Obecna historia Deadpoola zdaje się zbliżać ku końcowi. Facet obecnie domyka wiele wątków z swej przeszłości, spłaca dług u Stryfe'a, kończy sprawę z Madcapem oraz wiele innych pomniejszych sprawunków. Zwraca to jednak uwagę osób takich jak Kapitan Ameryka (ten dobry) czy Rogue, która obecnie przewodzi Drużynie Jedności. Niestety nie są to miłe spotkania i nasz najemnik z nawijką wypada na tym wszystkim najgorzej.
Tak jak sugeruje to tytuł, jest to album domykający masę wątków, zarówno większych jak i mniejszych, z obecnego życia Deadpoola. Chłop sporo narozrabiał, zmajstrował dzieciaka, stracił wiele bliskich mu osób, zabił też kilka wpływowych lub ważnych dla uniwersum postaci. Ogólnie nagrabił sobie strasznie, a teraz stara się to w pewnym sensie naprostować. Wie jednak doskonale jak to wszystko mu się skończyć. Dlatego też kolejny album nosi tytuł "Uniwersum Marvela zabija Deadpoola". Sam bohater wspomina o tym kilka razy i rozumie dlaczego tak musi się to skończyć.
Tak naprawdę cieszę się, że seria zmierza ku końcowi. Jakikolwiek by on nie był, z pewnością wyjdzie całości na dobre. Definitywnie zakończy obecne historie i da możliwość dla zupełnie nowych, nie związanych z dotychczasowymi wydarzeniami. Szczególnie, że mamy w tym już ostry tygiel i czasem potrafię się pogubić. Zobaczymy jak to wyjdzie następnym albumie, rysując, mam nadzieje wyraźnie, dalsze losy najemnika z nawijką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz