Ten album zabrał mnie w bardzo odległą przeszłość bo aż do lat 1942-1944, kiedy to Carl Barks pracował dla studia Disney jako rysownik oraz scenarzysta. Niedługo potem zaczął tworzyć na własny rachunek, jako niezależny twórca, ale w praktyce pozostał z Kaczorem Donaldem i całym Kaczogrodem do końca swych dni. Warto przy tym zaznaczyć, że urodził się w roku 1901 a zmarł w 2000. Ten album zawiera jego pierwsze prace jako scenarzysty serii o Donaldzie.W tamtym okresie jego kariera rozwijała się błyskawicznie i przestał być tylko rysownikiem. Był świetnym rysownikiem, choć w mojej opinii jego późniejsze prace z lat 60-tych są najciekawsze. Jednak każdy od czegoś zaczynał, a Barks od... morskiej opowieści.
Tytułowa opowieść o pierścieniu mumii pojawia się w tym albumie dość późno. Historią otwierającą, do tego naprawdę długą, jest "Złoto piratów" luźno oparte na klasycznych przygodach tego typu. Pierwotnie scenariusz powstał w 1939 i miał dotyczyć Myszki Miki, Kaczora Donalda i Goofy'ego, ale koniec końców go przebudowano i nadano nowy kształt oraz postacie. Co uważam za bardzo dobry ruch, bo wyszło coś z charakterem. Jednak to był dopiero początek długiej kariery Barksa jako scenarzysty.
Kolejne przygody są krótsze głównie dziesięciostronicowe. Jedynie "Pierścień mumii" oraz "Była sobie małpa" zawierają znacznie więcej stronic i w przeszłości robiły za samodzielne zeszyty. Dziś w sumie też mogłyby to czynić. Czuć jednak, że to komiksy stare. Fabuła nie jest jeszcze tak mocno rozbudowana, jak w późniejszych komiksach tego autora. Sporo scen jest zaczerpniętych z animacji, przy których Barks również pracował. Innymi słowy, jeśli ktoś uważnie śledził animacje z kaczorem Donaldem z tamtego okresu, to te komiksy jakoś niespecjalnie mogą go zaskoczyć. Z drugiej strony potrafią bawić, a do tego są ogromnym kawałkiem historii. Choćby z tego powodu warto sięgnąć po ten album, choć warto mieć na uwadze kiedy powstał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz