2 czerwca 2022

Kotki (Trefl)

Bardzo prosta gra, do tego tania i jadąca na ogranych mechanikach. Czy to może być czymś co wybija się ponad przeciętność? Okazuje się, że tak. Kotki zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie nie tylko intuicyjną rozgrywką, ale też podatnością na modyfikowanie jej pod starszego gracza. Gierka jest szybka, prosta i cholernie dobrze przemyślana, choć nie zawiera zbyt wiele elementów. Jej prezentację przedstawiłem w unboxingu, zatem dziś zajmiemy się omówieniem samej gry i wydam ostateczny werdykt.

Celem gry jest uzbieranie 10 lub 15 punktów (w zależności od wariantu), które zdobędziemy wabiąc do nas koty. A w zasadzie zbierając odpowiedni zestaw kart, aby wymienić go na konkretny kafelek kota wart swoje w punktach, ale też posiadający unikalną zdolność. I co ciekawe, wszystkie te mechanizmy bardzo dobrze ze sobą współgrają uzupełniając się kiedy trzeba. Zabawa jest przeznaczona dla 2-4 graczy i w wariancie podstawowym najlepiej spisuje się w komplecie grających. Wersja dla mniejszej liczby osób jest nieco mniej dynamiczna, ale to udało mi się "poprawić" za pomocą mojego autorskiego moda, którego znajdziecie TUTAJ. Nosi on nazwę: Kocie Wojny.



Skupmy się jednak na standardowej rozgrywce. Niezależnie od liczby graczy układamy na środku stołu wszystkie plansze poduszek. Każdy z grających ma przypisaną na starcie jedną z nich. Kafelki kotów tasujemy, tworzymy z nich sto, po czym 4 z nich odkrywamy i układamy na samym środku. Od teraz to tak zwane podwórko. Karty przysmaków wraz z kartami psów tasujemy, każdy gracz dostaje po jednej karcie na swoja poduszkę, którą układa w miejscu koło czerwonego symbolu zamiany. Jeśli wylosuje psa, to wtasowuje go do talii i losuje nową kartę

Gracz w swej rundzie musi zrobić jedną z czynności:
* Dobrać nowe karty przysmaków, przy czym może dobierać tak długo aż nie spasuje lub nie wyciągnie psa. W pierwszym wypadku wybiera dowolne przysmaki i układa na swej planszy w wolnych slotach lub wymienia już posiadane karty. W drugim wypadku odrzuca wraz z psem wszystko co dobrał w tej rundzie. 
* Kupić kafelek kota odrzucając z poduszki wymagane na kafelku przysmaki.
Oprócz tego w dowolnym momencie możemy aktywować dowolne kafelki kotów, które już zebraliśmy. Należy pamiętać, ze każdy kafelek można użyć tylko raz na całą grę.



I to w zasadzie wszystko. Kwintesencją tej gry jest sensowne dopasowanie liczby kart psów w całej talii oraz funkcje poszczególnych kart kotów. Część z nich niweluje akcje psa, inne przesuwają poduszki albo przetasowują kafelki kotów. Są też takie, które generują przysmaki. Ogólnie jest w czym przebierać i ciągle trzeba dostosowywać taktykę. Tym sposobem gra się nie nudzi i mimo losowości, każdy gracz ma szanse odkuć się do ostatniej chwili. Dużo zależy od tego jak i kiedy aktywujemy zdobyte kafelki kotów.

Podsumowując: Kotki to naprawdę solidna gra. Tania, szybka, z ładną szatą graficzną i potrafiąca dostarczyć multum zabawy. Szczerze polecam ją każdemu fanowi szybkich planszówek lub osobie szukającej czegoś dla przedszkolaków. To naprawdę warty uwagi tytuł, jednocześnie cieszący oko, posiadający zdrową losowość oraz mimo wszystko zmuszający nieco grających do kombinowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz