku. Reszta spasowała, stwierdzając że takie ekscesy w sypialni nie są im potrzebne.

Miłosne uniesienia dla młodych

Arkana Miłości: Kochankowie to produkt solidny, ale nie idealny. Jako dodatek mechanicznie sprawdza się bardzo dobrze, jednak intymnie potrafi budzić kontrowersje. Do tego kilka rzeczy nie zachwyca jakością, choć cena też jest niewielka, więc nikt nie powinien oczekiwać że w pudełku znajdzie skarby z jaskini Alibaby. Dodatek polecam głównie osobom młodym, które lubią eksperymentować w łóżku i nie rażą ich delikatne zabawki erotyczna pokroju Lady Finger. Reszta może się spokojnie zatrzymać na podstawowej talii Arkan Miłości, która i tak jest bardzo rozbudowana oraz posiada trochę odważnych kart. Jesienią tego roku, wydawnictwo Let's Play zapowiedziano drugi dodatek o podtytule Dominacja. Czy podzieli on losy Kochanków czy okaże się jednak zbyt mocny dla szerszej publiki, dowiemy się niebawem. Tymczasem niech Kochankowie pomogą wam popuścić wodze fantazji w zaciszu waszych sypialni.

Plusy:
+ cena
+ bardzo wygodne i solidne pudełko
+ karty Atutów
+ dużo nowych kart Akcji
+ opaska na oczy, skórzane kajdanki oraz świeczki zapachowe
+ nowe opcje taktyczne w samej grze
+ wprowadzenie miłości oralnej
+ zdjęcia na kartach oraz wytrzymałość komponentów...

Minusy:
- ...poza piórkiem, które prezentuje się żałośnie
- może się okazać za odważny dla konserwatywnych osób
- wibrator rodem z PRL
- chybiona mechanicznie nowa karta Arkan

Ocena 8/10

Wydawca: Let's Play
Ilość graczy: 2
Wiek: 18+
Czas gry: zależy od samych graczy
Cena wydawcy: 39 zł
Typ: Erotyczna

Możliwość zrecenzowania zawdzięczam wydawnictwu Let's PLay.

Recenzja pierwotnie opublikowana na serwisie Board Times. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz