Tym razem na tapetę leci prosta gra edukacyjna dla małych dzieci, głównie w wieku 2-4 lata. Seria BrainBox skupia się na nauce kształtów, kolorów oraz liczb, jednak przy kreatywnym rodzicu można z niej wyciągnąć znacznie więcej. W moje ręce wpadło pięć pudełek z tej serii. Każde oferuje nieco inne zagadnienie, choć oczywiście część tematów się zazębia. Zobaczmy zatem z czym to się je i jak wypada na tle konkurencji.
Pudełek BrainBox jest kilkanaście, przy czym prezentowana tutaj odsłona jest mniejszą wersją głównej linii. Koszt pojedynczego zestawu z tych widocznych na zdjęciu, to około 40 zł w cenie sugerowanej. Duże pudła chodzą po 65 zł. W sklepach internetowych znajdziemy zatem gry po jakieś 30 zł, a większe pudła po około 50 zł. Czy to dużo? Szczerze powiedziawszy, troszkę tak. Niby pudełka spore, ale w środku nie ma aż tak wiele kart. Cenę chyba zawyża zamek na magnes - fajny bajer, ale trochę zbędny.
Jednak sama gra daje już pole do kreatywności. W podstawowym wariancie mamy na karcie trzy obrazki i w zależności od edycji opisane na odwrocie cele, np. opisywanie kolorów, ilości, słów itp. Jednak już sama instrukcja, zamieszczona na spodzie pudełka, zachęca rodzica, aby POROZMAWIAŁO z dzieckiem na temat tego co jest widoczne na obrazku. Np. mamy tam słonia, to omówmy go. Jaki ma kolor, jakiej jest wielkości, gdzie żyje i tak dalej. Dużo tutaj zależy od kreatywności rodzica/opiekuna.
Czy BrainBox wyróżnia się czymś szczególnym na tle konkurencji? W mojej opinii nie, ale przetestowałem swego czasu masę podobnych gier. Jeśli wcześniej nie mieliśmy z nimi styczności, to zapewne seria nas oczaruje. To naprawdę solidny produkt dla młodych rodziców lub pracowników placówek przedszkolnych do pracy z młodszymi dziećmi. Idealnie nada się też jako materiał dydaktyczny dla dzieci mających problemy dyslektyczne. Wiem co piszę, bo sam się z takimi dysfunkcjami zmagam i właśnie takie proste gry pomagały mi je przełamać we wczesnym wieku. Szczególnie przy nazywaniu przedmiotów. Dlatego polecam tą grę głównie z myślą o takich dzieciach. Powinna się sprawdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz